Lobelia cz.2

[AgataWe]

Witajcie,

Jestem nowa
W tym roku zamierzam mieć zielony balkon. Intensywnie wieczorami śledzę wątki dotyczące balkonu i roślin, które można w takich warunkach z powodzeniem uprawiać.

Jestem bardzo zdziwiona, że Wasze lobelie są takie ogromne. Swoje posiałam chyba z miesiąc temu i mimo pikowania są maleńkie.
Nie wiem, czy to wina mojego braku doświadczenia czy słabej jakości nasion - zakup w Lidlu.
Choć pozostałe - werbena, astry, cynie, żagwin - rosną i wychylają się ku słońcu

[paprotka882]

Ja swoje lobelie nieco poprzycinałam od góry, nie jakoś nad którymś liściem, po prostu nieco obcięłam z góry by się zagęściły. Tak wygląda cała moja plantacja lobelie są na 2 półce od góry na tym styropianie. Ogólnie posiałam sporo wysadziłam sporo ale teraz im nie poświęcam za wiele uwagi idę podlewam i nic więcej nie wstawiam do domu już od początku miesiąca.

[asta6265]

Piękna plantacja, będzie co podziwiać

[Agrestowa]

paprotka, uff. Cieszę się, że u Ciebie też takie zagęszczenie. Pokażę mężowi na dowód tego, że to szaleństwo zatacza szerokie kręgi.

[asta6265]

Oj zatacza, zatacza, to okropna nieuleczalna choroba.

[black88lady]

Ja też się w tym roku nakręciłam aż za bardzo

[paprotka882]

No ja i tak się nie wyrobiłam z wszystkimi nasionami, parę zostawiłam już na następny rok a i cześć przedwczoraj poszła do ogrodu bo mi szkoda było wywalić, tzn lewkonie i lwie paszcze, jakieś datury jednoroczne, bo przepikowałam paletę, a tam jeszcze pełno zostało i jakoś zal było wywalać, najwyżej padną. A i w domu jeszcze coś jest


Następna część jest tutaj.