Aniu- mamafrania - nasionka goździków zebrałam i posiałam to wiosną mogę Ci dać sadzonek.
Przypominaj się.
Reniu to była firletka

- sadzonki naparstnic podrzucę wiosną.
Chyba, ze chcesz jesienią? Niestety na czereśnie się nie wyrobiłam.
Obyłam się

W przyszłym roku zrobię Ci nalot.
Uwielbiam czereśnie.
Małgosiu musisz rozkładać jakąś siatkę, żeby trochę czereśni uchronić.
Ja też żałuję, że nie mogłam się z Wami spotkać.
Ale ten rok mam szalony, wszystko ok. ale tyle się dzieje.
Tempo sobie narzuciłam, ale i tak się nie wyrabiam.
Mariolko 
to różowe to firletka smółka.
Lewkonie mam na wsi, ale dopiero zaczynają kwitnąć, podobnie jak lwie paszcze.
Dzidziu 
doczekasz się, mój jest już stary krzak.
Co roku go przycinam. Róże moje są starsze odmiany, niektóre NN ale są bezobsługowe.
Bożenko
Róże zaczynają drugi raz kwitnąć, chabry kwitły i przekwitły.
Dzisiaj wycięłam stare chabry, z rozety rosną nowe.
Cieszę się, że Ci przeżyły. Powinny zakwitnąć.
Janeczko to podobnie jak u mnie.
Najpierw mokro, potem upał. Dlatego więcej czasu spędzałam na wsi.
Tam komarów jak na lekarstwo. Ale już jest dobrze. Dzisiaj popracowałam na działkach.
Komary nie gryzły. Udziabała mnie tylko osa.
Nie zauważyłam i pogrzebałam im w domku w ziemi.
Olu cytryniec nie jest przycinany, ja obcinam tylko z boku to co mi przeszkadza przy kwiatach.
Myślę, że to był siany kolcowój chiński, ale dopytam M.
Obudziłaś mnie.
Iwonko mnie łubiny lubią.

Gdybym ich nie tępiła to miałabym pole wszelakiej maści łubinów.
Czytam, że niektórym nie chcą rosnąć i aż mi się nie chce wierzyć.
Ale może to zależy od gleby.
Aniu oj Aniu

awatarku nie zmienię.
Warzywniaczek jest

pokażę Ci mojego M (warzywnik).
Żylistek mozna powiedzieć, że jest formowany. Rośnie pod koroną jabłoni.
Dlatego co roku muszę go przycinać, żeby się zmieścił.
Tosiu dobrze czaisz
Ale ja miałam własny prysznic pod pergolą.
To może wystarczy, w następnym trochę zdjęć.