Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Rano i wieczorem nie latają. :D
Na działce bywam bladym świtem i owadów nie ma, pojawiają się później.
Awatar użytkownika
BRZOSKWINKA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1912
Od: 17 maja 2010, o 18:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Comcia pisze:Rano i wieczorem nie latają. :D
Wydaje mi się, że lepiej wieczorem, bo przez wiele godzin nocnych to co jest na wierzchu traci na toksyczności. Ale może się mylę...
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
lili173
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 13 mar 2012, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kórnik, Wlkp

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Comcia pisze:Miedzian sobie odpuść.
Pryskaj albo rano albo wieczorem i nie przed zapowiadanym deszczem.
Po pierwsze preparat musi się wchłonąć`zanim deszcz go zmyje, a po drugie w słońcu krople zadziałają jak soczewki i poparzą liście pomidorów.
Tak też myślałam, więc wieczorem wybieram się na walkę z tym paskudztwem ;:134 Czyli niepotrzebnie kupowałam Miedzian, a Pani w sklepie zalecała oprysk na przemian z Revusem, ale ma 2 lata przydatności więc zostanie na przyszły rok. Teraz będę już mądrzejsza i będę robiła opryski profilaktycznie zanim coś mi zaatakuje moje pomidorki a nie na ostatnią chwilę jak teraz, ale jak to się mówi " mądry Polak po szkodzie". ;:124
Pozdrawiam Lili
Awatar użytkownika
BRZOSKWINKA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1912
Od: 17 maja 2010, o 18:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Eeeee........ ja zrobiłam interwencyjnie (gdy był pierwszy ślad zarazy) i jest ok.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Miedzianu używam do oprysków ale drzew owocowych, ale to inny temat...

Brzoskwinko - nie mylisz się, ale jak jest zaraza to nawet jeden dzień decyduje o życiu pomidorków.

Miałam dwa pomidory posadzone osobno, obok hortensji, nie były pryskane i dzisiaj je musiałam skasować, zaraza łodygowa, owoce zaatakowane, nie było nic co warto by ratować.
Testowo wierzchołki ucięłam, wsadziłam do wiadra z wodą i zobaczę co z tego wyjdzie...
W zeszłym roku pomidory zbierałam do początku października, a zbierałabym dłużej gdyby nie przymrozki. :wink:
Oczywiście śledziłam FO i na hasło zrobiłam odpowiednie opryski. Całe dwa.
lili173
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 13 mar 2012, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kórnik, Wlkp

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

BRZOSKWINKA pisze:Eeeee........ ja zrobiłam interwencyjnie (gdy był pierwszy ślad zarazy) i jest ok.
U mnie to niestety już więcej niż pierwszy ślad :( Nie było mnie 2 tygodnie a po powrocie myślałam, że się przewrócę jak zobaczyłam co się stało z moimi pomidorkami. Niektóre owoce, liście i łodygi zaatakowane, pozrywałam te najgorsze i po oprysk . Ale może jeszcze nie jest za późno żeby coś uratować. To dopiero by była porażka pierwszy rok pomidorów i od razu taka klapa :shock:
Pozdrawiam Lili
Awatar użytkownika
BRZOSKWINKA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1912
Od: 17 maja 2010, o 18:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Comcia pisze:jak jest zaraza to nawet jeden dzień decyduje o życiu pomidorków.
To prawda, ale zaraza zawsze się jakoś zaczyna. Nie atakuje nagle i masowo, że w ciągu jednego dnia masz już po plantacji. Zawsze wcześniej coś widać.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

lili173 pisze: Nie było mnie 2 tygodnie
Gdy się chce uprawiać pomidory trzeba sobie wybić z głowy letnie wczasy. Chyba, że na działce. :D

PS W etykiecie nie masz podane bezpośrednio ile środka dać na litr wody. Ułatwię Ci więc życie i powiem, że 0,9 ml/ l
pomidorzanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 4697
Od: 26 cze 2012, o 12:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Co racja, to racja, dawne wczasy pod gruszą, trzeba przemianować na wczasy z pomidorem, i doglądać, doglądać, doglądać, i go opryskiem, a co!!!!!! ;:134
Pozdrawiam, Agata.
lili173
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 13 mar 2012, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kórnik, Wlkp

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

forumowicz pisze:
lili173 pisze: Nie było mnie 2 tygodnie
Gdy się chce uprawiać pomidory trzeba sobie wybić z głowy letnie wczasy. Chyba, że na działce. :D

PS W etykiecie nie masz podane bezpośrednio ile środka dać na litr wody. Ułatwię Ci więc życie i powiem, że 0,9 ml/ l
Dzięki forumowicz, faktycznie ułatwiło :) To był mój pierwszy od 4 lat urlop, więc korzystałam jak się dało. U mnie wczasy na działce raczej odpadają bo mam ogródek za domem. Oczywiście nie zapomniałam o swoich warzywkach zostawiłam je pod opieką mamy, niestety ona też się nie zna i sama przyznała, że nie przyglądała im się dokładnie. Wykonałam oprysk i zobaczymy czy zadziała i czy spróbuje choć jednego własnego pomidorka. Trudno mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej :D
Pozdrawiam Lili
Awatar użytkownika
Agulka11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1115
Od: 23 mar 2011, o 18:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Moje odbiły - plamy zarazy zasuszone - dobrze, że ma być gorąco, zatrzyma rozwój tego dziadostwa.
Na pierwszych gronach w zasadzie wszystkie owoce oberwałam, drugie grona zielone, ale objawów nie ma. Dzisiaj podlałam je wszystkie magiczną siłą - mam nadzieję, że im to pomoże...
Byłam w trzech sklepach, żeby kupić jeszcze jakieś "lekarstwo" ale ani Curzate ani Infinito tak zachwalane niestety nie było - widać pomaga skoro na półkach został Mildex i Revus... Wziełam i jedno i drugie na wszelki wypadek...
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

Wygląda na to, że dobrze doradzałem.
Jak masz paragon, to zwróć ten Mildex, szkoda wody.
Revus jest OK, ale raczej zapobiegawczo.
Psiknąłbym jeszcze raz, tym, czym pryskałaś, ale to Twoje pomidory, zrobisz, jak uważasz.
Awatar użytkownika
kanclerz
500p
500p
Posty: 505
Od: 15 lip 2012, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

napiszcie,jak pryskacie to zaakładacie jakieś maski??
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”