Ogród nad Oranią
Hej, hej!!! Witam wszystkich serdecznie po świątecznej i noworocznej przerwie! Myślę, że ten rok przyniesie nam wiele radości i satysfakcji, sukcesów i wiedzy a My sami będziemy odrobinkę przez to szczęśliwsi, czego Wam z całego serca życzę!
Dziękuję również za wpisy i życzenia!
A co w Ogrodzie?
Och!Śnieg! Nareszcie! Nie zamieć i śnieżyca a cichy, biały spokój...ogród jest ośnieżony...widać tylko błękit...biel ...i czerń konarów.
A teraz jest czas na Konarowy Ogród.
Jabłonki - każda z nich wymaga starannego przycięcia...
Lubię te konarowe zarośla.
Kolejne jabłonki w całej okazałości.Chyba nie będę narzekała na brak pracy w Ogrodzie?
I następne pięknotki.
Ta jest bardzo stara i niezmiernie rozrośnięta w górę. Widać kolejne cięcia i nowe odrosty.Ale ma rozmach!
A ta z kolei rośnie w formie krzaka. Wyczytałam, że taki sposób wyprowadzania drzewek również praktykowano.Owocuje malutkimi,żółtymi jabłuszkami.
Schodki prowadzące do sadu...
Płotek własnoręcznie pleciony - kolejne metry...
I chatynka w bieli...
...każda pora roku zachwyca na swój sposób...zima w takiej szacie rozjaśnia duszę i uspokaja myśli...jest czas na głęboki oddech......a ja zaczynam poznawać te drzewa i nie są już dla mnie takie bezimnienne...
Dziękuję również za wpisy i życzenia!
A co w Ogrodzie?
Och!Śnieg! Nareszcie! Nie zamieć i śnieżyca a cichy, biały spokój...ogród jest ośnieżony...widać tylko błękit...biel ...i czerń konarów.
A teraz jest czas na Konarowy Ogród.
Jabłonki - każda z nich wymaga starannego przycięcia...
Lubię te konarowe zarośla.
Kolejne jabłonki w całej okazałości.Chyba nie będę narzekała na brak pracy w Ogrodzie?
I następne pięknotki.
Ta jest bardzo stara i niezmiernie rozrośnięta w górę. Widać kolejne cięcia i nowe odrosty.Ale ma rozmach!
A ta z kolei rośnie w formie krzaka. Wyczytałam, że taki sposób wyprowadzania drzewek również praktykowano.Owocuje malutkimi,żółtymi jabłuszkami.
Schodki prowadzące do sadu...
Płotek własnoręcznie pleciony - kolejne metry...
I chatynka w bieli...
...każda pora roku zachwyca na swój sposób...zima w takiej szacie rozjaśnia duszę i uspokaja myśli...jest czas na głęboki oddech......a ja zaczynam poznawać te drzewa i nie są już dla mnie takie bezimnienne...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oranio! Fajnie, że wkleiłaś większe zdjęcia!
Czy mnie się wydaje, że ten płotek uplotłaś niedawno?
Drzewa majestatycze...
Rozumiem, że część jabłoni jednak będziesz przycinać?
Na zdjęciach dokłądnie widać po konarach, w którą stronę wieją wiatry...Jedna z nich to prawie jak Pomnik Chopina
Niebywałe jak bardzo się zagęszcza Twój Ogród latem...
A mogłabyś napisać coś więcej o tych drzewach w kształcie krzaka?
Jak sprawić aby gałęzie rosły od dołu?
Czy mnie się wydaje, że ten płotek uplotłaś niedawno?
Drzewa majestatycze...
Rozumiem, że część jabłoni jednak będziesz przycinać?
Na zdjęciach dokłądnie widać po konarach, w którą stronę wieją wiatry...Jedna z nich to prawie jak Pomnik Chopina
Niebywałe jak bardzo się zagęszcza Twój Ogród latem...
A mogłabyś napisać coś więcej o tych drzewach w kształcie krzaka?
Jak sprawić aby gałęzie rosły od dołu?
Agape! Ten płotek to ciąg dalszy poprzedniego i faktycznie zrobiłam go w grudniu. Teraz od strony głównej alei mam ogrodzenie ale muszę jeszcze zmajstrować furtkę, ktora ma zawisnąc na bardzo przechylonym słupku. Kiedy już wstawię furtkę, to będę dalej stawiała płoty z obu stron ogrodu, więc będę się plotła chyba z rok.
Ale teraz najważniejsze, to bielenie drzew. W tym roku postanowiłam dokładniej się przyjrzeć pniom i konarom i w miarę możliwości doprowadzić je do porządku. Kruszącą się i odstającą korę zdjęłam, zeskrobałam również zniszczoną miazgę a potem pobieliłam. Pnie i konary naprawdę są teraz gładkie a mnie cieszy fakt, że być może pod korą nie ma żadnych larw. Kolejnym etapem będzie cięcie, więc teraz dużo czasu spędzam na oglądanie konarów i analizowanie tego co przeczytałam z tym, co widzę. Każde drzewo ma swoje widzimisię!
O drzewach krzaczastych wyczytałam w książeczce, ktorą dostałam od Ciebie. Jest to jednak tylko wzmianka pozbawiona zupełnie szczegółów. Mam nadzieję, że więcej dowiem się w książce, którą zamówiłam. Na naszych działkach rosną drzewa niskopienne - rozgałęzienie konarów następuje na wysokości od 30 do 60 cm. i wysokopienne . Forma krzaczasta jest zależna od gatunku, więc myślę, że nie każde drzewo da się tak uformować.
Jak tylko się czegoś dowiem, to napiszę.
A pozostając w takim białym nastroju, bo przecież jest czas na bielenie, sobotnia sadowa robotka ręczna...
O wstyd! Jeszcze jakieś mumie wiszą!
Ale teraz najważniejsze, to bielenie drzew. W tym roku postanowiłam dokładniej się przyjrzeć pniom i konarom i w miarę możliwości doprowadzić je do porządku. Kruszącą się i odstającą korę zdjęłam, zeskrobałam również zniszczoną miazgę a potem pobieliłam. Pnie i konary naprawdę są teraz gładkie a mnie cieszy fakt, że być może pod korą nie ma żadnych larw. Kolejnym etapem będzie cięcie, więc teraz dużo czasu spędzam na oglądanie konarów i analizowanie tego co przeczytałam z tym, co widzę. Każde drzewo ma swoje widzimisię!
O drzewach krzaczastych wyczytałam w książeczce, ktorą dostałam od Ciebie. Jest to jednak tylko wzmianka pozbawiona zupełnie szczegółów. Mam nadzieję, że więcej dowiem się w książce, którą zamówiłam. Na naszych działkach rosną drzewa niskopienne - rozgałęzienie konarów następuje na wysokości od 30 do 60 cm. i wysokopienne . Forma krzaczasta jest zależna od gatunku, więc myślę, że nie każde drzewo da się tak uformować.
Jak tylko się czegoś dowiem, to napiszę.
A pozostając w takim białym nastroju, bo przecież jest czas na bielenie, sobotnia sadowa robotka ręczna...
O wstyd! Jeszcze jakieś mumie wiszą!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Witaj ORANIO, nareszcie Trafiłem do Twojego ogrodu, jak widzę po zdjęciach, czeka Cię jeszcze trochę pracy w ogrodzie, ten Twój sad to chyba jest towarowy, tyle drzew owocowych, ze chyba będziesz musiała budować chłodnię na owoce, będę często zaglądał do Twojego ogrodu i obserwował Twoją pracę w ogrodzie, bardzo mi się podoba ten Twój pleciony płot, co by o nim nie powiedzieć, jest oryginalny.
Tak właśnie się czułam, jak masażystka! Słyszałam nawet zmysłowe pomrukiwania zadowolenia jak również skrob, skrob,co wciągnęło mnie we wsponmienia z dawnych lat, kiedy coś rzeźbiłam w drewnie lub w szarym mydle i wygładzałam każdą nierówność no i ostatecznie przypominałam sobie Apolla Belwederskiego, równie gładkiego jak moje lalunie.
Również i Twoje zmaganie z gliną i gipsem! Stwierdziłam, że takie pnie i konary to po prostu abstrakcyjne rzeźby, trzeba je tylko odpowiednio wyeksponować, jeszcze nie wien jak . Mogę nie zdążyć do zakończenia wystawy, tj, do pojawienia się pierwszych liści, gdzie akcent się co nieco przesunie wgórę.
Tak właśnie wygląda koniec Ogrodu, Wielki Sad - 9 jabłoni. Za nim rozciąga się poletko malin, ktore oczywiście rozrosły sie pod jabłoniami. Cały ten pas sadowy należy przekopać i zostawić ugorem, według starej techniki prowadzenia sadów lub zasiać trawę.
Kora, która opadła po czyszczeniu zostanie po prostu przekopana.
A książeczki zamówiłam na Świstaku. Pochwalę się jak otrzymam. Dziękuję za pomysł. I w ogóle za inspiracje wszelakie!!!
Tadeuszu! Witaj w Ogrodzie nad Oranią! Masz zupełną rację - to prawie jak plantacja jabłek. W tym roku mnie przerosła ale się nie dam.Wprawdzie czeka mnie finał całej tej szalonej zabawy z jabłkami a mianowicie - w piwniczce czekają skrzynki z przechowywanymi jabłkami.W jakim są stanie, jeszcze nie wiem ale jeżeli zmniękły??? Ratunku!Więc to nie koniec...
A za płotek dziękuję!To bieda i nieszczęście zmusiło mnie do wymyślenia czegoś, czego nie da ukraść i zwalić. Ale to właśnie lubię, takie robienie czegoś z niczego. Dopóki nie podrosną graby jako żywopłot, przyozdabiać będę ten płotek jednorocznymi pnączami. Nie może być za gęsto obsadzony, gdyż graby potrzebują sporo światła dla wzrostu. Serdecznie Cię pozdrawiam!
Również i Twoje zmaganie z gliną i gipsem! Stwierdziłam, że takie pnie i konary to po prostu abstrakcyjne rzeźby, trzeba je tylko odpowiednio wyeksponować, jeszcze nie wien jak . Mogę nie zdążyć do zakończenia wystawy, tj, do pojawienia się pierwszych liści, gdzie akcent się co nieco przesunie wgórę.
Tak właśnie wygląda koniec Ogrodu, Wielki Sad - 9 jabłoni. Za nim rozciąga się poletko malin, ktore oczywiście rozrosły sie pod jabłoniami. Cały ten pas sadowy należy przekopać i zostawić ugorem, według starej techniki prowadzenia sadów lub zasiać trawę.
Kora, która opadła po czyszczeniu zostanie po prostu przekopana.
A książeczki zamówiłam na Świstaku. Pochwalę się jak otrzymam. Dziękuję za pomysł. I w ogóle za inspiracje wszelakie!!!
Tadeuszu! Witaj w Ogrodzie nad Oranią! Masz zupełną rację - to prawie jak plantacja jabłek. W tym roku mnie przerosła ale się nie dam.Wprawdzie czeka mnie finał całej tej szalonej zabawy z jabłkami a mianowicie - w piwniczce czekają skrzynki z przechowywanymi jabłkami.W jakim są stanie, jeszcze nie wiem ale jeżeli zmniękły??? Ratunku!Więc to nie koniec...
A za płotek dziękuję!To bieda i nieszczęście zmusiło mnie do wymyślenia czegoś, czego nie da ukraść i zwalić. Ale to właśnie lubię, takie robienie czegoś z niczego. Dopóki nie podrosną graby jako żywopłot, przyozdabiać będę ten płotek jednorocznymi pnączami. Nie może być za gęsto obsadzony, gdyż graby potrzebują sporo światła dla wzrostu. Serdecznie Cię pozdrawiam!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oranio! To Ty nie wystawę przygotowujesz, ale Ogrodowy Performance- bielenie drzew-rzeźb, ukoronowane rozwojem listków i kwitnieniem....Przypomniał mi się Tadeusz Kantor, który dyrygował falami Bałtyku...
No masz!, też zapomniałam o takich miłych chwilach, jak babranie sie w glinie. Teraz to mądrzejsza jestem, glinę brać można z wytwórni cegieł- świetną , miekką, aksaminą...A kiedyś to była samemu wykopana, z piachem...a trafić na taką żyłę gliny, ach rarytas! Teraz w tych miejscach stoją wielkie osiedla...
No to bardzo jestem ciekawa Twoich pierwszych wrażeń ze Świstaka, sentyment ogarnia na wspomnienie pierwszych książek kupionych w antykwariacie internetowym!Gratuluję nowej przygody! Ahoj!
No masz!, też zapomniałam o takich miłych chwilach, jak babranie sie w glinie. Teraz to mądrzejsza jestem, glinę brać można z wytwórni cegieł- świetną , miekką, aksaminą...A kiedyś to była samemu wykopana, z piachem...a trafić na taką żyłę gliny, ach rarytas! Teraz w tych miejscach stoją wielkie osiedla...
No to bardzo jestem ciekawa Twoich pierwszych wrażeń ze Świstaka, sentyment ogarnia na wspomnienie pierwszych książek kupionych w antykwariacie internetowym!Gratuluję nowej przygody! Ahoj!
Oranio u Ciebie jak zwykle pięknie, te zimowe zdjęcia są super, taka biel tyle śniegu (u mnie 2 cm), masz sporo drzew i to już pobielonych.
Mam jeszcze pytanie innej natury. Widziałam w Twoim wątku cytaty odpowiedzi "Joli i Marka" ale nie ma ich pełnych odpowiedzi, u mnie też tak jest a przecież pisali zarówno w Twoim wątku, gdyż niektóre fragmenty ich odpowiedzi są cytowane jak i u mnie. Pisałam do nich wczoraj lecz w ogóle nie mogę znaleźć ich wątku. Czy nie wiesz co się stało?
Mam jeszcze pytanie innej natury. Widziałam w Twoim wątku cytaty odpowiedzi "Joli i Marka" ale nie ma ich pełnych odpowiedzi, u mnie też tak jest a przecież pisali zarówno w Twoim wątku, gdyż niektóre fragmenty ich odpowiedzi są cytowane jak i u mnie. Pisałam do nich wczoraj lecz w ogóle nie mogę znaleźć ich wątku. Czy nie wiesz co się stało?
Irenko! W moim wątku na miejsce Jola i Marek pojawił się nowy nick Jolami i avatar - fioletowo-biały kwiatek. Przeczytałam wszystkie posty i wydają mi się pełne. Myślę, że Jola zmieniła nick i nie został on wpisany na listę forumowiczów, W spisie dalej figuruje Jola i Marek. Jeżeli tak jest to sama sie dziwię, bo wydaje mi sie, że nie tak prosto zmnienić nick bez wiedzy administratora. Ale może się mylę (nie probowałam zmieniać nicku). Spróbuj zapytac się moderatora, czy forumowicz "Jolami" i "Jola i Marek" to ten sam forumowicz.Czy mają ten sam link.Pozdrawiam i myślę, że się wszystko wyjaśni.
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Agape! Łoch!
Gdybym miała zrobioną furtkę to wysłałabym bileciki na wystawę ale że furtka to po prostu zasieki, nie mogę honorowo witać gości.! Nie śmiem jej nawet tu prezentować.
Ale skoro trzy jabłonie w bieli są, to pokażę czarną pracę. Ostrzegam, że zdjęcia są dramatyczne!
Tak wyglądała najbardziej schorowana gałąź. Widać zniszczoną miazgę, siedziały w niej malusieńkie, cytrynowożółte,podłużne żyjątka. Oczywiście nie znam nazwy...
To jest uschnięty wilk zamieniony w jelenia, w niemym ryczeniu...( jakoś tak niezgrabnie to brzmi)
Nie na czasie, nie w tym czasie ale upiłowana nową piłą sucha gałąź nie do końca suchą...
I to wszystko jest naprawdę...
Gdybym miała zrobioną furtkę to wysłałabym bileciki na wystawę ale że furtka to po prostu zasieki, nie mogę honorowo witać gości.! Nie śmiem jej nawet tu prezentować.
Ale skoro trzy jabłonie w bieli są, to pokażę czarną pracę. Ostrzegam, że zdjęcia są dramatyczne!
Tak wyglądała najbardziej schorowana gałąź. Widać zniszczoną miazgę, siedziały w niej malusieńkie, cytrynowożółte,podłużne żyjątka. Oczywiście nie znam nazwy...
To jest uschnięty wilk zamieniony w jelenia, w niemym ryczeniu...( jakoś tak niezgrabnie to brzmi)
Nie na czasie, nie w tym czasie ale upiłowana nową piłą sucha gałąź nie do końca suchą...
I to wszystko jest naprawdę...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Potwierdzam, to ten sam podwójny użytkownikOrania pisze: Irenko! W moim wątku na miejsce Jola i Marek pojawił się nowy nick Jolami i avatar - fioletowo-biały kwiatek. Przeczytałam wszystkie posty i wydają mi się pełne. Myślę, że Jola zmieniła nick i nie został on wpisany na listę forumowiczów, W spisie dalej figuruje Jola i Marek. Jeżeli tak jest to sama się dziwię, bo wydaje mi się, że nie tak prosto zmnienić nick bez wiedzy administratora. Ale może się mylę (nie probowałam zmieniać nicku). Spróbuj zapytac się moderatora, czy forumowicz "Jolami" i "Jola i Marek" to ten sam forumowicz.Czy mają ten sam link.Pozdrawiam i myślę, że się wszystko wyjaśni.
Poprosili Admina o zmianę nicka i Admin się zgodził, i zmienił
Ach, te białe wydepilowane pończoszki jabłonek! Piękne, takie monumentale i zaskakująco delikatne
Co do robali w drewnie popytaj może w sekcji diagnostyki,. tam zagląda Pomolog, to świetny fachowiec od sadów.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."