U mnie Cherokee Purple na razie wyglądają na wysokie, i oby tak zostało. Moim też liście się skręcają i zawijają do góry w rulony, coś im nie pasuje albo taka ich uroda.
Mena - raczej nic im nie będzie
@ Kasencja
U mnie też miał kilka na początku.
Wkleiłam to zdjęcie abyście zobaczyli co u Was będzie, nic rewelacyjnego przy nim nie robiłam, ta odmiana już taka jest, ciekawa jestem skąd wzięła się.
Ja mam dwa krzaczki megagrona: jeden buduje potężne grono ale nie kwitnie, drugi ma grono nie za duże i już częściowo kwitnie. Wkleję zdjęcia w wolnej chwili.
U mnie megagron też tak czyni jak u Suppy.
Ale mimo zaczynającego kwitnienia mam nadzieję że nie przestanie tworzyć gron :)
Pytanie mam za 100p
Jakie podpory dajecie do megagrona
jakie tyczki..
Oraz pytanie z tych mniej mądrych bo oczywistych..ale byłabym wdzięczna za odpowiedz..
JAK SIĘ PODWIĄZUJE GRONA POMIDOROM..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Rybko, nie przedobrzyłas z pokrzywianką, jest wręcz odwrotnie. Pomidory nie mają z czego zbudować krzaków, dlatego się pokończyły. Rusałko, kurzeniec sprawdziłabym na jednym, czy dwóch pomidorach. Sytuacja w tym roku jest wyjątkowo nietypowa i wszędzie występuje podobny problem, również u mnie. W uprawie towarowej, jest możliwość kontrolowania stopnia pobierania pożywki za pomocą tensjometru. Po pojawieniu się takich objawów jak na zdjęciach u kilku forumowiczów, pomidory dostały nawożenie azotowo- wapniowe z dodatkiem mikroelementów i niewielkiej ilości pozostałych składników. Normalnie taką pożywkę powinno podawać się 2 dni. Jednak, pomidory już od ponad tygodnia konsekwentnie odmawiają picia czegokolwiek innego (łącznie z czystą wodą), przy czym następuje poprawa wyglądu i wzrostu. W związku z tym doświadczeniem, obawiam się, że gnojówki zwierzęce, zawierające oprócz azotu dość dużo potasu, w tej konkretnej sytuacji, mogą nie dać poprawy. Na pewno przydadzą się trochę później. Meno515, jednorazowe podwiędnięcie nie przeszkadza w zapylaniu. Nie funduj mu więcej takich przygód. W upał odrobinka wody nie wystarcza. Leniawko, takich kwiatków nie ma sensu usuwać. Jest to konieczne u odmian wielokoowocowych o spłaszczonych owocach i czasem u bawolich serc. Kwiat, a lepiej pąk trzeba usunąć, jeśli jest ,,rozczochrany'' jak twoja fryzura rano. Jeżeli działki kielicha są powrastane do zaczątków zawiązka, takie coś albo się nie zapyli, albo zgnije. Jeśli urośnie, będzie niewiele do zjedzenia. Doroto 11, tu się nie paniujemy. byłoby strasznie sztywno.
Kozula..
Podlałam wszystkie te które były pozwijane..
nawet w gruncie 2 dałam..
Ale nie lałam dużo bo ok 1l na krzaczek-a wczoraj były podlane.. więc może nie będzie tragedii..
Te w gruncie potraktowałam mniejsza ilością bo ok 0,5l gnojówki..
A pokrzywówke mam -w sobote tydziń jej minąl..
zrobiłam ja w większym stężeniu bo dałam jej 4kg na 20l i ta się troche jeszcze pieni
Oraz mam 1,5kg na 7,5l i ta już się prawie nie pieni..
Tyle że pachnie pokrzywą-tak ziołowo.. a nie śmierdzi..
Sąsiad mowi żeby ją szczelnie zamknąć..a ja czytam tu na forum że musi być otwarta.i taka stoi..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
kozula pisze:Rybko, nie przedobrzyłas z pokrzywianką, jest wręcz odwrotnie. Pomidory nie mają z czego zbudować krzaków, dlatego się pokończyły.
Pozdrawiam, kozula.
To juz nic nie rozumiem Te dwa krzaki poskrecane polecialam pokrzywianka co tydzien, a ten ktory ma ladne proste listki dostal co 2 tygodnie. U mnie upalow nie ma, wiec krzaki nie rosna tak szybko (w nocy bywa ok 4 stopni), wiec potrzeb tez takich nie maja.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Rybko, masz je w doniczkach?
Rusałko, niedługo będzie widać. Jeśli pomoże, inni też będą mogli z czystym sumieniem zastosować. Nie używam od dawna żadnych zwierzęcych nawozów, więc nie jestem na bieżąco. Za rok amatorsko też nie będę.
Rosna w cylindrach. Teraz jak sobie przypominam, to w zeszlym roku tez byly z nimi cyrki, rosly bardzo dziwacznie, ale bardzo smakowaly calej rodzince, wiec w tym roku znowu je posadzilam.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
:)
Te dwa krzaki poskrecane polecialam pokrzywianka co tydzien, a ten ktory ma ladne proste listki dostal co 2 tygodnie. U mnie upalow nie ma, wiec krzaki nie rosna tak szybko (w nocy bywa ok 4 stopni), wiec potrzeb tez takich nie maja.
