Fiołek wonny, fiołek pachnący (Viola odorata)

[raflezja]

Przyznam, że nie wiem, a ten problem mnie już tez dotyczy.
Moje motylkowate:

[Locutus]

Nadszedł czas wonnych fiołków:




Pozdrawiam!
LOKI

[Aguss85]

A mi kwitną już tylko niebieskie, białe w kropki wyginęły i nie pojawiły się już w tym sezonie.

[dorcia7]

[Locutus]

O jaki ładny ten ostatni... Takiego to nie mam...

Pozdrawiam!
LOKI

[Shire]

Piękne fiołeczki. Zaczynam z nimi przygodę, mam już kilka kępek od forumkowych ogrodniczek, a wczoraj na dróżce znalazłam białego i wsadziłam do mnie na rabatkę. Dziś za to dopadłam fiołka Rubra w sklepie i dorodna kępka jest już moja

[bebeluch]

U mnie na razie nie śmiało





aureum - tylko listami zdobi



Fiołek wonny 'Sulphurea'

[x-ja]

Zaraz skończą kwitnąć a ja zdjęć nie porobiłam
Mam tylko sfoconego maluszka
Błotny bo chyba nie torfowy , chodź u mnie właśnie na torfie rośnie .


I cudny labradorski

[Locutus]

Sezon na pachnące fiołki już nadszedł...




Pozdrawiam!
LOKI

[andziula30]

Moje

[LidkaM]

Zamarzyły mi się fiołki pod drzewami. Zakupiłam nasiona fiołka wonnego, każą siać w październiku-listopadzie, jednak ja mam zamiar wysiać teraz po poddaniu nasion stratyfikacji. No i wsadzę właśnie pod drzewem w miejscu, gdzie ludź swoją nogą staje tylko w okresie owocowania tegoż drzewa (czereśnia). I tutaj mam pytanie: czy to sporadyczne deptanie po fiołku (a na pewno takie się wydarzy) nie zaszkodzi mu? Nie wiem, czy jest to roślina zadarniająca, z tego co piszecie w niektórych ogródkach pełni rolę chwastu. Podoba mi się taka kwietna łączka jak na pierwszej stronie tego wątku ktoś wkleił. Wiem, że kwitną krótko, ale ja się jaram z każdego kwiatka zwiastującego wiosnę...

[--julian--]

Możesz siać i sadzić na trawniku Nic mu się nie stanie, tylko nie koś trawy w tym miejscu za często, aby nie osłabiać zbytnio roślin U mojej cioci rośnie w trawniku, gdzie chodzą dzieci, dorośli i jeździ kosiarka i nic mu nie jest, bo co roku kwitnie

[LidkaM]

Dzięki za odpowiedź, uradowała mnie niezmiernie.

Ja właśnie chcę takie łany zamiast trawnika. Mam wielką nadzieję, że jego ekspansja zagłuszy wszystko, bo chcę właśnie zmniejszyć mężowi areał do koszenia. Zbyt dużo czasu mu na to schodzi i zbyt bardzo on tego nie lubi robić. A ja grzebać w ziemi mogę non-stop. Żywię się tym.