skąd to wziąć, ma to jakąś nazwę w ogrodniczym?? Mam to samo z liśćmi...dzięki;)forumowicz pisze:Adrian 89
Nekroza brzegów liści to objaw charakterystyczny dla niedoboru potasu. Podlac pomidory 0,3 % roztworem siarczanu potasu z domieszka dolomitu/ wprowadzenie potasu zwiekszy kwasowość podłoża/
Pozdrawiam
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Pozdrawiam, Ania
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Siarczan potasu można kupić w ogrodniczym
A przypadkiem podłoże nie zostało przesuszone? Miałem podobne objawy tym spowodowane w zeszłym sezonie, poza zaschniętymi brzegami liści nic takiego się nie stało.
A przypadkiem podłoże nie zostało przesuszone? Miałem podobne objawy tym spowodowane w zeszłym sezonie, poza zaschniętymi brzegami liści nic takiego się nie stało.
Pozdrawiam, Maciek.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Anae31, za mało podlewasz. Ziemia nie powinna odstawać od brzegów doniczki. Za mało wody = za duże zasolenie podłoża. To tak, jakbyś odparowała zupę aż łyżka stanie - zjeść trudno i suszy potem.
Adrian89, to są przypalenia spowodowane nadmiarem składników mineralnych w podłożu. W tym roku producenci podłoży nie żałowali nawozów. W warunkach domowych rozsady kiepsko na tym wyszły. Gdyby stały w tunelu, czy szklarni i były obficie podlewane, rosły by jak szalone.
W jednym i drugim przypadku niewielka ilość dolomitu odsoli nieco podłoże. Zbyt duża dawka dolomitu może spowodować chlorozy. Można prosto odsolić podłoże przez przemycie wodą, jeśli jest możliwość ustawienia doniczek na ziemi. Podlewamy oficie aby woda się przesączyła przez podłoże, a nadmiar wyciekł na zewnątrz. Oczywiście w pojemniczkach na rozsadę muszą być otwory w dnie.
Pozdrawiam, kozula.
Adrian89, to są przypalenia spowodowane nadmiarem składników mineralnych w podłożu. W tym roku producenci podłoży nie żałowali nawozów. W warunkach domowych rozsady kiepsko na tym wyszły. Gdyby stały w tunelu, czy szklarni i były obficie podlewane, rosły by jak szalone.
W jednym i drugim przypadku niewielka ilość dolomitu odsoli nieco podłoże. Zbyt duża dawka dolomitu może spowodować chlorozy. Można prosto odsolić podłoże przez przemycie wodą, jeśli jest możliwość ustawienia doniczek na ziemi. Podlewamy oficie aby woda się przesączyła przez podłoże, a nadmiar wyciekł na zewnątrz. Oczywiście w pojemniczkach na rozsadę muszą być otwory w dnie.
Pozdrawiam, kozula.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
tak już wiem, zaczęłam czytać:) hihi,
a co do przesuszenia, tak na pewno.. tak.. bo musiałam trochę przesuszyć pomidorki, bo najpierw zalałam..
ja to nie mogę z tym podlewaniem..
więc musiały trochę odsapnąć.. teraz jest w drugą stronę.. heh
normalnie chyba mi nie urosną.. hehe
więc teraz będę podlewać codziennie trochę.. i zobaczę co z liśćmi..
u mnie w domu, jest gorąco 23stopni.. bo mam małe dziecko..
więc sucho.. na pewno. mają :/ a ja podlewam codziennie trochę...
może powiecie ile macie st w domu i co ile podlewacie jaką ilością wody?
a co do przesuszenia, tak na pewno.. tak.. bo musiałam trochę przesuszyć pomidorki, bo najpierw zalałam..
ja to nie mogę z tym podlewaniem..
więc musiały trochę odsapnąć.. teraz jest w drugą stronę.. heh
normalnie chyba mi nie urosną.. hehe
więc teraz będę podlewać codziennie trochę.. i zobaczę co z liśćmi..
u mnie w domu, jest gorąco 23stopni.. bo mam małe dziecko..
więc sucho.. na pewno. mają :/ a ja podlewam codziennie trochę...
może powiecie ile macie st w domu i co ile podlewacie jaką ilością wody?
Pozdrawiam, Ania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Kozula a skąd jestes? bo ja też z Podkarpacia.. a dokladnie z Tarnobrzega.. niedługo przeprowadzka.. do Padwi Nar.
Pozdrawiam, Ania
-
- 100p
- Posty: 186
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
anae 31 .Jeżeli chcesz coś się dowiedzieć o Kozuli to naciśnij na link moje orzechy włoskie.Pozdrawiam Marian
Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2344
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
angela1974, są tu na forum prawdziwi fachowcy jak Kozula, forumowicz, Tadeusz i trzeba liczyć na ich pomoc.
Póki co wydaje mi się, ze ten koralik na drugim zdjęciu jest ogólnie niedożywiony bo wszystkie liście mają zmieniony kolor, jakiś wyblakły, szarawy a nie zielony.
Ziemia w doniczce jest też jakaś inna jak popiół albo to złudzenie. Zwracaj uwagę na podłoże, najlepiej kup do pomidorów a jak takiego nie będzie to koniecznie podłoże do warzyw a nie do kwiatów.
Ja kupiłam podłoże firmy CERES na bazie włókna kokosowego, jest dobre, dodaję teraz tylko nawozu w płynie do pomidorów ( sadzonki wysokość 20cm.) Zarówno ziemia jak i nawozy jak są przeznaczone do pomidorów to mają odpowiedniejszy stosunek azotu, fosforu, potasu niż byle jakie nawozy.
Ja muszę dodawać nawozu bo wszystkie liście zaczęły się robić żółto-zielone, co świadczy o braku składników.
Jak chcesz uprawiać pomidory na balkonie to donice daj duże , taka skrzynka jak na pierwszym zdjęciu na 2 pomidory to za mało. W trakcie rozwoju pomidory potrzebują jeść.Trzeba je dokarmiać.
Na tym balkonie latem jest strasznie gorąco, słonko przygrzewa do ściany, trzeba pomidory cieniować bo inaczej żle będą sie zapylać.
Może odezwie się jeszcze ktoś mądrzejszy i coś poradzi.
Póki co wydaje mi się, ze ten koralik na drugim zdjęciu jest ogólnie niedożywiony bo wszystkie liście mają zmieniony kolor, jakiś wyblakły, szarawy a nie zielony.
Ziemia w doniczce jest też jakaś inna jak popiół albo to złudzenie. Zwracaj uwagę na podłoże, najlepiej kup do pomidorów a jak takiego nie będzie to koniecznie podłoże do warzyw a nie do kwiatów.
Ja kupiłam podłoże firmy CERES na bazie włókna kokosowego, jest dobre, dodaję teraz tylko nawozu w płynie do pomidorów ( sadzonki wysokość 20cm.) Zarówno ziemia jak i nawozy jak są przeznaczone do pomidorów to mają odpowiedniejszy stosunek azotu, fosforu, potasu niż byle jakie nawozy.
Ja muszę dodawać nawozu bo wszystkie liście zaczęły się robić żółto-zielone, co świadczy o braku składników.
Jak chcesz uprawiać pomidory na balkonie to donice daj duże , taka skrzynka jak na pierwszym zdjęciu na 2 pomidory to za mało. W trakcie rozwoju pomidory potrzebują jeść.Trzeba je dokarmiać.
Na tym balkonie latem jest strasznie gorąco, słonko przygrzewa do ściany, trzeba pomidory cieniować bo inaczej żle będą sie zapylać.
Może odezwie się jeszcze ktoś mądrzejszy i coś poradzi.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
angela 1974 Któregoś roku też miałem na balkonie pomidora odmiany Krakowski Wczesny . Rósł w pojemniku 20 l. Nie powiem , bo pomidorów miałem całkiem sporo. Ziemie przygotowałem mieszając torf odkwaszony z kompostem z działki i kurzeńcem. Przez całą wegetację nie widac było na pomidorze objawów niedokarmienia Ale z podlewaniem prawie nie nadążyłem Początkowo raz dziennie rano potem dwa razy dziennie.
A wracając do pokazanych przez Ciebie koktajlówek. Jeżeli nie ma przekłamania w kolorach fotki to ten pomidor jest totalnie niedokarmiony zwłaszcza azotem i fosforem. Jeżeli do tego dodamy niska wilgotność powietrza na balkonie o wystawie południowej to nic dziwnego, że zawiazywal mało owoców. Uwagi suzany generalnie słuszne.
Pozdrawiam
A wracając do pokazanych przez Ciebie koktajlówek. Jeżeli nie ma przekłamania w kolorach fotki to ten pomidor jest totalnie niedokarmiony zwłaszcza azotem i fosforem. Jeżeli do tego dodamy niska wilgotność powietrza na balkonie o wystawie południowej to nic dziwnego, że zawiazywal mało owoców. Uwagi suzany generalnie słuszne.
Pozdrawiam
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
aaa o i wszystko jasne, ja widzę, ze jeszcze bardzo głupiutka jestem a a pomidory się rzuciłam, o cóż to jutro do castoramy na poważne zakupy lecę
ta pierwsza fotka to były pomidorki w ziemi do pikowania, dlatego listki zielone no i więcej owoców było ale ie zdążyłam zrobić bo mąż szybko zjadał, o nie były to groa tylko pojedyńcze owoce, no i niestety balkon jest na południowej stroie więc slońce świeci, a było to w upały zeszłoroczne
a ta druga skrzynka....pomidory były w zwykłej ziemi no i efekty są....tz raczej ich nie było
w tamtym roku sie pytałam i wiele ludzi pisało że nic szczególnego nie robią nie zasilaja i mają dlatego ja w tamtym roku też nic ie robiłam ale widać że ci co mi dawali takie rady mieli dobre podłoże
pozdrawiam
angela
jeszcze raz bardzo wam dziękuję
ta pierwsza fotka to były pomidorki w ziemi do pikowania, dlatego listki zielone no i więcej owoców było ale ie zdążyłam zrobić bo mąż szybko zjadał, o nie były to groa tylko pojedyńcze owoce, no i niestety balkon jest na południowej stroie więc slońce świeci, a było to w upały zeszłoroczne
a ta druga skrzynka....pomidory były w zwykłej ziemi no i efekty są....tz raczej ich nie było
w tamtym roku sie pytałam i wiele ludzi pisało że nic szczególnego nie robią nie zasilaja i mają dlatego ja w tamtym roku też nic ie robiłam ale widać że ci co mi dawali takie rady mieli dobre podłoże
pozdrawiam
angela
jeszcze raz bardzo wam dziękuję
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
angela 1974
Tu, w tym wątku piszesz :
Tu, w tym wątku piszesz :
a w innym watku :angela1974 pisze: niestety balkon jest na południowej stroie
To jak to w końcu jest z tymi stronami świata ?.balkon mam na stronie południowo wschodniej,
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
hmmmm
południowo wschodnia strona, a gdyby było samo południe to lepiej czy gorzej?
myslałam że to nie jest aż taka duża różnica, słońce mam na sto procent w oknie i na balkonie od 9 do 15
pozdrawiam
angela
południowo wschodnia strona, a gdyby było samo południe to lepiej czy gorzej?
myslałam że to nie jest aż taka duża różnica, słońce mam na sto procent w oknie i na balkonie od 9 do 15
pozdrawiam
angela
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
jak już sobie te strony wyjaśniliśmy to jest jakaś pomoc dla mnie czy mam sobie pomidory odpuścić i tegoroczne krzaczki porozdawać?