Zapylanie pomidorów,hormonizacja,brak owoców
- jarson64
- 500p
- Posty: 553
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pomidory - Zapylanie
Obserwowałem w swoim namiocie foliowym trzmiele które zbierają pyłek z kwiatków pomidora i przy okazji przyczyniają się do ich zapylania. oblatują folię przy małym nasłonecznieniu. Nie są to te duże trzmiele o których pisze Legina (te nie zapylają pomidorów), tylko drobniejsze o połowę mniejsze. Mają bardzo dobrą orientację w tunelu. Nigdy nie widziałem żeby obijały się o folię, wiedzą doskonale którędy opuścić tunel.
A jeżeli idzie o zapylenie krzyżowe, to żeby mogło nastąpić muszą być przerośnięte słupki i wystawać poza rurki z pylników. Takie przerastanie występuje przy wysokich temperaturach panujących w tunelu. Trzmiel otrząsa pyłek po przez ściśniecie rurki z pylników i wprowadzenie jej w wibrację. Wiem to z własnych obserwacji.
A jeżeli idzie o zapylenie krzyżowe, to żeby mogło nastąpić muszą być przerośnięte słupki i wystawać poza rurki z pylników. Takie przerastanie występuje przy wysokich temperaturach panujących w tunelu. Trzmiel otrząsa pyłek po przez ściśniecie rurki z pylników i wprowadzenie jej w wibrację. Wiem to z własnych obserwacji.
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3751
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - Zapylanie
U mnie też do tej pory sporadycznie w tunelu pojawiały się te mniejszego kalibru.Tylko że właśnie w ilościach śladowych.Za to osy w każdym rogu gniazdo. ;:185Legina ma te duże bo je podkarmia.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- jarson64
- 500p
- Posty: 553
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pomidory - Zapylanie
Zazwyczaj pojawiają się w dni bez słoneczne, lub do południa lub pod wieczór jak jest w tunelu chłodniej. Tak jak piszesz jest ich nie za wiele, ale kwiatki oblatują bardzo sprawnie i efektywnie .
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3751
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - Zapylanie
Jak widzę takiego delikwenta podczas pracy wolę się wycofać by go bez potrzeby nie denerwować,niech pracuje w spokoju.Za kilka dni widać gołym okiem,które kwiaty odwiedził trzmiel,a które były traktowane Betoksonem.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- jarson64
- 500p
- Posty: 553
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pomidory - Zapylanie
Trzmiele żuwaczki zostawiają charakterystyczne ślady na "rurce pylników" pomidora, dzięki czemu widać skuteczność odwiedzin.
Borasol
sajmon0609 pisze:Zmiany jak już napisałem na jednym krzaku,liście zaatakowane dwa od góry ,na prośbę przesyłam całego krzaka
To wygląda na jakieś popalenie/poparzenie. Opryskiwałeś czymś?
kaLo pisze:Uważajcie z Borasolem.Sklepowy Betokson przeznaczony jest również do zapylania wiśni.Borasolem w zalecanym na FO stężeniu popaliłem wszystkie młode liście i większość kwiatów. Betokson ma inny nośnik boru,widać bezpieczny dla roślin.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
No nie wiem . Ja od samego początku regularnie opryskuję wszystkie swoje kwitnące pomidory Borasolem (około 120 krzaczków w gruncie, plus kilka w donicach) i nie widzę żadnych niepokojących zmian. Mało tego, większość odmian to wielkoowocowe i zawiązują w 100%.kaLo pisze:Uważajcie z Borasolem.Sklepowy Betokson przeznaczony jest również do zapylania wiśni.Borasolem w zalecanym na FO stężeniu popaliłem wszystkie młode liście i większość kwiatów. Betokson ma inny nośnik boru,widać bezpieczny dla roślin.
Raczej więc musi to być inna przyczyna.
Dodam, że do tej pory opryskuję tylko OW, HT i KSM, no i Borasolem.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Aż niemożliwe. Borasolem pryskam conajmniej 3 razy w tyg.( oczywiście nie te same grono) Zero oznak poparzenia. Ja używam borasolu w płynie z apteki.kaLo pisze:Uważajcie z Borasolem.Sklepowy Betokson przeznaczony jest również do zapylania wiśni.Borasolem w zalecanym na FO stężeniu popaliłem wszystkie młode liście i większość kwiatów. Betokson ma inny nośnik boru,widać bezpieczny dla roślin.
Masz proszek czy płyn?. Pryskałeś pod folią, w gruncie?.
Aga
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Też pryskam ,0 poparzeń. Problem mam raczej z nadmiarem zawiązanych owoców. A szkoda mi ich obrywać, bo nim doczytałam , że wielkoowocowym zostawia się kilka owoców, 12 owoców w jednym gronie na Brutusie zrobiło się dosyć sporych.
.
.
- TomekD
- 200p
- Posty: 281
- Od: 16 lut 2013, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Może źle odczytałem, ale to co napisał ostrzegawczo kaLo dotyczyło chyba oprysku WIŚNI.
Fakt że nikt nie miał/nie sygnalizował problemów po oprysku preparatem alternatywnym do Betaksonu POMIDORA ma się nijak do tej informacji / ostrzeżenia...
Fakt że nikt nie miał/nie sygnalizował problemów po oprysku preparatem alternatywnym do Betaksonu POMIDORA ma się nijak do tej informacji / ostrzeżenia...
pozdrawiam, Tomek
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Opryskuję Borasolem kwiatki co ok. 3 dni i też nie widzę poparzeń, natomiast wiążą przepięknie .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Napisałem tylko,żeby uważać.W pewnych specyficznych warunkach można zrobić sobie i pomidorom szkodę.Też używam kwasu borowego ale w.mniejszym stężeniu o 25%.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
KaLo, to może napisz dokładnie jakie były Twoje specyficzne warunki, by niepotrzebnie nie straszyć forumowiczów Borasolem. Jak wiadomo poparzyć można nawet wodą, ale wtedy to kwestia nieprzestrzegania odpowiednich warunków oprysku, a nie preparatu.
No i jeszcze mnie zastanawia, że napisałeś, że popaliłeś sobie wszystkie młode liście. Zalecenie odnośnie oprysku Borasolem (pewnie w przypadku jego kosmicznie drogiego odpowiednika jest tak samo - nie wiem, bo na szczęście nie muszę kupować ) jest takie, by pryskać tylko samo rozwinięte grono, a nie liście. Kwitnące grona są raczej niżej niż młode liście wierzchołkowe, więc skąd u Ciebie te poparzenia? Może z oprysku czymś innym. Chyba gdzieś pisałeś, że robisz chemiczne opryski na pomidory? Może to jest przyczyna?
Czekam jednak na relację pozostałych osób stosujących Borasol. Dopiero jest testowany, więc dobrze byłoby znać wyniki od szerszej grupy osób.
No i jeszcze mnie zastanawia, że napisałeś, że popaliłeś sobie wszystkie młode liście. Zalecenie odnośnie oprysku Borasolem (pewnie w przypadku jego kosmicznie drogiego odpowiednika jest tak samo - nie wiem, bo na szczęście nie muszę kupować ) jest takie, by pryskać tylko samo rozwinięte grono, a nie liście. Kwitnące grona są raczej niżej niż młode liście wierzchołkowe, więc skąd u Ciebie te poparzenia? Może z oprysku czymś innym. Chyba gdzieś pisałeś, że robisz chemiczne opryski na pomidory? Może to jest przyczyna?
Czekam jednak na relację pozostałych osób stosujących Borasol. Dopiero jest testowany, więc dobrze byłoby znać wyniki od szerszej grupy osób.