Dziękuję wszystkim za tyle miłych słów.
Zawsze mi emotków brakuje.
Chłodniej, już poniżej 30 stopni. Wracając do domu zajrzałam do szkółki, od jakiegoś czasu szukałam irgi Major, żeby posadzić ją na skarpie, przetestować, jak szybko będzie się rozrastać i zadarniać powierzchnię. Kupiłam pięć, mam nadzieję, że w weekend posadzę.
Pozaglądałam w rewiry bylinowe i trawowe. Odmian ogromna ilość, widać, że właściciele śledzą trendy ogrodowe, bo kiedyś przeważały u nich iglaki i krzewy.
Wybiegłam późnym popołudniem do ogrodu podlać hortensje, które jutro powędrują do ogrodu przyjaciółki. Pod lawendami wypatrzyłam kilkadziesiąt siewek.
Policzyłam rozchodniki, mam 9 odmian. Dwóm nowym nie pozwalam kwitnąć, a dwa na skarpie takie paskudne, że nie ma co pokazywać.
Pozostałe
Aniu nyna76 hibiskus to podarunek od sąsiadki. Posadziłam go jak żywotniki miały 50 cm wysokości i 30 szerokości. Dziś po pięciu latach, żeby mógł kwitnąć prawie kładzie pędy, wychylając się do światła.
Tnę go przy samej ziemi już jesienią, jak mróz go zniszczy. Wiosną dostaje garść polifoski i czasem trochę wody, bo żywotniki wysuszają glebę.
Kasiu na pierwszym zdjęciu róże łyse, prawie bez liści. Strasznie mnie ta część różanki denerwuje, mam ochotę ją zlikwidować. Tylko lenistwo i nadzieja, że za rok będzie ładniej, mnie powstrzymuje.

Aspirin, Pomponella i okrywowe zdecydowanie lepiej wyglądają.
Pokazane dalie to niskie, kupione małe z siewu, od czerwca nie przestają kwitnąć.
Iwonko szałwi Marcus miałam dużo, ale nie chciała u mnie kwitnąć. Większość oddałam, a jedną przesadziłam i już w tym roku ładnie pokazała kwiaty.
Pewnie u mnie Cherry Brandy też będzie jednoroczna.
Młode hortensje niestety bardzo przypalone w czasie ostatnich ponad 30 stopniowych upałów. Starsze, dobrze zakorzenione maja ładniejsze kwiaty. Niestety już zaczynają się przebarwiać.
Aniu anabuko1 hortka na pniu to Pinki Vinki. Cały dzień na ekstremalnym słońcu, a przebarwia się ładnie i nie brązowieje. Tegoroczne pienne niestety wszystkie szare. Moja zachłanność na kwiaty się zemściła,

bo powinnam je oberwać, żeby krzew budował korzenie, a nie wysilał się na kwitnienie. Jeszcze jedno ładne proso dla Ciebie.
Małgosiu clem3 rudbekię bordową siałam wiosną, nie mam żadnych doświadczeń z nią. Większość dziewczyn sieje co roku, bo nie przeżywa zimy lub karleje.
Rozchodnikom trzeba tylko trochę słońca, luźnej gleby i będą szybko przyrastać i cieszyć na rabatach.

Swoje co roku dzielę i wędrują do innych ogrodów. Dwie odmiany posadziłam na skarpie w gliniastej ziemi, to tylko marnieją, a nie przyrosły wcale.

Czekam na deszcz, powędrują na słabą, piaskową glebę.
Małgosiu PEPSI szałwię Marcus mam trzeci rok. Jest niska, ma 15 cm wysokości. Rosła po zachodniej stronie domu i chyba miała za mało światła, więc słabo kwitła. Zimuje doskonale i całkiem ładnie się rozrosła. Z jednej sadzonki w ciągu tych trzech lat zrobiłam pięć. Wolę jednak Compactę Deep Blue, buduje zdecydowanie ładniejszą kępkę.
Jeżówki dzisiaj uśmiechały się do mnie w szkółce, ale skutecznie się oparłam, choć było wiele ładnych odmian.
Hostę jedną i oczywiście wiosną, teraz by się zmarnowała, upały u nas wyjątkowe.
Ewuniu róża, którą zacytowałaś, to Alba Rose Meidiland synonim Meiflopan. Po prostu zilustrowałam odpowiedź równie ładną róża,choć okrywową, o małych kwiatach.

Chopin przez trzy lata był obsypany kwiatami, ale dwa lata temu przemarzł do kopca i teraz już nie zachwyca, choć kwitnie przyzwoicie.
Artemis i Chopin.
Mam prośbę do posiadaczek żurawek,

czy to ta sama odmiana? Wydawało mi się, że mam tylko jedną taką, a jak posadziłam wszystkie obok siebie, to u dwóch widać zdecydowanie większe liście. Kwiaty podobne, spód liści też różowawy. Chyba ta większa ma bardziej błyszczące liście.
