Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Rana rzeczywiście solidna, można rozważyć szczepienie mostowe (ze względu na długość i istniejącą gałąź powyżej - może pod skosem?), ale myślę że tak czy siak powinna sobie poradzić. Pod tak uszkodzoną korę często wchodzą np. "szczypawice" (skorki) wije, stonogi... i jeśli to byłoby wszystko to nie byłoby problemu, niestety często są też inne żyjątka, z pewnością nie "neutralne" dla drzewa. Zdolności regeneracyjne drzew są bardzo duże - o ile o nie dbamy i o ile nie są zbyt rozległe uszkodzenia. Np. mocno zniszczony pień śliwy ze względu na ostre mrozy gdzie kora się pozapadała w naprawdę wielu miejscach po obwodzie raczej nie przetrwa, ale jeśli uszkodzenia są pojedyncze i nie obejmują ponad połowy obwodu to z reguły drzewo sobie radzi. Niemniej rany mrozowe należy odpowiednio wcześnie zauważać i czyścić gdyż moment gdy kora pęka i wycieka żywica to już jest dość późno.
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Witajcie, mam pytanie odnośnie chyba umierającej śliwy. Śliwka wydawało się ma się dobrze, zawiązała owoce i nagle zaczęła zamierać. W tej chwili już trzecia gałąź wygląda jak na foto. Dwie poprzednie wycięte. W zeszłym roku za radą doświadczonego? ogrodnika, ze względu na cieknące soki, brak owocowania i spękania została (teoretycznie) oczyszczona i pomalowana farbą. Teraz się zastanawiam czy to jej ostatecznie nie dobiło. Proszę o radę czy jest do wyszpadelkowania czy jest szansa jakoś ją ratować. Dodam, że w tym roku przeszła oprysk dwoma preparatami na grzyby, została potraktowana lepem na mrówki (mszyce), nie miała też chyba, żadnych dziur i podkopów ziemii.
Sandra, Malinkowo
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
O matko, co to za farba? Nie no tak się nie robi... Poza tym widzę, że jakieś ptaszydło już zdążyło przykleić się do taśmy dwustronnej i zgubić piórka.
Kora jest dla drzewa tym czym skóra (z włosami i paznokciami) dla nas. W środku jest przyrastająca warstwa młodej tkanki, która potrzebuje wody, ciepła, substancji odżywczych (z korzeni soli mineralnych, z liści asymilaty) i wreszcie tlenu z otoczenia. Dostęp do tego wszystkiego jest konieczny by drzewo rozwijało się zdrowo i prawidłowo. Wiele czynników może wpływać na zaburzenie tych procesów, za mało wody, za dużo wody (gnicie korzeni), choroby grzybowe liści, choroby grzybowe drewna, choroby bakteryjne drewna, uszkodzenia mrozowe. Jeśli były wycieki żywicy to mogły być uszkodzenia mrozowe, a mógł być rak bakteryjny. Uszkodzoną korę trzeba było do zdrowej tkanki (widać po kolorze... ładne jasne łyko i zielona miazga bez przebarwień, równo przylegająca kora) oczyścić, a rany zabezpieczyć preparatami do tego dedykowanymi (np. funaben, albo eko-derma). Oczywiście w razie rozległych uszkodzeń warto rozłożyć prace na kilka razy i ewentualnie robić szczepienia mostowe (swoiste bypassy) dla najbardziej uszkodzonych odcinków. Kora ma https://pl.wikipedia.org/wiki/Przetchlinka_(botanika ) więc zamalowanie ich na dużym fragmencie jest oczywiście błędem. W przeciwieństwie do wapna przy okazji bielenia pni taka farba przepuszcza zdecydowanie mniej powietrza. Ja bym delikatnie to zdrapał i poprawił wszystkie ubiegłoroczne rany.
Kora jest dla drzewa tym czym skóra (z włosami i paznokciami) dla nas. W środku jest przyrastająca warstwa młodej tkanki, która potrzebuje wody, ciepła, substancji odżywczych (z korzeni soli mineralnych, z liści asymilaty) i wreszcie tlenu z otoczenia. Dostęp do tego wszystkiego jest konieczny by drzewo rozwijało się zdrowo i prawidłowo. Wiele czynników może wpływać na zaburzenie tych procesów, za mało wody, za dużo wody (gnicie korzeni), choroby grzybowe liści, choroby grzybowe drewna, choroby bakteryjne drewna, uszkodzenia mrozowe. Jeśli były wycieki żywicy to mogły być uszkodzenia mrozowe, a mógł być rak bakteryjny. Uszkodzoną korę trzeba było do zdrowej tkanki (widać po kolorze... ładne jasne łyko i zielona miazga bez przebarwień, równo przylegająca kora) oczyścić, a rany zabezpieczyć preparatami do tego dedykowanymi (np. funaben, albo eko-derma). Oczywiście w razie rozległych uszkodzeń warto rozłożyć prace na kilka razy i ewentualnie robić szczepienia mostowe (swoiste bypassy) dla najbardziej uszkodzonych odcinków. Kora ma https://pl.wikipedia.org/wiki/Przetchlinka_(botanika ) więc zamalowanie ich na dużym fragmencie jest oczywiście błędem. W przeciwieństwie do wapna przy okazji bielenia pni taka farba przepuszcza zdecydowanie mniej powietrza. Ja bym delikatnie to zdrapał i poprawił wszystkie ubiegłoroczne rany.
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Dziękuję za odpowiedź, strasznie mi przykro, że ubiłam to drzewo, ale nie znając się na tym, prosiłam o pomoc kogoś kto wydawało się, że ogarnia temat. Teraz już wiem, że ta farba to był błąd, próbowałam ją delikatnie zdrapac, ale się nie dało, bo wszędzie odchodziła kompletnie rozpadająca się kora, a pod nią widać ciemne plamy, grzyby? Pleśnie? i ogólnie wydaje mi się, że się tego nie da ogarnąć. Dla pewności wklejam jeszcze zdjęcia tego co pod spodem z pytaniem czy jest sens jakoś z tym jeszcze walczyć (tylko proszę o ocenę dla szans laika)
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc, więcej nie zrobię takiego idiotyzmu
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc, więcej nie zrobię takiego idiotyzmu
Sandra, Malinkowo
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Nie ma się co łamać, farba sama w sobie drzewa nie ubiła, raczej pomogła dokończyć dzieła. Prawdopodobnie po ostatniej zimie cała warstwa miazgi pnia już była zniszczona, czy to przez mrozy, czy przez choroby. Przez jakiś czas woda docierała do korony przez drewno, ale ze względu na brak przyrostu tkanki twórczej przepływ asymilatów i wody został zaburzony aż stanął zupełnie. I w tym momencie drzewko zaczęło marnieć i schnąć. W każdym razie to jak powinno to mniej więcej być (bo to też nie jest całkiem zdrowy widok) to gałązka z 3 zdjęcia prawy dolny róg. Tak właśnie w miarę zdrowo rozwijająca się tkanka powinna wyglądać. Niestety drzewko jest w zasadzie nie do uratowania. Zbyt rozległe uszkodzenia. Czasem uszkodzenia mrozowe widać wcześniej i jest czas zareagować (np. posadzić obok dziczka i wszczepić pod koroną) - objawia się to lekkim przebarwieniem kory, czasem jej zapadnięciem (część kory przyrasta, uszkodzona nie - stąd efekt "zapadania").
Bardzo mi przykro, że nie udało się pomóc, niestety trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze da się pomóc. Sam walczyłem o uratowanie gruszy ze zjedzonymi korzeniami - zakwitła i zemdlała... Po bardzo ostrym cięciu, wkopaniu głębiej z 1 cieniutkim korzonkiem i częstym gęstym podlewaniem drzewko przeżyło, ale ma olbrzymie problemy odbudować swoją formę (i przy okazji straciło bliźniaka - bo to była grusza kolumnowa duo). Czasem warto się rozejrzeć za zamiennikiem niż na siłę ratować.
Bardzo mi przykro, że nie udało się pomóc, niestety trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze da się pomóc. Sam walczyłem o uratowanie gruszy ze zjedzonymi korzeniami - zakwitła i zemdlała... Po bardzo ostrym cięciu, wkopaniu głębiej z 1 cieniutkim korzonkiem i częstym gęstym podlewaniem drzewko przeżyło, ale ma olbrzymie problemy odbudować swoją formę (i przy okazji straciło bliźniaka - bo to była grusza kolumnowa duo). Czasem warto się rozejrzeć za zamiennikiem niż na siłę ratować.
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Bardzo dziękuję za odpowiedź, następnym razem zrobię to mądrzej, a przynajmniej się postaram.
Sandra, Malinkowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Od kiedy są te spękania, czy to pomrozowe? Jeśli tak, to deczko późno się obudziłeś. Czeka Cię trochę roboty; usuń dokładnie wszystkie odstające płaty kory, te wszystkie farfocle bo tam na pewno gnieżdżą się już patogeny, oczyść szpary, szparki ze śmieci , ładnie wyrównaj i zasmaruj porządnie i dokładnie maścią ogrodniczą z funabenem. Gdybyś miał topsin ze starych zapasów to warto dodać do maści.
A tak na przyszłość warto, naprawdę, bielić / malować drzewa przed zimą. Unikniemy przykrych niespodzianek.
A tak na przyszłość warto, naprawdę, bielić / malować drzewa przed zimą. Unikniemy przykrych niespodzianek.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 8 lip 2013, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Dziękuję za informacje. Możliwe, że te pęknięcia sa pomrozowe. Nikt tego nie przyuwazyl, bo drzewko rośnie w ogrodzie u teściów. Znaczy ja im go tam lata temu sadziłem i czasem tylko ja tego tam dogladam, ale przy domu nikt się tym chyba nie przejął na początku.
Topsin gdzieś mam, kupiony chyba dwa lata temu. Ile go dać do masci ogrodniczej?
Topsin gdzieś mam, kupiony chyba dwa lata temu. Ile go dać do masci ogrodniczej?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Na pudełko maści dałabym czubeczek - łyżeczki od herbaty, porządnie wymieszać, No nie wiem 1- 1,5 ml, tak coś koło tego. Nie powinno być problemu, to jest pień . Jak czyściłam renklode to mieszalam z miedzianem bo nie miałam topsinu. Sama nie wiem już, co byłoby lepsze. Może Jagusia podpowie. A topsin zaoszczędzisz bo go już nigdzie nie kupisz.
Poczytam jeszcze, może coś znajdę .
Może masz zwykła farbę emulsyjna, dodasz fungicydu i zastąpi maść .
Poczytam jeszcze, może coś znajdę .
Może masz zwykła farbę emulsyjna, dodasz fungicydu i zastąpi maść .
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Śliwa- uszkodzenie pnia,kory
Przedatowany Topsin stosuję zwiększając jego moc (zgodnie z etykietką co do rodzaju uprawy) o 10% ( po konsultacjach z doświadczonymi szkółkarzami). No i jest jeszcze do zdobycia dla bardziej zdesperowanych.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 8 lip 2013, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Odłamana Śliwa Opal - ratować?
Załamałem sie. Najlepiej owocujace drzewko w naszym ogrodzie, przepyszny Opal, pęknął dziś na pol. W tym roku śliwek jest na niej od groma. Nigdy tyle jeszcze nie było. Cała noc była ulewa, dalej leje cały czas i podejrzewam, że to woda na liściach tak obciazyla drzewo, że przeciążyły dwie gałęzie i złamały się.
Wygląda to jak na zdjęciach. Da się to jakoś uratować, to co zostało? Czy uciąć gdzieś trochę powyżej te gałęzie złamane i spróbować mafia ogrodnicza to zabezpieczyć. Czy jest szansa na rośniecie się tego rozszczep (bez gałęzi)? Czy uciąć te gałęzie na samym dole przy zerwaniu i zabezpieczyć tylko ranę maścią?
P. S.
I takie pytanie teoretyczne.
Czy gdybym zostawił ta ulamana cześć drzewa tak jak jest teraz, to czy śliwki dojdą za miesiąc? Bo sa tego (zielonych śliwek) chyba dziesiątki kilogramów na drzewie. Drzewo jest pęknięte, ale nie odłamało się do samego koca. Tzn jakieś przewodzenie soków jest? Czy odcinać to szybko i nie patrzeć na te kilogramy zielonych śliwek?
Wygląda to jak na zdjęciach. Da się to jakoś uratować, to co zostało? Czy uciąć gdzieś trochę powyżej te gałęzie złamane i spróbować mafia ogrodnicza to zabezpieczyć. Czy jest szansa na rośniecie się tego rozszczep (bez gałęzi)? Czy uciąć te gałęzie na samym dole przy zerwaniu i zabezpieczyć tylko ranę maścią?
P. S.
I takie pytanie teoretyczne.
Czy gdybym zostawił ta ulamana cześć drzewa tak jak jest teraz, to czy śliwki dojdą za miesiąc? Bo sa tego (zielonych śliwek) chyba dziesiątki kilogramów na drzewie. Drzewo jest pęknięte, ale nie odłamało się do samego koca. Tzn jakieś przewodzenie soków jest? Czy odcinać to szybko i nie patrzeć na te kilogramy zielonych śliwek?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Odłamana Śliwa Opal - ratować?
Kiedyś miałam odłamaną gałąź (ale gałąź) wisiała a owoce dojrzały.
Jak Ci zależy to próbuj.
Kiedyś czytałam, że takie ułamane drzewa (dziury , dziuple )uzupełniają gliną, dalej rosną i owocują.
Ale Ci zazdroszczę tych śliweczek. Ja w tym roku ani jednej
No i na jesień skróciła bym koronę. Ona dlatego się ułamała ,bo ma za długie gałęzie
Jak Ci zależy to próbuj.
Kiedyś czytałam, że takie ułamane drzewa (dziury , dziuple )uzupełniają gliną, dalej rosną i owocują.
Ale Ci zazdroszczę tych śliweczek. Ja w tym roku ani jednej
No i na jesień skróciła bym koronę. Ona dlatego się ułamała ,bo ma za długie gałęzie