Słoneczne rabaty nabierają kształtów
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Witam
W końcu udało mi się wyjść z ciastowo tortowego ciągu komunijnego Mogę oddychać spokojnie do Dnia Matki
Konstrukcja postu - wersja druga Brak uśmieszków, dziwne podziały i wszystko mi przepadło
Zabieram się od kilku dni za ogarnięcie swojego wątku i okazuje się, że pogoda przyszła mi z pomocą. Znowu pada Oczywiście nie obyło się bez fali przymrozków. Po "pamiętnej nocy" o 8 rano było jeszcze -4 ale po rozmowach z sąsiadami okazało się, że temperatury spadły poniżej -6. Rabaty wyglądały jak obraz nędzy i rozpaczy. Piwonie, tulipany, lilie - wszystko leżało. Całe szczęście większość roślin podniosła się w ciągu dnia. Do strat można zaliczyć kilka zbyt wyrywnych lilii, prawdopodobnie wczesne borówki i wiśnie.. Wiem, że są rejony gdzie było o wiele gorzej. U mnie jakoś to przeszło w miarę łagodnie. Przy okazji podczytywania wszelkich sprawozdań i bilansów strat u sadowników, wyłowiłam informacje, że w czerwcu wcale nie ma zapowiada się na jakieś gwałtowne ocieplenie. 10 stopni w pierwszym tygodniu to podobno spodziewany standard Masakra jakaś.. A róże takie zapączkowane..
Odpowiedzi.. już w głowie układam jak to wszystko podzielić...
Lecimy..
Mariusz, miałeś rację z tym Migdałkiem. Po kilku dniach stagnacji zaczął pomalutku rozwijać pączki i ostatecznie zachwycał tegorocznym kwitnieniem. Nawet moja teściowa zaprosiła znajomą do ogrodu żeby pochwalić krzew.
Sonia, dziękuję w imieniu sasanek za komplementy. Czytałam, że u ciebie przymroziło hosty (te nieokryte).. u mnie nawet nie drasnęło.. za to wszystkie środeczki w hortensjach zrobiły się brązowe. Perukowiec podobnie.. Będą się biedactwa musiały regenerować i znowu wszystko się przesunie w kwitnieniu.
Ewka36jj, torty robię od kilku lat. Głównie dla rodziny i znajomych. Masę też robię sama stąd zawsze stres czy to wyjdzie jak należy Póki co dzieciaki zadowolone tyle, że z roku na rok mają większe wymagania więc i mój warsztat musi nadążać - szukam w internecie różnych tutoriali i lepię po nocach.. Nie chcę zaśmiecać wątku zdjęciami tortów, bo mnie jeszcze przegonią.. wstawię obiecany komunijny.. wszak ma motywy kwiatowe.
Serduszka zakwitły. Zdążyły rozwinąć po dwa - trzy kwiaty i dwa dni temu padły od mrozu
Ewarost, migdałek przeprosił się i jednak zakwitł. Chociaż były gałązki, które już nie rozwinęły kilku kwiatów.
Ewelina pomysł na biznes kiełkuje, ale od pomysłu i marzeń do realizacji jeszcze daleka droga. Po pierwsze nie wyobrażam sobie prowadzenia pracowni cukierniczej czy kawiarenki kosztem czasu dla rodziny i dzieciaków, tak więc na kilka lat przyjdzie mi jeszcze odłożyć ambitne plany.. ale kto wie..
Annes77, po ostatnich przymrozkach magnolia wygląda jakby ją ktoś rundupem podlał, a tak się cieszyłam, że wcześniejsze chłody wyrządziły tylko powierzchowne szkody. Kto to widział taki mróz w maju..
Kasia, dziękuję
Tulap, jak już pisałam wyżej - migdałek ostatecznie pokazał styl i klasę. Mimo kilku biedniejszych gałązek wyglądał zjawiskowo..
Dorotka, zastanawiam się, czy w ogóle wykopywać te stare tulipany.. a może one już w większości zaginęły, albo "poszły w ziemię" i po prostu w ich miejsce dosadzę nowe. Tylko koniecznie muszę zdjęcia porobić żeby nie zgubić tych pustych miejsc.
Tolinka, mimo paskudnej pogody większość różanych pannic już wytworzyła pierwsze pączki. Najbardziej jestem w szoku tempem wzrostu Kurfurstin Sophie i Chandos Beauty. Praktycznie podwoiły swoją szerokość. Oby tylko nie padało tak często, bo zaczną się mnożyć wszelakie grzyby i będzie ciężko. Póki co walczę z mszycą. Nawet jej nie ruszyły mrozy..
Evii91, słoneczko nam dawkuje przyjemności. Dzisiaj znowu pada, a przecież wczoraj było tak ciepło, że można było w podkoszulku biegać.. Pokręcona ta pogoda.
Beatka, bardzo się cieszę, że się odezwałaś..jaki wstyd... Ja też wiecznie nie mam na nic czasu. Jak nie obowiązki domowe to znowu jakieś choróbska albo chwila pogody, którą od razu trzeba wykorzystać w ogrodzie.
Twoje-moje iryski tak pięknie przyrastają i za każdym razem wszystkim mówię, że podarowane z wielkim serduchem
Agnieszka, torcik robiłam tymi ręcami, a Maszę robiłam raz i wyłam jak bóbr, bo córka sobie zażyczyła, a mi nijak nie chciało to wychodzić jak należy.. Trzymam kciuki za twoją. Koniecznie pochwal się efektem..
Wanda, tegorocznym kwitnieniem tulipanów jestem tak rozczarowana, że nawet pisać nie mam ochoty. Myślałam, że dosadzę trochę jesienią i ładnie się zrobi spójna rabata, a tu znowu dziury z liśćmi i kilka nowych nasadzeń pomiędzy tymi dziurami Porażka jakaś. Przyjdzie nam chyba traktować tulipany jak rośliny jednoroczne..
Bodziszka nie opryskałam, ale w tym roku jakoś wszystko jest na dziko.. nawet róż niczym nie opryskałam.. ogród w pełni bio
Gosia, u mnie w niektórych miejscach nawet cebul przybyszowych nie ma. Tylko puste placki, albo zgniłe placki.. Brrr. Będę w tym roku szalała w biedronie. Wykupię połowę ich zapasów i wreszcie doczekam się tulipanowego pola
Elwi, torcik komunijny wyszedł całkiem udanie.. specjalnie robię wam smaki i zdjęcie zostawiam na sam koniec.. Dobrze, że w dzień Komunii pogoda dopisała. Perspektywa stania przed kościołem w deszczu raczej nie napawała optymizmem..
Dominika, ciekawa jestem jak ci się będą trzymały białe sasanki. U mnie poległy. Każdego roku próbowałam dosadzać, aż przyszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć. Nie chcą u mnie rosnąć to nie. Fioletki są za to bezproblemowe i z roku na rok coraz większe..
Jola, do robienia tortów przymusiły mnie niejako dzieciaki.. początki były czasem śmieszne, a niekiedy pojawiały się łzy bezradności, szczególnie jak mi zależało na perfekcyjnym wyglądzie a wychodziła kaszana.. w końcu zaczęłam "lapać" o co w tym chodzi i teraz już sobie w miarę radzę..
Sasanki nie mają żadnej specjalistycznej diety. Poza tym, ze nigdy nie wycinam liści. Męczę się z nimi aż do kolejnej wiosny i dopiero wtedy dokonuję postrzyżyn.
Martuś, sasanki kapryszą.. ale tylko te białe. Fioletowe nie dość, że ładnie przyrastają to jeszcze sieją się na potęgę. W tym roku przesadzałam kilka samosiejek w nowe miejsca. Chyba im służy bezobsługowe traktowanie.
Sylwia, przyznam, że ja już nawet nie mam siły na komentowanie tegorocznej pogody.. Przykładowo dzisiaj od samego ranka padało jak szalone. Zanim skończyłam przygotowywać zdjęcia i pisać (do obecnego momentu) zdążyło wyjść słońce, a temperatura momentalnie podskoczyła na 16 stopni.. Jak nic zaraz będziemy mieć plagę wszelkich świństw grzybowych..
Witch/Aga, najbliżsi nie pozwalają zapomnieć o żadnej okazji gdzie można by zaserwować torcik, dodatkowo pocztą pantoflową dowiadują się znajomi i raz na jakiś czas faktycznie znikam w kuchni przy piekarniku
Wiosna jaka jest każdy widzi, a i początek czerwca ma być raczej chłodny.. przyjdzie nam chyba cieszyć się tymi kilkoma wyłowionymi spomiędzy deszczu dniami..
Zuza, ty mi nawet nie pisz, że u ciebie białe rosną i to tak bezproblemowo.. ale co się dziwić. Czytałam, ze u ciebie sieje się ciemiernik, a ja mojego proszę i zachęcam do rozmnażania, a tu nic
torcik..
W końcu udało mi się wyjść z ciastowo tortowego ciągu komunijnego Mogę oddychać spokojnie do Dnia Matki
Konstrukcja postu - wersja druga Brak uśmieszków, dziwne podziały i wszystko mi przepadło
Zabieram się od kilku dni za ogarnięcie swojego wątku i okazuje się, że pogoda przyszła mi z pomocą. Znowu pada Oczywiście nie obyło się bez fali przymrozków. Po "pamiętnej nocy" o 8 rano było jeszcze -4 ale po rozmowach z sąsiadami okazało się, że temperatury spadły poniżej -6. Rabaty wyglądały jak obraz nędzy i rozpaczy. Piwonie, tulipany, lilie - wszystko leżało. Całe szczęście większość roślin podniosła się w ciągu dnia. Do strat można zaliczyć kilka zbyt wyrywnych lilii, prawdopodobnie wczesne borówki i wiśnie.. Wiem, że są rejony gdzie było o wiele gorzej. U mnie jakoś to przeszło w miarę łagodnie. Przy okazji podczytywania wszelkich sprawozdań i bilansów strat u sadowników, wyłowiłam informacje, że w czerwcu wcale nie ma zapowiada się na jakieś gwałtowne ocieplenie. 10 stopni w pierwszym tygodniu to podobno spodziewany standard Masakra jakaś.. A róże takie zapączkowane..
Odpowiedzi.. już w głowie układam jak to wszystko podzielić...
Lecimy..
Mariusz, miałeś rację z tym Migdałkiem. Po kilku dniach stagnacji zaczął pomalutku rozwijać pączki i ostatecznie zachwycał tegorocznym kwitnieniem. Nawet moja teściowa zaprosiła znajomą do ogrodu żeby pochwalić krzew.
Sonia, dziękuję w imieniu sasanek za komplementy. Czytałam, że u ciebie przymroziło hosty (te nieokryte).. u mnie nawet nie drasnęło.. za to wszystkie środeczki w hortensjach zrobiły się brązowe. Perukowiec podobnie.. Będą się biedactwa musiały regenerować i znowu wszystko się przesunie w kwitnieniu.
Ewka36jj, torty robię od kilku lat. Głównie dla rodziny i znajomych. Masę też robię sama stąd zawsze stres czy to wyjdzie jak należy Póki co dzieciaki zadowolone tyle, że z roku na rok mają większe wymagania więc i mój warsztat musi nadążać - szukam w internecie różnych tutoriali i lepię po nocach.. Nie chcę zaśmiecać wątku zdjęciami tortów, bo mnie jeszcze przegonią.. wstawię obiecany komunijny.. wszak ma motywy kwiatowe.
Serduszka zakwitły. Zdążyły rozwinąć po dwa - trzy kwiaty i dwa dni temu padły od mrozu
Ewarost, migdałek przeprosił się i jednak zakwitł. Chociaż były gałązki, które już nie rozwinęły kilku kwiatów.
Ewelina pomysł na biznes kiełkuje, ale od pomysłu i marzeń do realizacji jeszcze daleka droga. Po pierwsze nie wyobrażam sobie prowadzenia pracowni cukierniczej czy kawiarenki kosztem czasu dla rodziny i dzieciaków, tak więc na kilka lat przyjdzie mi jeszcze odłożyć ambitne plany.. ale kto wie..
Annes77, po ostatnich przymrozkach magnolia wygląda jakby ją ktoś rundupem podlał, a tak się cieszyłam, że wcześniejsze chłody wyrządziły tylko powierzchowne szkody. Kto to widział taki mróz w maju..
Kasia, dziękuję
Tulap, jak już pisałam wyżej - migdałek ostatecznie pokazał styl i klasę. Mimo kilku biedniejszych gałązek wyglądał zjawiskowo..
Dorotka, zastanawiam się, czy w ogóle wykopywać te stare tulipany.. a może one już w większości zaginęły, albo "poszły w ziemię" i po prostu w ich miejsce dosadzę nowe. Tylko koniecznie muszę zdjęcia porobić żeby nie zgubić tych pustych miejsc.
Tolinka, mimo paskudnej pogody większość różanych pannic już wytworzyła pierwsze pączki. Najbardziej jestem w szoku tempem wzrostu Kurfurstin Sophie i Chandos Beauty. Praktycznie podwoiły swoją szerokość. Oby tylko nie padało tak często, bo zaczną się mnożyć wszelakie grzyby i będzie ciężko. Póki co walczę z mszycą. Nawet jej nie ruszyły mrozy..
Evii91, słoneczko nam dawkuje przyjemności. Dzisiaj znowu pada, a przecież wczoraj było tak ciepło, że można było w podkoszulku biegać.. Pokręcona ta pogoda.
Beatka, bardzo się cieszę, że się odezwałaś..jaki wstyd... Ja też wiecznie nie mam na nic czasu. Jak nie obowiązki domowe to znowu jakieś choróbska albo chwila pogody, którą od razu trzeba wykorzystać w ogrodzie.
Twoje-moje iryski tak pięknie przyrastają i za każdym razem wszystkim mówię, że podarowane z wielkim serduchem
Agnieszka, torcik robiłam tymi ręcami, a Maszę robiłam raz i wyłam jak bóbr, bo córka sobie zażyczyła, a mi nijak nie chciało to wychodzić jak należy.. Trzymam kciuki za twoją. Koniecznie pochwal się efektem..
Wanda, tegorocznym kwitnieniem tulipanów jestem tak rozczarowana, że nawet pisać nie mam ochoty. Myślałam, że dosadzę trochę jesienią i ładnie się zrobi spójna rabata, a tu znowu dziury z liśćmi i kilka nowych nasadzeń pomiędzy tymi dziurami Porażka jakaś. Przyjdzie nam chyba traktować tulipany jak rośliny jednoroczne..
Bodziszka nie opryskałam, ale w tym roku jakoś wszystko jest na dziko.. nawet róż niczym nie opryskałam.. ogród w pełni bio
Gosia, u mnie w niektórych miejscach nawet cebul przybyszowych nie ma. Tylko puste placki, albo zgniłe placki.. Brrr. Będę w tym roku szalała w biedronie. Wykupię połowę ich zapasów i wreszcie doczekam się tulipanowego pola
Elwi, torcik komunijny wyszedł całkiem udanie.. specjalnie robię wam smaki i zdjęcie zostawiam na sam koniec.. Dobrze, że w dzień Komunii pogoda dopisała. Perspektywa stania przed kościołem w deszczu raczej nie napawała optymizmem..
Dominika, ciekawa jestem jak ci się będą trzymały białe sasanki. U mnie poległy. Każdego roku próbowałam dosadzać, aż przyszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć. Nie chcą u mnie rosnąć to nie. Fioletki są za to bezproblemowe i z roku na rok coraz większe..
Jola, do robienia tortów przymusiły mnie niejako dzieciaki.. początki były czasem śmieszne, a niekiedy pojawiały się łzy bezradności, szczególnie jak mi zależało na perfekcyjnym wyglądzie a wychodziła kaszana.. w końcu zaczęłam "lapać" o co w tym chodzi i teraz już sobie w miarę radzę..
Sasanki nie mają żadnej specjalistycznej diety. Poza tym, ze nigdy nie wycinam liści. Męczę się z nimi aż do kolejnej wiosny i dopiero wtedy dokonuję postrzyżyn.
Martuś, sasanki kapryszą.. ale tylko te białe. Fioletowe nie dość, że ładnie przyrastają to jeszcze sieją się na potęgę. W tym roku przesadzałam kilka samosiejek w nowe miejsca. Chyba im służy bezobsługowe traktowanie.
Sylwia, przyznam, że ja już nawet nie mam siły na komentowanie tegorocznej pogody.. Przykładowo dzisiaj od samego ranka padało jak szalone. Zanim skończyłam przygotowywać zdjęcia i pisać (do obecnego momentu) zdążyło wyjść słońce, a temperatura momentalnie podskoczyła na 16 stopni.. Jak nic zaraz będziemy mieć plagę wszelkich świństw grzybowych..
Witch/Aga, najbliżsi nie pozwalają zapomnieć o żadnej okazji gdzie można by zaserwować torcik, dodatkowo pocztą pantoflową dowiadują się znajomi i raz na jakiś czas faktycznie znikam w kuchni przy piekarniku
Wiosna jaka jest każdy widzi, a i początek czerwca ma być raczej chłodny.. przyjdzie nam chyba cieszyć się tymi kilkoma wyłowionymi spomiędzy deszczu dniami..
Zuza, ty mi nawet nie pisz, że u ciebie białe rosną i to tak bezproblemowo.. ale co się dziwić. Czytałam, ze u ciebie sieje się ciemiernik, a ja mojego proszę i zachęcam do rozmnażania, a tu nic
torcik..
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Witaj Sabinko . Jak ja się cieszę, że pada a to dlatego, że dzięki tej pogodzie miałaś czas na forum no i w rezultacie mogę delektować się pięknymi kolorami i cudnym torcikiem . Zdjęcia świetne i jakoś nie widać, żeby roślinom przeszkadzała ta pogoda . Przykro mi z powodu strat pomrozowych . Twój migdałek cudnie zakwitł a mój niestety nie . Zważyło kwiaty i przymroziło młode listeczki. No trudno, może za rok zakwitnie . Pogoda jest beznadziejna i straciłam nadzieję na poprawę . Może w lato coś drgnie ?? Chociaż ja też "słyszałam",że wcale nie będzie ładne. Oby te prognozy nie sprawdziły się bo wtedy sezon 2017 zaliczymy do tych nieudanych . Czekam na Twoje róże a zwłaszcza na Mme Plantier . Jesienią chciałabym kupić kilka sztuk no ale jeszcze poczekam co pokaże Twoja .Co do biznesu, to zawsze trzeba zacząć właśnie od marzeń . Może za kilka lat, trzymam kciuki . Pozdrawiam i poprawy pogody Ci życzę .
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko Twój migdałek się przeprosił i zakwitł a mój właśnie wydaje ostatnie tchnienie kwiaty uschły. a liscie sie nie pokazały... te co próbowały rosnąć obeschły Piękne masz tulipany zwłaszcza ten mi się podoba
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko śliczne masz jeszcze tulipany.
Torcik pierwsza klasa, mnie to czeka za tydzień
Szkoda strat, ale co zrobimy.. Ważne że kolejnych kilka dni będzie cieplutko
Torcik pierwsza klasa, mnie to czeka za tydzień
Szkoda strat, ale co zrobimy.. Ważne że kolejnych kilka dni będzie cieplutko
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11823
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko kolorowo od tulipanów u Ciebie. Migdałek wyjątkowo przetrzymał przymrozek. Straty jakoś przebolejemy, ale zimno i deszcze już męczą wyjątkowo. Też zastanawiam się nad porządkami z tulipanami, na razie koncepcji brak. Tort jak zwykle wspaniały. Dzieci szybko rosną, już myśl o zarabianiu na takiej pasji, szkoda marnować takiego talentu cukierniczo -artystycznego. Ciepłego weekendu.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko, piękne zdjęcia Pogoda nie nastraja dobrze, ale kropelki na roślinach wyglądają bardzo malowniczo. Musimy jakieś tańce przy ognisku odtańczyć to może pogoda się poprawi
Świetne torty robisz. Dobrze mają Twoi znajomi
Świetne torty robisz. Dobrze mają Twoi znajomi
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Witaj Sabinko
Przybyłam z rewizytą.
Tulipany nie zawiodły, zakwitły Ci wszystkimi kolorami. Wspaniale wygląda wiosenny ogród pełen kolorowych kwiatów.
Czy wykopujesz cebulki latem i ponownie sadzisz jesienią?
Tort Komunijny to prawdziwe arcydzieło sztuki cukierniczej. Moje gratulacje.
Przybyłam z rewizytą.
Tulipany nie zawiodły, zakwitły Ci wszystkimi kolorami. Wspaniale wygląda wiosenny ogród pełen kolorowych kwiatów.
Czy wykopujesz cebulki latem i ponownie sadzisz jesienią?
Tort Komunijny to prawdziwe arcydzieło sztuki cukierniczej. Moje gratulacje.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Hej Sabinko, to Ty takie torty "zawodowo robisz"? Ale masz niesamowity talent. U mnie temat był właśnie na tapecie, bo próbowałam zmajstrować córce na urodziny ten tort z Maszą z marcepana, ale po trzech dniach lepienia w tej słodkiej brei efekty dalej były żałosne. Poddałam się i zamówiłam opłatek na tort
Nie mogę się napatrzeć, wciąż kwitną Ci hiacynty, migdałek, a moje tak szybko opadły. Dobrze, że nie zanotowałaś dużych strat, ale te prognozy zimnego lata brzmią strasznie, mam nadzieję, że się nie sprawdzą Na razie na pogodzie którą sprawdzam (accuweather) czegoś takiego nie widzę i może to lepiej, po co się dobijać myślą o lodowym lecie
Nie mogę się napatrzeć, wciąż kwitną Ci hiacynty, migdałek, a moje tak szybko opadły. Dobrze, że nie zanotowałaś dużych strat, ale te prognozy zimnego lata brzmią strasznie, mam nadzieję, że się nie sprawdzą Na razie na pogodzie którą sprawdzam (accuweather) czegoś takiego nie widzę i może to lepiej, po co się dobijać myślą o lodowym lecie
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko cieszę się, że moje słowa się sprawdziły kwiaty pięknie kwitną, a migdałek wyglądał super Muszę przyznać, że Twoje torty w porównaniu z moimi to arcydzieła
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Kochani, nareszcie pogoda
Wypiłam już poranną kawkę z mlekiem, zrobiłam kilka zdjęć i zabieram się za ekstremalne plewienie.. Masakra jak to wszystko urosło.
Wczoraj udało się (nareszcie) posadzić dalie trochę wstyd, że tyle musiały czekać na swoją kolej, ale z racji tego, że nie mogę dźwigać nic ciężkiego byłam zmuszona zaczekać na dobrą wolę eMa, który wyniósł z zakamarków kotłowni skrzynkę. Niestety dwie karpy nie przeżyły zimy. Zaschły na amen. Niby wsadziłam je w ziemię, ale nie liczę na cokolwiek. Z drugiej strony szalone giganty zakupione w tamtym roku w Lilipolu odbiły mimo suchej bryły na kilkanaście cm To się nazywa chęć przeżycia..
Podobną chęć przeżycia wykazują wstrętne mszyce.. Takie przymrozki, a nawet im najmniejszej krzywdy nie wyrządziło. Róże aż uginają się pod ciężarem tego badziewia. Wczoraj powzięłam stanowcze kroki - kupiłam oprysk i dzisiaj wieczorem ruszam w rabaty..
Wieczorem pędzę do waszych wątków, bo mimo, że oglądam na bieżąco to z pisaniem jak zwykle kiepsko
Ewelina, migdałek w chwili obecnej wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Mróz uszkodził młode listki i czekam aż coś odbije..
Mme Plantier jest niesamowicie zapączkowana Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak na nią czekam. Ponad 2 metrowy olbrzym cały w pąkach.. oj, będzie na czym oko zawiesić..
Ewarost, po tych mocnych mrozach mojego migdałka też strzeliło. Liście zostały tylko na kilku łodygach pozostałe zeschły. Mam nadzieję, że to tymczasowe i wszystko ładnie odbije, bo jeśli przyjdzie go aż tak przyciąć to chyba bardziej będzie się opłacało wymienić cały krzew..
Niestety nie znam nazwy tulipanów i nie podpowiem jak nazywa się twój faworyt.. może "tulipanowe dziewczyny" pomogą.. Aneczka.. Elvi..
Kasia, po stratach już prawie nie ma śladu. Miejsce przemarzniętych lilii szybko zajęły rozrastające się w błyskawicznym tempie byliny. W tym tygodniu już rozdałam kilka sadzonek jarzmianki i firletki.. sieje się to na potęgę. Nie miałam pojęcia, że kiedykolwiek będę narzekała na dodatkowe sieweczki
Sonia, zdjęcie migdałka było robione jeszcze przed tymi mocnymi mrozami. Później niestety nie było już tak miło i kolorowo.
Sprzątanie w tulipanach postanowiłam ograniczyć do dosadzenie nowych. Nie będę wykopywała starych, bo to prawie jak syzyfowa praca. Szczególnie dla kogoś, kto tak jak ja utyka cebule dosłownie wszędzie
Iza, chyba te tajemne tańce poskutkowały, bo pogoda się wyklarowała, a na weekend zapowiadają rekordowe 30 stopni Będziemy uskuteczniać pierwsze opalanie.. oby tylko nie sprawdziły się półsłówka o burzach z gradem
Jola, tulipany działają jak balsam na serce, chociaż nie ma ich tyle ile się spodziewałam. Praktycznie wszystko sadzone dwa i więcej lat temu ograniczyło się do wypuszczenia kępy liści. Tak więc mam takie pasy, które pokazują co i kiedy było sadzone. Trudno. Trzeba to przemilczeć i cieszyć się tym co zakwitło. Cebulek nie wykopuję. Nie mam do tego nerwów. Raz wykopałam, kosztowało to naprawdę sporo energii i samozaparcia. Posadziłam powtórnie jesienią i mimo wielkich nadziei nie było jakiegoś spektakularnego efektu. Skoro nie ma różnicy, po co się męczyć
Agnieszka, torty robię rekreacyjnie. Jestem typowym samoukiem, który dodatkowo ma manię dążenia do wyznaczonego celu mimo wyraźnych braków w warsztacie . I tak przykładowo jak coś nie wychodzi to potrafię się wściekać na samą siebie i próbować aż do skutku. Niestety czasami kończy się to tym, że po udekorowaniu tortu chodzę spać o 5 nad ranem.
Hiacynty dopiero wczoraj wycięłam. Na moje oko są zbyt głęboko posadzone Bo kiedy u innych już podziwiałam kwiaty u mnie dopiero wychodziły z ziemi..
Co do pogody.. cóż, myślmy pozytywnie. Póki co jest dobrze i niech już tak zostanie przynajmniej do końca maja..
Mariusz, pieczesz torty?? No przecież sam fakt, że potrafisz piec jest mistrzostwem świata . Mój eM raz w życiu zrobił dla mnie torcika. Dodam (dla jego obrony) że pomagały mu dzieci. Sprzątałam po tej akcji przez kilka godzin, ale masy i biszkopty wyszły mega smaczne.
Widziałam, że u ciebie sporo się dzieje.. oczko, skalniak.. muszę koniecznie się wpisać, bo wszystko mi ucieka.. jakieś zajęcia motywacyjne wskazane
Coś wam jeszcze pokażę na koniec. Zachwycałam się ostatnio trawnikami na FO.. Sonia, Ania/Nena08.. niedoścignione wzory.. a potem wyszłam do swojego ogrodu i aż mnie skręciło.. potem przyszła córka i stwierdziła, że mamy najpiękniejszą łąkę na świecie..
Tak to wyglądało przed koszeniem.. no ideał
Wypiłam już poranną kawkę z mlekiem, zrobiłam kilka zdjęć i zabieram się za ekstremalne plewienie.. Masakra jak to wszystko urosło.
Wczoraj udało się (nareszcie) posadzić dalie trochę wstyd, że tyle musiały czekać na swoją kolej, ale z racji tego, że nie mogę dźwigać nic ciężkiego byłam zmuszona zaczekać na dobrą wolę eMa, który wyniósł z zakamarków kotłowni skrzynkę. Niestety dwie karpy nie przeżyły zimy. Zaschły na amen. Niby wsadziłam je w ziemię, ale nie liczę na cokolwiek. Z drugiej strony szalone giganty zakupione w tamtym roku w Lilipolu odbiły mimo suchej bryły na kilkanaście cm To się nazywa chęć przeżycia..
Podobną chęć przeżycia wykazują wstrętne mszyce.. Takie przymrozki, a nawet im najmniejszej krzywdy nie wyrządziło. Róże aż uginają się pod ciężarem tego badziewia. Wczoraj powzięłam stanowcze kroki - kupiłam oprysk i dzisiaj wieczorem ruszam w rabaty..
Wieczorem pędzę do waszych wątków, bo mimo, że oglądam na bieżąco to z pisaniem jak zwykle kiepsko
Ewelina, migdałek w chwili obecnej wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Mróz uszkodził młode listki i czekam aż coś odbije..
Mme Plantier jest niesamowicie zapączkowana Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak na nią czekam. Ponad 2 metrowy olbrzym cały w pąkach.. oj, będzie na czym oko zawiesić..
Ewarost, po tych mocnych mrozach mojego migdałka też strzeliło. Liście zostały tylko na kilku łodygach pozostałe zeschły. Mam nadzieję, że to tymczasowe i wszystko ładnie odbije, bo jeśli przyjdzie go aż tak przyciąć to chyba bardziej będzie się opłacało wymienić cały krzew..
Niestety nie znam nazwy tulipanów i nie podpowiem jak nazywa się twój faworyt.. może "tulipanowe dziewczyny" pomogą.. Aneczka.. Elvi..
Kasia, po stratach już prawie nie ma śladu. Miejsce przemarzniętych lilii szybko zajęły rozrastające się w błyskawicznym tempie byliny. W tym tygodniu już rozdałam kilka sadzonek jarzmianki i firletki.. sieje się to na potęgę. Nie miałam pojęcia, że kiedykolwiek będę narzekała na dodatkowe sieweczki
Sonia, zdjęcie migdałka było robione jeszcze przed tymi mocnymi mrozami. Później niestety nie było już tak miło i kolorowo.
Sprzątanie w tulipanach postanowiłam ograniczyć do dosadzenie nowych. Nie będę wykopywała starych, bo to prawie jak syzyfowa praca. Szczególnie dla kogoś, kto tak jak ja utyka cebule dosłownie wszędzie
Iza, chyba te tajemne tańce poskutkowały, bo pogoda się wyklarowała, a na weekend zapowiadają rekordowe 30 stopni Będziemy uskuteczniać pierwsze opalanie.. oby tylko nie sprawdziły się półsłówka o burzach z gradem
Jola, tulipany działają jak balsam na serce, chociaż nie ma ich tyle ile się spodziewałam. Praktycznie wszystko sadzone dwa i więcej lat temu ograniczyło się do wypuszczenia kępy liści. Tak więc mam takie pasy, które pokazują co i kiedy było sadzone. Trudno. Trzeba to przemilczeć i cieszyć się tym co zakwitło. Cebulek nie wykopuję. Nie mam do tego nerwów. Raz wykopałam, kosztowało to naprawdę sporo energii i samozaparcia. Posadziłam powtórnie jesienią i mimo wielkich nadziei nie było jakiegoś spektakularnego efektu. Skoro nie ma różnicy, po co się męczyć
Agnieszka, torty robię rekreacyjnie. Jestem typowym samoukiem, który dodatkowo ma manię dążenia do wyznaczonego celu mimo wyraźnych braków w warsztacie . I tak przykładowo jak coś nie wychodzi to potrafię się wściekać na samą siebie i próbować aż do skutku. Niestety czasami kończy się to tym, że po udekorowaniu tortu chodzę spać o 5 nad ranem.
Hiacynty dopiero wczoraj wycięłam. Na moje oko są zbyt głęboko posadzone Bo kiedy u innych już podziwiałam kwiaty u mnie dopiero wychodziły z ziemi..
Co do pogody.. cóż, myślmy pozytywnie. Póki co jest dobrze i niech już tak zostanie przynajmniej do końca maja..
Mariusz, pieczesz torty?? No przecież sam fakt, że potrafisz piec jest mistrzostwem świata . Mój eM raz w życiu zrobił dla mnie torcika. Dodam (dla jego obrony) że pomagały mu dzieci. Sprzątałam po tej akcji przez kilka godzin, ale masy i biszkopty wyszły mega smaczne.
Widziałam, że u ciebie sporo się dzieje.. oczko, skalniak.. muszę koniecznie się wpisać, bo wszystko mi ucieka.. jakieś zajęcia motywacyjne wskazane
Coś wam jeszcze pokażę na koniec. Zachwycałam się ostatnio trawnikami na FO.. Sonia, Ania/Nena08.. niedoścignione wzory.. a potem wyszłam do swojego ogrodu i aż mnie skręciło.. potem przyszła córka i stwierdziła, że mamy najpiękniejszą łąkę na świecie..
Tak to wyglądało przed koszeniem.. no ideał
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
I znowu słodkości na pokuszenie
U mnie też tryliardy mszyc Wczoraj robiłam oprysk. Dziś muszę dokończyć bo mi środka zabrakło
Fajny masz ten migdałek. Mój poległ bo nie dopilnowałam odbijania od podkładki. Teraz mam tylko zielone z podkładki, bez kwiatków
A ja mam już pierwszą (i jedyną) dalię kwitnącą Posadziłam w domu i dwa dni temu wyniosłam w donicy do ogrodu. Taka byłam sprytna.
Jak się nazywają tulipany te białe z fioletowymi muśnięciami i te fioletowa z białymi?
U mnie też tryliardy mszyc Wczoraj robiłam oprysk. Dziś muszę dokończyć bo mi środka zabrakło
Fajny masz ten migdałek. Mój poległ bo nie dopilnowałam odbijania od podkładki. Teraz mam tylko zielone z podkładki, bez kwiatków
A ja mam już pierwszą (i jedyną) dalię kwitnącą Posadziłam w domu i dwa dni temu wyniosłam w donicy do ogrodu. Taka byłam sprytna.
Jak się nazywają tulipany te białe z fioletowymi muśnięciami i te fioletowa z białymi?
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Soniu a, żebyś wiedziała, że nie jedna ogrodniczka chciałaby mieć taki kwitnący trawniczek córcia ma racjęCoś wam jeszcze pokażę na koniec. Zachwycałam się ostatnio trawnikami na FO.. Sonia, Ania/Nena08.. niedoścignione wzory.. a potem wyszłam do swojego ogrodu i aż mnie skręciło.. potem przyszła córka i stwierdziła, że mamy najpiękniejszą łąkę na świecie..
Tak to wyglądało przed koszeniem.. no ideał
Ależ masz kolorowo w ogrodzie , aż cieplej robi się jak na nie patrzę.
W moim prze zimną wiosnę rejonie przyroda jest opóźniona od 2 miesiące.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko i ja uważam, że piękny jest ukwiecony trawnik. chyba bym nie kosiła...
Jeśli chodzi o tulipany, to raczej znam nazwy tylko swoich, aż taka ich maniaczka to nie jestem. A tak się skłafa, że tego tulipana mam. To jest Pink Star.
Mam nadzieję, że już przrbolałaś straty w ogrodzie, bo zdjęcia mówią same za siebie. Jest pięknie!
-- 17 maja 2017, o 13:02 --
Jeśli chodzi o tulipany, to raczej znam nazwy tylko swoich, aż taka ich maniaczka to nie jestem. A tak się skłafa, że tego tulipana mam. To jest Pink Star.
Mam nadzieję, że już przrbolałaś straty w ogrodzie, bo zdjęcia mówią same za siebie. Jest pięknie!
-- 17 maja 2017, o 13:02 --
To jest prawdopodobnie Pink Star.ewarost pisze:Sabinko Piękne masz tulipany zwłaszcza ten mi się podoba