Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Masz 4 kurki a znoszą Ci 5 jajek jak to jest? A zwiewa pewnie zielononóżka? Czy będą zimowały w tym domku?, bo ja mam też kurnik drewniany i zastanawiam się czy przeżyją w nim zimę?
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Asiu, hmmm... w takim razie jutro spróbuję z masłem i czosnkiem. Oj masz rację, nie ma to jak własne jajca, są pyszne. I nie pamiętam, kiedy ostatnio kupowaliśmy jajka. Zaopatrujemy też moją mamę i brata. Kurki były klute "własnoręcznie" Mieliśmy też przepiórki, 4 sztuki, ale jedna okazała się psychopatką i 2 razy oskalpowała współlokatorkę, więc wypuściłam ją na pole, potem jedną coś wyciągnęło z klatki (nie wiem, jak, bo klatka była zamknięta), kolejna nam zwiała (nie wiem, czy sobie otworzyła klatkę), przyniósł ją nasz kot po jakimś tygodniu, ale niestety nie przeżyła tego, a ostatnia padła kilka dni po tym zdarzeniu Córki mnie namawiają na kolejną próbę, bo jajka są wspaniałe, ale jednak nie.
Marysiu, jedno jajko widocznie było z poprzedniego dnia. Zwiewa leghornka Kurniczek będziemy ocieplać styropianem. Kurnik jest na ziemi, stosujemy metodę grubej ściółki - czyli dosypujemy materii organicznej, głównie trocin, a na jesieni suchych liści, przez cały rok i wybieramy dopiero na wiosnę. Ma to trzy zalety - nie trzeba co chwila sprzątać, a mimo to nie śmierdzi, poza tym taki kompost grzeje trochę zimą. No i na wiosnę taka przekompostowana mieszanka to skarb. Nigdy w życiu nie miałam takich cukinii
Marysiu, jedno jajko widocznie było z poprzedniego dnia. Zwiewa leghornka Kurniczek będziemy ocieplać styropianem. Kurnik jest na ziemi, stosujemy metodę grubej ściółki - czyli dosypujemy materii organicznej, głównie trocin, a na jesieni suchych liści, przez cały rok i wybieramy dopiero na wiosnę. Ma to trzy zalety - nie trzeba co chwila sprzątać, a mimo to nie śmierdzi, poza tym taki kompost grzeje trochę zimą. No i na wiosnę taka przekompostowana mieszanka to skarb. Nigdy w życiu nie miałam takich cukinii
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Ja swoje trzymam w słomie. Na Wolierze wyczytałam, że siano powoduje rozwój wszy u kur. A liście jakie dajesz? czyli już masz zimę za sobą?
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Hmmm... moje kury nie mają wszy i są zdrowe, bo mając takie obsesje, klułam je samodzielnie - nie chciałam kupować "gotowych" kurczaków/kurek, właśnie ze względu na ryzyko przywleczenia czegoś. Zrobiłam więc inkubator i kupiłam jajka.
Liście bylejakie, zagrabione, opadłe liście. Kury bardzo lubią w nich grzebać.
Pierwszą zimę mam za sobą, poniekąd Tzn. kury spędziły 2 czy 3 tygodnie w garażu, w klatce. Przenieśliśmy je, jak nastały te najgorsze mrozy. Przy mniejszych mrozach, typu -10, -15 w nocy, były jeszcze w kurniku, ale niechętnie wtedy wychodziły, siedząc głównie na grzędzie (mają szeroką deskę, która pozwala im na dokładne okrycie paluszków piórami - to bardzo ważne). Jak mrozy zelżały, wróciły z powrotem do kurnika. Ale nie chciałabym tego powtarzać.
Liście bylejakie, zagrabione, opadłe liście. Kury bardzo lubią w nich grzebać.
Pierwszą zimę mam za sobą, poniekąd Tzn. kury spędziły 2 czy 3 tygodnie w garażu, w klatce. Przenieśliśmy je, jak nastały te najgorsze mrozy. Przy mniejszych mrozach, typu -10, -15 w nocy, były jeszcze w kurniku, ale niechętnie wtedy wychodziły, siedząc głównie na grzędzie (mają szeroką deskę, która pozwala im na dokładne okrycie paluszków piórami - to bardzo ważne). Jak mrozy zelżały, wróciły z powrotem do kurnika. Ale nie chciałabym tego powtarzać.
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Podobno wystarczy w kurniku powiesić kilka pęczków żarnowca i kury nie mają żadnych pasożytów skóry.
Podpowiedział mi tak pewien hodowca drobiu i stosuję tą metodę. Na pewno nie zaszkodzi spróbować.
Podpowiedział mi tak pewien hodowca drobiu i stosuję tą metodę. Na pewno nie zaszkodzi spróbować.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Przede pierwsza zima, właściwie nawet miałam stadko zlikwidować, ale dziewczyny namawiają mnie że kurki przetrwają. Piszesz szeroka deska, a informacje mówią że musi być taki o przekroju kwadratu patyk ,żeby trzymała się pazurami. Ja mam kurnik kupiony i złożony gotowy. A najgorsze że nie mam garażu tylko altankę drewnianą która nie różni się od kurnika, tylko jest większa.
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Dominis, od kiedy Ty masz kury?? Ja mam slabosc do kur... Moge kiedys do nich przyjechac? Please...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Jak tak dalej pójdzie to niedługo wszyscy na forum będa kury hodować
Ja miałam warzyw żadnych nie uprawiać, coraz bardziej mnie kręcą, boję się, że te kury niedługo tez będą
Ja miałam warzyw żadnych nie uprawiać, coraz bardziej mnie kręcą, boję się, że te kury niedługo tez będą
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Asiu, przyznam, że nie zgłębiałam tematu żarnowca, coś mi się kiedyś obiło o uszy o macierzance, ale za bardzo nie wnikałam.
Marysiu, kojarzę, że pisałaś, że tylko do zimy. Nie bardzo wiem, co Ci radzić, poza tym, że mi byłoby bardzo szkoda. Ja bym na pewno spróbowała je przezimować. W końcu u niektórych kury śpią całą zimę na drzewach i nic im nie jest. A dzikie ptactwo? Twoje kury mają niewielkie grzebienie, nie to co moje leghorny, więc przy zapewnieniu im dobrej, szerokiej grzędy, powinno być ok. Chodzi o to, żeby nie odmroziły sobie nóżek. Kura nie musi obejmować grzędy palcami, to nie papuga Zwykła deska będzie dobra, wtedy całe palce są zabezpieczone, bo kura przykuca na grzędzie i pióra okrywają je.
Aguś Wiesz, ja też mam słabość, zawsze na wakacjach na wsi, jeśli były kury, to jakąś oswajałam. Kury mam od hmmm... jakoś w marcu ub.r. się kluły, chyba czwartego (zielononóżki), leghorny z przepiórkami 3 tygodnie później. Gdzieś mam fotki... chwila...
Gosiu, jesteś w takim razie na dobrej drodze Ja też nawet nie chciałam słyszeć o warzywniku przez kilka lat (nawet uważałam, że to uwłaczające dla ozdobnego ogrodu ) , ale potem się wkręciłam
Marysiu, kojarzę, że pisałaś, że tylko do zimy. Nie bardzo wiem, co Ci radzić, poza tym, że mi byłoby bardzo szkoda. Ja bym na pewno spróbowała je przezimować. W końcu u niektórych kury śpią całą zimę na drzewach i nic im nie jest. A dzikie ptactwo? Twoje kury mają niewielkie grzebienie, nie to co moje leghorny, więc przy zapewnieniu im dobrej, szerokiej grzędy, powinno być ok. Chodzi o to, żeby nie odmroziły sobie nóżek. Kura nie musi obejmować grzędy palcami, to nie papuga Zwykła deska będzie dobra, wtedy całe palce są zabezpieczone, bo kura przykuca na grzędzie i pióra okrywają je.
Aguś Wiesz, ja też mam słabość, zawsze na wakacjach na wsi, jeśli były kury, to jakąś oswajałam. Kury mam od hmmm... jakoś w marcu ub.r. się kluły, chyba czwartego (zielononóżki), leghorny z przepiórkami 3 tygodnie później. Gdzieś mam fotki... chwila...
Gosiu, jesteś w takim razie na dobrej drodze Ja też nawet nie chciałam słyszeć o warzywniku przez kilka lat (nawet uważałam, że to uwłaczające dla ozdobnego ogrodu ) , ale potem się wkręciłam
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
O mamuniu... Cudowne! Myslalam ze maluchy na pierwszym zdjeciu palaszuja cukinie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Śliczności ! czyli przepiórki też miałaś? Te maleństwa to chyba były w domu, bo w marcu jeszcze było zimno. Jest to trochę zachodu, ale za to masz własne od początku właściwie je wysiedziałaś
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
O...kurka wodna...szczęka mi opadła
Domiś, jak Ty masz jeszcze czas na kury, no to ja przestaję narzekać.
Domek kurzy bardzo ładny i przytulny.
Wypuszczacie je na trawkę? Nie robią szkód?
Domiś, jak Ty masz jeszcze czas na kury, no to ja przestaję narzekać.
Domek kurzy bardzo ładny i przytulny.
Wypuszczacie je na trawkę? Nie robią szkód?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Dominiko, ja już wycinam las Musiałam go wyciąć żeby dom postawić a teraz to już łatwiej choć M broni każdego zdechlaka
Nie wiedziałam że masz kury Jak malutkie to wszystko cudne, gorzej jak dorośnie. No ja nie planuję Przynajmniej ta choroba mnie ominie
Nie wiedziałam że masz kury Jak malutkie to wszystko cudne, gorzej jak dorośnie. No ja nie planuję Przynajmniej ta choroba mnie ominie