Ogródek KaRo cz.7
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
No i się narobiło
Zaniedbuję swój wątek a tu tyle wpisów....
Dziękuję Wam,dziękuję
Ta zima jakoś nie sprzyja mojemu gadulstwu,coś się poprzestawiało chyba w moich upodobaniach albo
najzwyczajniej w świecie ogarnęło mnie lenistwo
Teraz zachwyca mnie patrzenie na piękno,którego wokół coraz mniej.
Nie ma śniegu a mróz ściął ziemie i wygląda jak 'księżycowa' skorupa.
Podglądam moje roślinki i ogarnia mnie trwoga czym się to wszystko skończy.
Drzewiej bywały takie a nawet i większe mrozy ale ostatnimi czasy aura nas rozpieszczała.
Dziś już mało kto pamięta 30 stopniowe mrozy niemal każdej zimy i metrowe zaspy śnieżne.
Były one normalnym zimowym zjawiskiem a śnieg dawał poczucie ciepła .
Mniej odczuwało się na własnej skórze te bardzo niskie temperatury a i rośliny pewnie lepiej znosiły ten trudny czas pod śniegowym okryciem.
Teraz wielką zagadką jest co zastanę w ogrodzie wiosną ...
Agdulo - to nie bloki to domki jednorodzinne,które ciągną się wzdłuż mojej ulicy .
Zdjęcie to ujęcie z boku po skosie w kierunku ulicy i tak jakoś wyszło
Marzenka79 - miło mi,że pamiętasz taki drobiazg,rzecz zresztą naturalną
Zapraszam serdecznie zawsze ....
majka411 - stanęlismy na skalniakach!
Czas chyba przenieść sie na róże,Różana Damo bo za chwilę będziemy znowu kupować i sadzić i zachwycać się i testować.
Czy wiesz Majko,że dużo moich róż zamarzło mając liście ? Nawet teraz są one zielone ...
Czy można to przyjąć za kolejny wyznacznik odporności?
Z pewnością nie jest to 'zasługa' pędzenia krzewów.Nigdy tego nie robię a już minione 2 sezony z rzędu to
nawet określiłabym jako stosowanie ostrej diety graniczącej z niedożywieniem.
A liście ma do tej pory wiele innych krzewów, które o tej porze roku ich mieć nie powinny np.hortensja dębolistna ,czy kaliny
Czy to może jakieś anomalia
Aniu DS nigdzie nie ucieklam,jestem ,jestem ...tym razem w domu bo w ogrodzie rządzi zima z tęgim mrozem
Asiu dziękuję,mam nadzieję wygrać z przejmującym zimnem.
Oby do wiosny
Ewo poniekąd zazdroszczę Ci możliwości działania,nowy teren,nowe wyzwanie i realizacja wizji planów... to ciekawe przedsięwzięcie.
Sama wiesz,że gąszcz przyjdzie nadspodziewanie szybko ale ile przyjemności Cię czeka
Niebieska Aniu
Współczuję Ci tego sąsiedztwa.Lubię patrzeć na koty, szczególnie rasowe i najchętniej u innych i daleko od mojego ogrodu.
Ale też miewam niezapowiedziane ich odwiedziny,w sezonie łatwiej mi ograniczyć te wizyty ale teraz,gdy rzadko bywam się tam kot chyba czuje się panem na moich włościach...
Pęcherznicom nie robisz krzywdy stosując radykalne cięcie wiosenne. Nie musisz się tego obawiać.
To dobry sposób na rozkrzewienie ich od dołu bo tam potrzebujesz najbardziej ich zdolności osłonowych.
Możesz również przyciąć je jeszcze raz w sezonie w końcu sierpnia lub w pierwszych dniach września ale już mniej drastycznie.
Co przyciąć w tym drugim terminie będzie widać po przyrostach i nie wycinaj pędów układających się poziomo , w kierunku następnego krzaka,niech się wzajemnie zazębiają.
Moje były tak właśnie cięte, minimum 2 razy w roku tylko ostatni sezon udało mi sie je wybronić a wtedy zobaczyłam dopiero i faktyczne właściwości ozdobne.
Po latach i Ty będziesz mogła zaprzestać ich regularnego cięcia i cieszyć się kolorową ściana liści.
Bardzo fajne rozwiązanie zastosowałaś sadząc również tę pęcherznicę o jasnych liściach,to będzie doskonały efekt
Markus sama nie wiem czym się skończy ten atak mrozu.
Przez kolejne lata aura rozleniwiła nas totalnie a jesień i początek tej zimy były tak odlotowe,że uśpiły moją czujność.Chyba liczyłam,że tak już będzie do marca, a potem nadejdzie ciepła wiosna i zaraz ruszę do ogródka
No i zaskoczona jestem bardzo...w ostatniej chwili gnałam wieczorem do ogródka i okrywałam moje cudeńka a nastepnego ranka jeszcze poprawiałam ...
Dziś u mnie - minus 18 rano było teraz słońce ale mroźno jak na Syberii a śniegu ani mru,mru.
Liczę,że ten stan szybko się skończy i okaże się,że to wyszło moim ,ba naszym ogrodom na dobre.
Miłego dnia Wszystkim życzę...
Przedobrzyłam z ilościa emotów w pościoe więc wybaczcie ,przesyłam Wam kwiatki
Zaniedbuję swój wątek a tu tyle wpisów....
Dziękuję Wam,dziękuję
Ta zima jakoś nie sprzyja mojemu gadulstwu,coś się poprzestawiało chyba w moich upodobaniach albo
najzwyczajniej w świecie ogarnęło mnie lenistwo
Teraz zachwyca mnie patrzenie na piękno,którego wokół coraz mniej.
Nie ma śniegu a mróz ściął ziemie i wygląda jak 'księżycowa' skorupa.
Podglądam moje roślinki i ogarnia mnie trwoga czym się to wszystko skończy.
Drzewiej bywały takie a nawet i większe mrozy ale ostatnimi czasy aura nas rozpieszczała.
Dziś już mało kto pamięta 30 stopniowe mrozy niemal każdej zimy i metrowe zaspy śnieżne.
Były one normalnym zimowym zjawiskiem a śnieg dawał poczucie ciepła .
Mniej odczuwało się na własnej skórze te bardzo niskie temperatury a i rośliny pewnie lepiej znosiły ten trudny czas pod śniegowym okryciem.
Teraz wielką zagadką jest co zastanę w ogrodzie wiosną ...
Agdulo - to nie bloki to domki jednorodzinne,które ciągną się wzdłuż mojej ulicy .
Zdjęcie to ujęcie z boku po skosie w kierunku ulicy i tak jakoś wyszło
Marzenka79 - miło mi,że pamiętasz taki drobiazg,rzecz zresztą naturalną
Zapraszam serdecznie zawsze ....
majka411 - stanęlismy na skalniakach!
Czas chyba przenieść sie na róże,Różana Damo bo za chwilę będziemy znowu kupować i sadzić i zachwycać się i testować.
Czy wiesz Majko,że dużo moich róż zamarzło mając liście ? Nawet teraz są one zielone ...
Czy można to przyjąć za kolejny wyznacznik odporności?
Z pewnością nie jest to 'zasługa' pędzenia krzewów.Nigdy tego nie robię a już minione 2 sezony z rzędu to
nawet określiłabym jako stosowanie ostrej diety graniczącej z niedożywieniem.
A liście ma do tej pory wiele innych krzewów, które o tej porze roku ich mieć nie powinny np.hortensja dębolistna ,czy kaliny
Czy to może jakieś anomalia
Aniu DS nigdzie nie ucieklam,jestem ,jestem ...tym razem w domu bo w ogrodzie rządzi zima z tęgim mrozem
Asiu dziękuję,mam nadzieję wygrać z przejmującym zimnem.
Oby do wiosny
Ewo poniekąd zazdroszczę Ci możliwości działania,nowy teren,nowe wyzwanie i realizacja wizji planów... to ciekawe przedsięwzięcie.
Sama wiesz,że gąszcz przyjdzie nadspodziewanie szybko ale ile przyjemności Cię czeka
Niebieska Aniu
Współczuję Ci tego sąsiedztwa.Lubię patrzeć na koty, szczególnie rasowe i najchętniej u innych i daleko od mojego ogrodu.
Ale też miewam niezapowiedziane ich odwiedziny,w sezonie łatwiej mi ograniczyć te wizyty ale teraz,gdy rzadko bywam się tam kot chyba czuje się panem na moich włościach...
Pęcherznicom nie robisz krzywdy stosując radykalne cięcie wiosenne. Nie musisz się tego obawiać.
To dobry sposób na rozkrzewienie ich od dołu bo tam potrzebujesz najbardziej ich zdolności osłonowych.
Możesz również przyciąć je jeszcze raz w sezonie w końcu sierpnia lub w pierwszych dniach września ale już mniej drastycznie.
Co przyciąć w tym drugim terminie będzie widać po przyrostach i nie wycinaj pędów układających się poziomo , w kierunku następnego krzaka,niech się wzajemnie zazębiają.
Moje były tak właśnie cięte, minimum 2 razy w roku tylko ostatni sezon udało mi sie je wybronić a wtedy zobaczyłam dopiero i faktyczne właściwości ozdobne.
Po latach i Ty będziesz mogła zaprzestać ich regularnego cięcia i cieszyć się kolorową ściana liści.
Bardzo fajne rozwiązanie zastosowałaś sadząc również tę pęcherznicę o jasnych liściach,to będzie doskonały efekt
Markus sama nie wiem czym się skończy ten atak mrozu.
Przez kolejne lata aura rozleniwiła nas totalnie a jesień i początek tej zimy były tak odlotowe,że uśpiły moją czujność.Chyba liczyłam,że tak już będzie do marca, a potem nadejdzie ciepła wiosna i zaraz ruszę do ogródka
No i zaskoczona jestem bardzo...w ostatniej chwili gnałam wieczorem do ogródka i okrywałam moje cudeńka a nastepnego ranka jeszcze poprawiałam ...
Dziś u mnie - minus 18 rano było teraz słońce ale mroźno jak na Syberii a śniegu ani mru,mru.
Liczę,że ten stan szybko się skończy i okaże się,że to wyszło moim ,ba naszym ogrodom na dobre.
Miłego dnia Wszystkim życzę...
Przedobrzyłam z ilościa emotów w pościoe więc wybaczcie ,przesyłam Wam kwiatki
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
Dziś rano po raz pierwszy się wystraszyłem, co zastanę wiosną. Skoro na termometrze -21C a śniegu jak na lekarstwo...
Czy przyjdzie wymieniać nasadzenia?
Czy przyjdzie wymieniać nasadzenia?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
Wszyscy się tego bardzo boimy, zwłaszcza żę wiosna zeszłego roku była zabójcza dla wielu roślin.bishop pisze:Dziś rano po raz pierwszy się wystraszyłem, co zastanę wiosną. Skoro na termometrze -21C a śniegu jak na lekarstwo...
Czy przyjdzie wymieniać nasadzenia?
KaRo, ogród masz piękny. Czuje sie jego zapach.
Mój koci raj-zapraszam...
pozdrawiam Danka
pozdrawiam Danka
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
KaRo, jesteś, koniecznie pisz z nami, bo czas szybciej ucieka. Musimy teraz popeplać, bo później to wiadomo praca w ogrodzie i temat róż....
Jeszcze troszkę z tymi różami, poczekajmy do marca, na przedwiośniu to będzie dobry temacik .
Róże mają zielone liście, bo zima dopiero nam się zaczęła. Myślę, że jak mróz odpuści to i te liście polecą na ziemię.
Czemu stosujesz taką dietę różyczką. Za dużo , to nie dobrze, ale one kochają papu.
Chyba kiedyś wspomniałaś , że szukasz Amber Queen. Będzie ją można kupić u Kierzka.
Jeszcze troszkę z tymi różami, poczekajmy do marca, na przedwiośniu to będzie dobry temacik .
Róże mają zielone liście, bo zima dopiero nam się zaczęła. Myślę, że jak mróz odpuści to i te liście polecą na ziemię.
Czemu stosujesz taką dietę różyczką. Za dużo , to nie dobrze, ale one kochają papu.
Chyba kiedyś wspomniałaś , że szukasz Amber Queen. Będzie ją można kupić u Kierzka.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12527
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
Rozumiem Twój niepokój, KaRo ? bo sam doświadczam podobnego, patrząc na leżące pokotem narcyzy czy zawilce i zastanawiając się, czy pozostałe rośliny przetrwają, czy też te dwie stówki wydane jesienią w PNOSie na zakup tulipanów, narcyzów, tulipanów, zawilców, hiacyntów, krokusów i szachownic okażą się być pieniędzmi wywalonymi w błoto...
Trzymajmy kciuki, by biedne roślinki jakoś to przetrwały.
Pozdrawiam!
LOKI
Trzymajmy kciuki, by biedne roślinki jakoś to przetrwały.
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
Loki u mnie ani grama śniegu...boję sie o wszystkie cebulowe...nie wiem co to będzie...KaRo dziś w programie "Rok w ogrodzie" pokazywali storczyki...szok...tyle naraz-myślałam,ze dostanę oczopląsu
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
kwiatek cudo ja jakoś nie mam ręki do storczyków
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesień 2011 u KaRo cz.7
Dziękuję za namiar Majko,rozumiem,że masz już od nich ofertę wiosennąmajka411 pisze: Chyba kiedyś wspomniałaś , że szukasz Amber Queen. Będzie ją można kupić u Kierzka.
Danusiu(dangar1)- miło mi Cie gościć.
Przeglądając zdjęcia z lata sam upajam się i widokiem kwiatów i ciepłem jakie buje od monitora i nawet zapachem.
To dobry sposób na przetrwanie w dobrej kondycji do wiosny
Asiu - ja też nie mam tej ręki
Marzenko - Dla tego oczopląsu 2 razy w roku bywam na wystawie storczyków
Krzyś,LOKI -bishop pisze:Dziś rano po raz pierwszy się wystraszyłem, co zastanę wiosną. Skoro na termometrze -21C a śniegu jak na lekarstwo...
Czy przyjdzie wymieniać nasadzenia?
Sądzę,że może być nieciekawie.
Podobno kończy się fala siarczystych mrozów, które nawiedziły Polskę tej zimy.
Najniższą temperaturę -29,9st.C odnotowano o poranku 3 lutego w Białymstoku.
Jednak ten maraton spowodował,że z dnia na dzień grunt powoli, lecz systematycznie zamarzał.
Głębokość zamarzania załeżała od grubości pokrywy śnieżnej i w moim rejonie jest się o co martwić.
Nie było i nie ma śniegu,więc mogę przyjąć,że grunt przemarzł co najmniej na 53 cm w głąb - bo tyle zanotowano w stacji synoptycznej w Poznaniu...
Ale pomiaru tego dokonano 31 stycznia a więc przed kolejnymi jeszcze bardziej mroźnymi nocami...
Czego więc można się spodziewać wiosną w ogrodzie?
Strach się bać....
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Jesień/zima 2011/2012 u KaRo cz.7
KaRo, nie mam oferty, oni ogłaszają się na stronie www. W ubiegłym roku otworzyli sprzedaż internetową dość późno.
Można do nich dzwonić. Pan jest bardzo sympatyczny.
http://kierzek.pl/#/odmiany/ zerknij Amber Queen jest, tu wymieniona.
Można do nich dzwonić. Pan jest bardzo sympatyczny.
http://kierzek.pl/#/odmiany/ zerknij Amber Queen jest, tu wymieniona.
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Jesień/zima 2011/2012 u KaRo cz.7
KaRo kochana jeszcze tylko 3 tygodnie i wreszcie marzec-wtedy przyjdzie nam liczyć ew straty
Re: Jesień/zima 2011/2012 u KaRo cz.7
Krysiu wiem, że posiadasz od jakiegoś czasu Corydalis cheilanthifolia. Czy dobrze sobie radzi u Ciebie ?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesień/zima 2011/2012 u KaRo cz.7
Grzesiu tak ,dobrze.
Nie mam z nią większego problemu.
Wiem,że niektórzy narzekają na jej ekspansywność - ale ja nie.
Bardzo szybko przyrasta,wiosną pojawia się to tu to tam ale jest to
do ujarzmienia podczas pierwszych wiosennych prac w ogrodzie.
Nie mogę znaleźć jej aktualnego zdjęcia (z ubiegłego sezonu) ale może jeszcze się uda to uzupełnię mój post
To zdjęcie z maja 2010 kilka tygodni po posadzeniu nowozakupionej sadzoneczki.
Nie mam z nią większego problemu.
Wiem,że niektórzy narzekają na jej ekspansywność - ale ja nie.
Bardzo szybko przyrasta,wiosną pojawia się to tu to tam ale jest to
do ujarzmienia podczas pierwszych wiosennych prac w ogrodzie.
Nie mogę znaleźć jej aktualnego zdjęcia (z ubiegłego sezonu) ale może jeszcze się uda to uzupełnię mój post
To zdjęcie z maja 2010 kilka tygodni po posadzeniu nowozakupionej sadzoneczki.
Re: Jesień/zima 2011/2012 u KaRo cz.7
Krysiu dziękuję za informacje Ostatnio zafascynowały mnie kokorycze i tak drążę temat, zapewne w najbliższym czasie zacznę wreszcie uzupełniać nasadzenia. Od dwóch lat w zasadzie nic nie przybyło tylko systematycznie wymarzało, pora to zmienić. Oczywiście moje postrzeganie ogrodu przesiąknięte naturą, tak więc stąd takie, a nie inne wybory. Poza Corydalis cheilanthifolia mam chrapkę na Corydalis flexuosa oraz Corydalis elata. Zapewne na nich nie poprzestanę i jednak ulegnę także tym bardziej pospolitym gatunkom. Krysiu czy młode przyrosty Corydalis cheilanthifolia, tak na żywo są dekoracyjne ? Wydaje mi się, że barwa młodych przyrostów do bardzo dekoracyjnych raczej nie należy