Mój świat roślin ewy-rozalki część czwarta

[korzo_m]

Czytam o pryskaniu róż, dziś moje niedobitki potraktowałam środkiem grzybobójczym.

[ewa_rozalka]

Cześć kobitki ,ja niedawno wróciłam do domku ,jeszcze trochę i by mnie wynieśli .Kondycja moja woła o pomstę do nieba .Trzeba jednak trochę czasu zanim człowiek wróci do formy .Ale dobrze jest ,a będzie jeszcze lepiej .

-- 15 kwi 2013, o 18:12 --

Dorotko czy już odkopcowałaś różyczki ?

[korzo_m]

Ewo czuję się podobnie jak Ty ale co tam odwaliłam kawał ogrodowej roboty, kompostownik mam pełny.

[ewa_rozalka]

Ja też mam pełen ,nowy nawozik się przetwarza

[kogra]

co za dyskusja ?
No to wam powiem.
Ja swoich róż nie pryskam w sezonie wcale.
Teraz tylko robię Miedzianem po wyzbieraniu i wygrabieniu starych liści.
Obieram też stare, przyschnięte i wszystkie świeże jeśli po zimie takie zostały.
Pryskam tylko wtedy kiedy pojawią się pierwsze plamki i to wyciągiem z szałwii, czosnku , pokrzywy i skrzypu.
Jeśli się nie da to obrywam i już.
Jeśli ktoś pryska w sezonie mydłem potasowym / na mszyce /lub innym, to też nie musi się bać o plamy.
Nie ma chorób jeśli walczy się z mszycami, bo to one najczęściej roznoszą wszystkie paskudztwa.
Skoczki inne latające szkodniki sukcesywnie tępię żółtymi tablicami lepnymi co jest bardzo skuteczne i nie mam problemów z larwami w łodygach.
Skoro już tej chemii jest tyle dookoła to po co jeszcze sobie dokładać.
Każda chemia poza tym wybija nie tylko szkodniki, ale także ich naturalnych wrogów i pożyteczne mikroorganizmy w glebie.

[ewa_rozalka]

Grażynko podpisuję się pod tym rękami i nogami

[Sylwia85]

Widze że ciakawa dyskusja trwa.
Ja niestety ale bukszpany pryskam i w tym roku też chemią potraktuję.
Grażynko jestem ciekawa Twoich oprysków w szczególnośći interesuje mnie bardzo z czosnku. Czy mogłabyś podac mi przepis?

[anka93]

O . kurze , Ewo dopiero teraz zauważyłam jak pięknie rozpoczęłaś kolejna część.Brawo

[ewa_rozalka]

Beatko ,lepiej późno niż wcale ,ale fajnie ,że zajrzałaś

[anka93]

Teraz będe częściej

[delosperma]

, Wdepnęłam z rewizytą, poczytałam kilka stron od końca. Bardzo zajmująca dyskusja , a i wątek godny poczytania w wolnych chwilach.
Popieram działanie Grażynki i staram się stosować środki naturalne.Pryskam miedzianem lub grewitem / wyciąg z grapefruita/, albo własnoręcznie sporządzonym wyciągiem z pokrzywy , czosnku lub skrzypu.

[ewa_rozalka]

Dzięki za wizytkę ,fajnie że coraz więcej osób odchodzi od chemii

[mewa]

Jesooo jeden dzień człowieka nie było i dopiero na 9 stronie . Początek wątku rewelacyjny - krokusy przepiękne