Tarcznik jak i czym zwalczać

[iskraiskra]

Odkryłam tarczniki na fikusach..ech.. Nie mam denaturatu niestety, ale mam spirytus salicylowy. Lepiej umyć liście wodą z mydłem czy np wodą ze spirytusem salicylowym? O.. jeszcze ocet mam. Ocet nie zaszkodzi fikusom?
Mam też preparat na tarczniki, ale chcę najpierw zmyć to dziadostwo z moich roślin.

[Mulenbekia]

Tarczniki to straszne paskudztwo... Pojawiły się kilka miesięcy temu na mojej szeflerze. Najpierw próbowałam wody z mydłem i przecierania każdego listka. Nie pomogło. Potem zastosowałam oprysk z Targetu. Już myślałam że wygrałam, a wczoraj zobaczyłam znowu je na liściach... Chyba to walka w wiatrakami.

[norbert76]

Tarczników i większości szkodników nie da się zwalczyć wodą z mydłem...
Na tarczniki używa się albo chemii, albo można przetrzeć miejsca żerowania szkodników albo pędzelkiem namoczonym w oleju, albo w rozcieńczonym spirytusie. Tak zostawiasz na dzień i następnego dnia delikatnie szczoteczką zbierasz tarczki.
Profilaktycznie możesz potem zastosować odpowiednie pałeczki.

[Kasia79]

Rozcieńczony denaturat też działa. Przecierałam każdy liść nasączoną szmatką, jakiś miesiąc temu, upiorna robota, ale warto zrobić to bardzo dokładnie. Teraz naliczyłam kilka na całej roślinie, usuwam je na bieżąco, mam nadzieję, że w ten sposób się z nimi pożegnam na dobre. A szeflera wyraźnie odżyła, wypuszcza nowe liście i wygląda znacznie lepiej.

[Mulenbekia]

Spróbuję z tym olejem, może tym razem się uda. Roślina na szczęście nie jest duża, więc nie potrwa to długo. A szczoteczka to taka do zębów? Nie mogą być płatki kosmetyczne?

[norbert76]

Szczoteczką, bo tarczki potrafią się mocno trzymać powierzchni. Sama zobaczysz.

[iskraiskra]

Ja fikusy przecierałam płatkami kosmetycznymi i nawet cało radę

[Mulenbekia]

No właśnie ja do tej pory też używałam płatków. Szczoteczka wydaje mi się jakaś brutalna dla liści plus mam wrażenie, że będzie "rozrzucać" tarczniki po całej roślinie.

[norbert76]

Szczoteczki sam używałem i polecają jej w różnych poradnikach, więc nie jest tylko mój wymysł...
Tu nie chodzi, żeby szorować z jakąś siłą i zamaszystymi ruchami, a robić to z wyczuciem.
Marta, wpierw sprawdź a nie z góry coś zakładasz..., szczególnie że podobno przecieranie niewiele dało.

[luczek95]

Rozcieńczony denaturat też działa. Przecierałam każdy liść nasączoną szmatką, jakiś miesiąc temu, upiorna robota, ale warto zrobić to bardzo dokładnie. Teraz naliczyłam kilka na całej roślinie, usuwam je na bieżąco, mam nadzieję, że w ten sposób się z nimi pożegnam na dobre. A szeflera wyraźnie odżyła, wypuszcza nowe liście i wygląda znacznie lepiej.

Też tak myślałem, niestety zależy to od rośliny, podobnie jest z wełnowcami. Zawsze znajdzie się jakiś mały skubaniec/ niewidoczny dla oka. Kiedy już myślimy, że nie ma śladu po szkodnikach, nagle okazuje się, że jakiś osobnik pozostał i pokazał się z przyjaciółmi ;) Ja używam patyczków higienicznych (jedna końcówka używana tylko raz aby zminimalizować ewentualne rozsiewanie). Mimo wszystko polecam użycie dodatkowo chemii.

[Kasia79]

Tak, masz rację, zawsze jakiś paskud przetrwa. Poza tym, moja szeflera ma jakieś pół metra wysokości i już było ciężko, nie wyobrażam sobie tak czyścić okazów naprawdę dużych. Czytałam o jakichś pałeczkach doglebowych, które je zwalczają, ale nie byłam ostatnio w ogrodniczym i nie miałam okazji kupić, co muszę nadrobić oczywiście. Niemniej jednak uważam, że najpierw trzeba posprzątać, a potem profilaktycznie i ewentualnie chemicznie zadziałać na resztki.

[Nawarona]

Czy ktoś tutaj używał preparatu Karate firmy Target do zwalczania tarczników? Jeśli tak ? czy mu się udało?

[FreGo]

Witam.
Ja na tarczniki i miseczniki użyłem dwu metod. Miałem te pasożyty na cytrynie Skierniewickiej.
Próbowałem je mechanicznie usuwać ale to było jak walka z cieniem.Dlatego po przeczytaniu kilku stron internetowych postanowiłem zastosować oprysk preparatem SUBSTRAL POLYSECT HOBBY ULTRA, oprysk zastosowałem tylko raz( wystarczył) i do tego do gruntu poszły pałeczki SUBSTRAL TARCZNIK ULTRA PR.
Po okresie 2 tygodni nie znalazłem nawet śladu pasożyta. Do dziś a minęło już prawie dwa lata spokój mam z tarcznikami i misecznikami na tej cytrynie.