Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Łyżkę nawozu na konewkę i podlać - nie żałuj wody ! minimum 3 konewki na ten krzew, powtórzyć po 3 dniach
Ten rok jest zupełnie inny, widzę po swoich że są głodne jak nigdy. Nawóz z minimalną ilością azotu.
Chemia nie zlikwiduje dziur a to co go obżarło jest pewnie daleko.
Ten rok jest zupełnie inny, widzę po swoich że są głodne jak nigdy. Nawóz z minimalną ilością azotu.
Chemia nie zlikwiduje dziur a to co go obżarło jest pewnie daleko.
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Czy kosy żywią się opuchlakami? Regularnie rozgrzebują mi korę wokół rododendronów i robią to na tyle energicznie, że wywalają sporo kory na trawnik.
Mam im być wdzięczny z zjadanie opuchlaków czy niekoniecznie?
Mam im być wdzięczny z zjadanie opuchlaków czy niekoniecznie?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
a jaki dać nawóz ? bo ja stosuje dolistnie tylko, dziękuję bardzo za pomoc.asprokol pisze:Łyżkę nawozu na konewkę i podlać - nie żałuj wody ! minimum 3 konewki na ten krzew, powtórzyć po 3 dniach
Ten rok jest zupełnie inny, widzę po swoich że są głodne jak nigdy. Nawóz z minimalną ilością azotu.
Chemia nie zlikwiduje dziur a to co go obżarło jest pewnie daleko.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Nawozy to nie żadna czarna magia i fotka z opakowania. W nich tylko jest ważny skład NPK resztę to radosna twórczość działu marketingu. Duża zawartość N -azotu to przeważnie nazywają nawozem wiosennym. Tam gdzie azotu mało a dużo fosforu i potasu to jesienny. Osobiście przez cały rok stosuję już nawóz jesienny, nie potrzebne mi duże przyrosty bo akceptuję zwarte krzewy a nie jakieś bonzai z kilkoma listkami na długom przyroście. Dlatego w moim ogrodzie azot to tylko skromny dodatek. Druga sprawa aby krzew nie przemarznął zimą musi mieć czas na przygotowanie. Zdrewniałe gałązki.
Jaki nawóz - w zasadzie polecam dobry czyli 100% rozpuszczalny w wodzie aby bez problemu nawozić dolistnie. Powinien mieć sumę NPK powyżej 50 , a czy będzie się nazywał ABC czy Super coś tam to tylko radosna twórczość producentów i mająca skłonić tych co nie mają pojęcia do zakupu.
Nawóz dolistnie - dawka 0,25 % i powtórzyć po 3 dniach. Idealny okres to nawozić po deszczu kiedy roślina jest skłonna go przyjąć. Niestety jak to nie jest możliwe to zrosić krzew i po godzinie podać nawóz. Przekonałem się że 2 x nawóz o mniejszym stężeniu jest zdecydowanie lepszy niż jednorazowa dawka na max.
Polecam nawozy ukierunkowane do borówki amerykańskiej - wykonane z siarczanów a nie z chlorków czy innych soli które potrzebują czasu pomocy mikroorganizmów aby były przyswajalne.
Jaki nawóz - w zasadzie polecam dobry czyli 100% rozpuszczalny w wodzie aby bez problemu nawozić dolistnie. Powinien mieć sumę NPK powyżej 50 , a czy będzie się nazywał ABC czy Super coś tam to tylko radosna twórczość producentów i mająca skłonić tych co nie mają pojęcia do zakupu.
Nawóz dolistnie - dawka 0,25 % i powtórzyć po 3 dniach. Idealny okres to nawozić po deszczu kiedy roślina jest skłonna go przyjąć. Niestety jak to nie jest możliwe to zrosić krzew i po godzinie podać nawóz. Przekonałem się że 2 x nawóz o mniejszym stężeniu jest zdecydowanie lepszy niż jednorazowa dawka na max.
Polecam nawozy ukierunkowane do borówki amerykańskiej - wykonane z siarczanów a nie z chlorków czy innych soli które potrzebują czasu pomocy mikroorganizmów aby były przyswajalne.
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Witam czy ktoś może doradzić co się dzieje z tymi rododendronami ? I jak im pomóc ?



- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Witam,
mam pytanie. Wczoraj sąsiad wycinał drzewo po wichurze, bo zagrażało bezpieczeństwu ludzi. I przy okazji ponad 100 kg kawałki sosny spadły na mój rododendron. I to akurat ten, który najpóźniej i najpiękniej kwitł. Zostały tylko dwa pąki, reszta pędów została zadeptana i połamana.
Czy można go teraz albo na wiosnę krótko przyciąć mając nadzieję, że odrośnie? Jeśli tak, to jak krótko?
Podobnie zresztą stało się z rosnącą obok hortensją ogrodową, ale ona pewnie odrośnie.
mam pytanie. Wczoraj sąsiad wycinał drzewo po wichurze, bo zagrażało bezpieczeństwu ludzi. I przy okazji ponad 100 kg kawałki sosny spadły na mój rododendron. I to akurat ten, który najpóźniej i najpiękniej kwitł. Zostały tylko dwa pąki, reszta pędów została zadeptana i połamana.
Czy można go teraz albo na wiosnę krótko przyciąć mając nadzieję, że odrośnie? Jeśli tak, to jak krótko?
Podobnie zresztą stało się z rosnącą obok hortensją ogrodową, ale ona pewnie odrośnie.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Dzień dobry.
Skoro rododendron mocno ucierpiał i stracił dużo gałęzi, to ja nie przycinałabym go na wiosnę. W przyszłym roku może nie będzie urodziwy, ale niech nabiera sił. Bezpieczniej jest formować silniejszy krzew.
Jelizawieta.
PS. Rany po załamaniach na wszelki wypadek proszę posmarować maścią ogrodniczą, aby nie wdały się choroby.
Skoro rododendron mocno ucierpiał i stracił dużo gałęzi, to ja nie przycinałabym go na wiosnę. W przyszłym roku może nie będzie urodziwy, ale niech nabiera sił. Bezpieczniej jest formować silniejszy krzew.
Jelizawieta.
PS. Rany po załamaniach na wszelki wypadek proszę posmarować maścią ogrodniczą, aby nie wdały się choroby.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Mocno ucierpiał, praktycznie zostały chyba tylko dwa pędy. A co to znaczy formować od nowa - myślisz, że odbije od korzeni nowymi pędami?
Za parę dni będę w ogrodzie, strażacy i sąsiad planują usunąć kloce i pozostałości, to zrobię zdjęcia. Krzew jest stosunkowo młody i kilkakrotnie "szukał" swojego miejsca w ogrodzie. i to akurat bardzo mu służyło przez dwa sezony. Ogród mam 30 km od domu i cieszy mnie, że kwitnie pod koniec maja , bo wtedy już częściej i dłużej bywam w ogrodzie.
Za parę dni będę w ogrodzie, strażacy i sąsiad planują usunąć kloce i pozostałości, to zrobię zdjęcia. Krzew jest stosunkowo młody i kilkakrotnie "szukał" swojego miejsca w ogrodzie. i to akurat bardzo mu służyło przez dwa sezony. Ogród mam 30 km od domu i cieszy mnie, że kwitnie pod koniec maja , bo wtedy już częściej i dłużej bywam w ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
To są odporne krzewy. Kiedyś mój młody Rh został potraktowany mocno kopniętą piłką futbolową. Połamała mu gałęzie i wyglądał jakby ktoś ciężki na nim usiadł. Za kilka lat był ogromny i rozrośnięty.
Ja bym te złamane miejsca na czysto uciął sekatorem i nie cackal się. Będzie dobrze. Widuję u moich Rh puszczone z korzeni świeże odrosty. Ja je ucinam bo mam swoją koncepcję wyglądu krzewu ale one i tak wiedzą lepiej
Ja bym te złamane miejsca na czysto uciął sekatorem i nie cackal się. Będzie dobrze. Widuję u moich Rh puszczone z korzeni świeże odrosty. Ja je ucinam bo mam swoją koncepcję wyglądu krzewu ale one i tak wiedzą lepiej

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2572
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Mi kiedyś pies stratował rododendron. ułamało się pół krzewu przy samej ziemi. Nic z nim nie robiłam a rośnie nadal i kwitnie co roku.
Zapraszamy do kolejnej części wątku: viewtopic.php?f=43&t=125226
Zapraszamy do kolejnej części wątku: viewtopic.php?f=43&t=125226
Pozdrawiam Lucyna