Borówka amerykańska - 11 cz.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Po pierwszych średnio udanych wynikach w uprawie postanowiłem, iż sadząc kolejne krzaki zrobię im ekstra warunki siedliskowe. Dawałem nawet nie do końca skompostowane rośliny, drewno aby grzyby działały. Od tamtej pory nie stosuję (nie muszę) nic poza niewielką dawką siarczanu amonu. Żadnych oprysków nawet na pryszczarka czy jak mu tam. Krzaki są bardziej niż ok, zbilansowane. W tym roku mnie zasypią owocami. Nie mam też kłopotu z niedoborami, przenawożeniem itp. Także eko-uprawa jak najbardziej godna polecenia. A siarczany magnezu, potasu itp kupione jeszcze 2013 roku leżą na półce nieużynane od kilku lat.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
berkley Pierwsza rażąca rzecz to posypowe stosowanie siarczanu amonu na wierzch. Skutek taki, że większość azotu poszła w atmosferę w postaci amoniaku. Do tego reszta zasoliła podłoże i nic więcej. Kolejna dziwna sprawa to oprysk "na zapas". A czy bierzesz aspirynę na zapas w maju żeby się nie przeziębić w październiku. Oprysk działa kilka do max dziesięciu dni i koniec. Miedź spłukana z liści dostaje się do podłoża i szkodzi mikoryzie. To tak jak z kulturystyąa można ćwiczyć i jeść zdrowe i pożywne jedzenie, ale przyrosty masy są okupione cięższą pracą, lub oszukiwać naturę i brać sterydy. Ale nawet sterydy trzeba brać umiejętnie, bo inaczej nic nie dadzą. Na Twoje pytanie dobrze odpowiedział tmf30. Ja o znaczeniu i sposobie stosowania materii organicznej w postaci ściółki pisałem kilka stron wcześniej.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja właśnie podsypałem a następnie lekko podlałem, czy siarczanu amonu w ogólnie nie powinno się stosować?toldi pisze:berkley Pierwsza rażąca rzecz to posypowe stosowanie siarczanu amonu na wierzch. Skutek taki, że większość azotu poszła w atmosferę w postaci amoniaku. Do tego reszta zasoliła podłoże i nic więcej. Kolejna dziwna sprawa to oprysk "na zapas". A czy bierzesz aspirynę na zapas w maju żeby się nie przeziębić w październiku. Oprysk działa kilka do max dziesięciu dni i koniec. Miedź spłukana z liści dostaje się do podłoża i szkodzi mikoryzie. To tak jak z kulturystyąa można ćwiczyć i jeść zdrowe i pożywne jedzenie, ale przyrosty masy są okupione cięższą pracą, lub oszukiwać naturę i brać sterydy. Ale nawet sterydy trzeba brać umiejętnie, bo inaczej nic nie dadzą. Na Twoje pytanie dobrze odpowiedział tmf30. Ja o znaczeniu i sposobie stosowania materii organicznej w postaci ściółki pisałem kilka stron wcześniej.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Nie - chodzi o to, że posypowe zastosowanie to bardzo duże straty w azocie. Zawłaszcza jak jest sucho i nie przykryje się tego warstwą ziemi. Dlatego zamiast sypać i podlać powinieneś rozpuścić odpowiednią dawkę w odpowiedniej ilości wody - łyżke płaską na 5-10l wody. I tym podlać.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Odpowiedź dla Merle
Bluecrop
Pokrój kulisty, dość luźny, pędy liczne z dużą liczbą bocznych krótkich rozgałęzień, średnio grube, jednoroczne brązowowiśniowe, mogą rozchylać się pod ciężarem owoców.
Liście lancetowate, wydłużone, silnie unerwione, młode o wyraźnym różowawym zabarwieniu, starsze intensywnie zielone.
Bluejay
Duże krzewy, osiągające do 2,1 m wysokości, wzniesione, raczej słabo zagęszczone. Pokrój luźny, wzniesiony, pędy cały rok zielone.
Liście: dość duże, jasnozielone
Z pozdrowieniami Marek
Bluecrop
Pokrój kulisty, dość luźny, pędy liczne z dużą liczbą bocznych krótkich rozgałęzień, średnio grube, jednoroczne brązowowiśniowe, mogą rozchylać się pod ciężarem owoców.
Liście lancetowate, wydłużone, silnie unerwione, młode o wyraźnym różowawym zabarwieniu, starsze intensywnie zielone.
Bluejay
Duże krzewy, osiągające do 2,1 m wysokości, wzniesione, raczej słabo zagęszczone. Pokrój luźny, wzniesiony, pędy cały rok zielone.
Liście: dość duże, jasnozielone
Z pozdrowieniami Marek
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Wroniarz,
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie w ewentualnej różnicy w zabarwieniu jednorocznych pędów upatrywałem szansę na odróżnienie sadzonek tych odmian w obecnej fazie wegetacji. Mam już niemal pewność które borówki to Bluejay.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie w ewentualnej różnicy w zabarwieniu jednorocznych pędów upatrywałem szansę na odróżnienie sadzonek tych odmian w obecnej fazie wegetacji. Mam już niemal pewność które borówki to Bluejay.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
W obecnej faxie rozwoju kiedy krzaki są po cięciu i jeszcze nie ma liści to jedynie można porównać stopień rozwoju pąków kwiatowych. Bluejay wcześniej kwitnie (stopień rozwinięcia paków) od Blucrop.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Co myślicie o odmianie liberty? Czy ktoś uprawia tą odmianę ?
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Hejka, mam takie szybkie pytanko, kupiłem 6 sztuk borówek (Eliot, bluecroop, nelson, brigitta, chandler, darrow) Dzis są juz w ziemi, czy na dzień dobry powinenem pąki kwiatowe pozrywac? (W necie o tym mowia lecz na nie wiem czy to juz nie jest zbyt późno)
Druga sprawa czy jakos je podcinac czy na razie zostawić. Dziekuje za wszelkie podpowiedzi
Druga sprawa czy jakos je podcinac czy na razie zostawić. Dziekuje za wszelkie podpowiedzi

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 669
- Od: 12 lis 2019, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek, Kujawsko-pomorskie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Z mojego doświadczenia z ubiegłego roku.
U siebie posadziłem 16 szt a rodzicą 6szt borówek.
U mnie krzaki zostały bardzo mocno przycięte (do około 10-15 cm nad ziemią) i w ubiegłym roku nie zjadłem żadnej borówki ale krzaki ładnie się rozkrzewiły choć ze względu na suszę i brak podlewania przyrosty nie były duże. Za to w tym roku szykują się do kwitniemia i będą owoce. U moich rodziców borówki nie zostały przycięte i pozwolono im zaowocować a efektem jest że krzaki wyglądają prawie tak jak po posadzeniu a owoców będzie mniej niż w tamtym roku.
Lepiej odpuścić owocowanie i obciąć część pędu z kwiatami aby roślina rozbudowała system korzeniowy.
U siebie posadziłem 16 szt a rodzicą 6szt borówek.
U mnie krzaki zostały bardzo mocno przycięte (do około 10-15 cm nad ziemią) i w ubiegłym roku nie zjadłem żadnej borówki ale krzaki ładnie się rozkrzewiły choć ze względu na suszę i brak podlewania przyrosty nie były duże. Za to w tym roku szykują się do kwitniemia i będą owoce. U moich rodziców borówki nie zostały przycięte i pozwolono im zaowocować a efektem jest że krzaki wyglądają prawie tak jak po posadzeniu a owoców będzie mniej niż w tamtym roku.
Lepiej odpuścić owocowanie i obciąć część pędu z kwiatami aby roślina rozbudowała system korzeniowy.
Pozdrawiam Paweł
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Przytniij jak najwięcej. W tym roku nie będziesz miał owoców ale to zaprocentuje w latach następnych gdzyż roślina przez ten rok zbuduje porządny system korzeniowy. Zakładając że podłoże jest odpowiednie oczywiście.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dziekuje za szybkie info, jeszcze tylko pytanko czy ciac koncowki gdzie sa kwiaty czy cale krzeki i zostawic tylko po 10-15 cm wszystkie nad ziemia... Dodam ze niektore krzaki maja dosc sporo galazek na dlugosc 40-50 cm.. No i czy w tej chwiki nie zaszkodze jak juz mamy koncowke kwietnia. Pozdrawiam
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Pooglądaj sobie filmiki na youtube. Jest dużo o cięciu borówki.
Generalnie borówka najlepiej owocuje na pędach 2-3 letnich. Tniesz te najstarsze, które owocowały oraz bierzesz pod uwagę zagęszczenie krzewu tak aby był dobra cyrkulacja powietrza.
Generalnie borówka najlepiej owocuje na pędach 2-3 letnich. Tniesz te najstarsze, które owocowały oraz bierzesz pod uwagę zagęszczenie krzewu tak aby był dobra cyrkulacja powietrza.
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Chciałabym Wam pokazać moją kwitnącą borówkę. Jeśli się nie mylę, to Bluecrop. W pierwszym roku u mnie wspaniale owocowała i byłam nią zachwycona. W następnym sezonie wiosną pięknie kwitła, była obsypana kwieciem. Wody jej nie brakowało, codziennie była podlewana, podobnie jak sąsiedni krzew, który zachowuje się normalnie. Niestety, gdy doszło do owocowania, miała mnóstwo małych jagódek, które nie urosły i praktycznie były do niczego. W tym roku trochę ją przyciąłam, żeby nie kwitła tak intensywnie. ALe ona nadal ma dużo kwiatów i znów obawiam się, że może nie owocować za efektywnie. Co robię źle? Za słabo cięta? Czy mam ją teraz jeszcze przerzedzić?

