Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, dawno nie byłam, bo mi się jakiś wirus zapętał do komputera. Na szczęście już jest OK. Ale te parę dni bez internetu było nie do zniesienia.
Żeby nie tracić czasu, pojechaliśmy w sobotę do Pęchcina, a w niedzielę do Żelazowej Woli. Ach, ponapawałam się tamtejszymi nasadzeniami, no i przywiozłam kilka nowych roślin.
Czytam wszędzie, także i u Ciebie, o pozimowych stratach wszelkiego rodzaju. U mnie wymarzła większość miskantów. Na początku myślałam, że padły tylko turzyce. Teraz nie mam wątpliwości, że inne trawy też szlag trafił. Chodzę więc i notuję, co by tu posadzić na ich miejscu. Chyba jednak róże.
Niebieska roślinka, o którą pytałaś dwie strony wcześniej, to żagwin.
Pozdrawiam wraz z nowym tygodniem i życzę trochę więcej ciepła, bo na razie ziąb.
Żeby nie tracić czasu, pojechaliśmy w sobotę do Pęchcina, a w niedzielę do Żelazowej Woli. Ach, ponapawałam się tamtejszymi nasadzeniami, no i przywiozłam kilka nowych roślin.
Czytam wszędzie, także i u Ciebie, o pozimowych stratach wszelkiego rodzaju. U mnie wymarzła większość miskantów. Na początku myślałam, że padły tylko turzyce. Teraz nie mam wątpliwości, że inne trawy też szlag trafił. Chodzę więc i notuję, co by tu posadzić na ich miejscu. Chyba jednak róże.
Niebieska roślinka, o którą pytałaś dwie strony wcześniej, to żagwin.
Pozdrawiam wraz z nowym tygodniem i życzę trochę więcej ciepła, bo na razie ziąb.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11869
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu dzięki, będę się uczyć od ciebie przycinania Anabelek, może dłużej zagoszczą u mnie. Sójka pozowała pięknie. Straty w ogrodzie bolą, ale dużych drzew szczególnie żal. Rododendrony ślicznie kwitną, wyglądają jakby tam wyrosły, a nie zostały wsadzone. Bez konsultacji robiłyśmy podobne przeróbki, też perowskie posadziłam z przegorzanami i dodałam jasnoniebieskie ostróżki. Pozdrawiam ciepło, u mnie siedem stopni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
"Co robi ogrodnik, żeby mieć stałe zajęcie" , tak trzymaj Jolu. Cudowne kwitną RH. A wracając do tulipanów czym je zasilacie?.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Cieszyłam się w sobotę z deszczu, bo susza była nieziemska. Ale po deszczu zerwała się niezła wichura. Już się nie cieszę.
Wiąz Camperdowni zredukowany o połowę Czyli jedna gałąź A był w zacisznym miejscu niemal pod ścianą domu, no może przy narożniku tarasu...
Kolejna strata to półtorametrowa gałąź, pierwszy raz zaczynającej kwitnienie Hortensji pnącej Zdjęcia już nie robiłam bo myślałam że się rozpłaczę. Pocięłam gałąź i będę próbowała ukorzeniać. Ponad dwadzieścia gałązek wetknęłam w ziemię
Kto mi pozazdrościł
Dość biadolenia.
Reszta ogrodu ok. Rododendrony zaczynają pokazywać kolor, to dopiero pierwsze kwiatki. Orliki też już nieśmiało. Ponieważ nie ma nic ciekawego, pomęczę was też hostami
Barlow Black bardzo lubię ale czy nie mogłyby patrzeć w niebo????
Azalia Jolie Madame niedługo się pokaże. Uwielbiam azalie w pąkach
śliczna hosta od Wandzi
Lubię tę sałatę, szczególnie że w tym roku próbuję ją przeplatać bodziszkami. Zobaczymy jak wyjdzie
Moja ulubienica wiosną. Ktoś wie jak się nazywa? Podejrzewam ją o bycie Aureą ale jeszcze się przyglądam...
Azalia Gibraltar. Kupiona za czasów kiedy kolor nie miał znaczenia
Fothergilla strzepana ulewą ale jeszcze zachwyca
Azalia Oxydol. To nowy nabytek wczesnowiosenny. Będzie kwitła
Nie wszystkie pąki okazały się kwiatowe
Kolory też jeszcze niewiele mają wspólnego z kwiatem
Ten najbardziej intensywny to chyba Nova Zembla
A tu kopię dołek na kolejnego Rh Marcela Menarda..
Kicia lubi świeżo wykopany piaseczek
Kocurek lubi chować się tam gdzie gęsto
och to słoneczko
Widać że dziewczyna nie jest ruda ale biszkoptowa?
Porównanie. Perspektywa zdjęcia daje wrażenie że są tej samej wielkości. W rzeczywistości kotka, ta bliżej siedząca, jest o połowę mniejsza od lwa Simby.
on
ona
on
Koniec tematów zastępczych
Na koniec zapowiedź czegoś, co z mozołem powstaje
A za chwilę odpowiedzi...
Wiąz Camperdowni zredukowany o połowę Czyli jedna gałąź A był w zacisznym miejscu niemal pod ścianą domu, no może przy narożniku tarasu...
Kolejna strata to półtorametrowa gałąź, pierwszy raz zaczynającej kwitnienie Hortensji pnącej Zdjęcia już nie robiłam bo myślałam że się rozpłaczę. Pocięłam gałąź i będę próbowała ukorzeniać. Ponad dwadzieścia gałązek wetknęłam w ziemię
Kto mi pozazdrościł
Dość biadolenia.
Reszta ogrodu ok. Rododendrony zaczynają pokazywać kolor, to dopiero pierwsze kwiatki. Orliki też już nieśmiało. Ponieważ nie ma nic ciekawego, pomęczę was też hostami
Barlow Black bardzo lubię ale czy nie mogłyby patrzeć w niebo????
Azalia Jolie Madame niedługo się pokaże. Uwielbiam azalie w pąkach
śliczna hosta od Wandzi
Lubię tę sałatę, szczególnie że w tym roku próbuję ją przeplatać bodziszkami. Zobaczymy jak wyjdzie
Moja ulubienica wiosną. Ktoś wie jak się nazywa? Podejrzewam ją o bycie Aureą ale jeszcze się przyglądam...
Azalia Gibraltar. Kupiona za czasów kiedy kolor nie miał znaczenia
Fothergilla strzepana ulewą ale jeszcze zachwyca
Azalia Oxydol. To nowy nabytek wczesnowiosenny. Będzie kwitła
Nie wszystkie pąki okazały się kwiatowe
Kolory też jeszcze niewiele mają wspólnego z kwiatem
Ten najbardziej intensywny to chyba Nova Zembla
A tu kopię dołek na kolejnego Rh Marcela Menarda..
Kicia lubi świeżo wykopany piaseczek
Kocurek lubi chować się tam gdzie gęsto
och to słoneczko
Widać że dziewczyna nie jest ruda ale biszkoptowa?
Porównanie. Perspektywa zdjęcia daje wrażenie że są tej samej wielkości. W rzeczywistości kotka, ta bliżej siedząca, jest o połowę mniejsza od lwa Simby.
on
ona
on
Koniec tematów zastępczych
Na koniec zapowiedź czegoś, co z mozołem powstaje
A za chwilę odpowiedzi...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Sabinko, idziesz w bardzo dobrą stronę. Wiem że milinu szkoda ale też szkoda pergoli. Milin niech zostanie tam gdzie jest, jeżeli nic nie zniszczy.
https://pl.pinterest.com/search/pins/?r ... mplete%7C0
A tu link, żeby cię jeszcze mocniej zmotywować
Dostałaś pozwolenie na drzewka i kupiłaś migdałka i hakuro No nie wierzę. Hakuro jest krótkowieczna. Migdałka wywaliłam bo ciągle odrastał od podkładki. Jest tyle pięknych klonów, buków, grabów....judaszowce, Ginko Biloba Mariken, wiązy, moje marzenie to płacząca jabłoń ozdobna.....Oj ja bym bardziej poszalała Wykorzystuj sytuację bo nie wiadomo kiedy się powtórzy
No a widziałaś dziś wstawione fotki? Mój wiąz to już kaleka. Czy to kara że go nie przycięłam? Zastanawiałam się nad nim i...już nie ma nad czym
Cześć Lesiu, nawet o tobie ostatnio myślałam oglądają twoje fotki. Ale nie pamiętam czy miałam czas się wpisać. Też sporo działasz. A budleję oddałam Mamie do Warszawy, tam jest zawsze cieplej. Chyba dalej jest w donicy zadołowana, nie przemarzła. Owszem, kazałam mocno przyciąć ale wszystko chyba odbije.
Ty też u siebie upchnęłaś bez? Ale chyba warto przycinać dla takiego widoku. Dobrze znosi cięcie?
Iwonko, lubię się droczyć ale przede wszystkim piszę to co myślę Sójka przyleciała blisko, akurat miałam zgrywać zdjęcia więc aparat był pod ręką. Nawet się nie podniosłam z kanapy
Jolcia, pomocnika nie oddam Ja go przyspasabiałam przez trzydzieści lat
Byłam, widziałam, mam nadzieję że choć ciut pomogłam. Teraz mocno trzymam kciuki
Magda, robiłam rozeznanie i to raczej inna przyczyna zasychania sosen. Jak szybko u ciebie się to działo? Współczuję takiej roboty. Ja już bym tego nowego lasu nie doczekała.
Widziałam twoje piękne zwierzę. To własne czy masz stadninę w pobliżu? Zazdroszczę umiejętności jazdy konnej. Mi już się nie chce zaczynać nic nowego.
Wando, przerwa od komputera jest czasem wskazana Choć wiem że dla ciebie to trudne, praca....
Wycieczki miałaś fajne. Coś ciekawego było? Jakieś nowości? pewnie napisałaś u siebie. Zaraz zajrzę.
No i przypomniałaś mi co sadziłam Dzięki. No nie mogłam sobie przypomnieć... teraz znalazłam w notatkach, ale jak nie wiedziałam czego szukam...to nie wiedziałam gdzie zapisałam...
Soniu, z pewnością dobrze przytniesz Anabelki, opłaca się ten trud. To były moje pierwsze hortensje w lesie. Dostałam od Rodziców
O patrz, mamy podobny gust z przegorzanem i perovskią, tylko ja im dosadzę jeszcze mikołajka płaskolistnego. Ostróżki niestety u mnie nie zdają egzaminu. Kupuję jak jest okazja i daję Mamie. To jej ulubione kwiaty.
Będziemy porównywać kompozycje
Dorotko, tamte RH już niestety przekwitły. Teraz zaczynają te bardziej popularne, wielkokwiatowe.
Tulipany zasilam przy sadzeniu nawozem do cebulowych, nie pamiętam teraz jakim bo wyrzuciłam pudełko. Chyba coś yara Mille. A jak już zaczynają kwitnienie to podlewam florovitem. Na więcej nie mam czasu.
Dziś mam w planach dosadzenie rzeczonego mikołajka do niebieskości. Mam nadzieję że nie będzie tak wiało jak wczoraj bo się rozchoruję. A wczoraj walczyłam z przesadzaniem miskantów i hortensji Lime Light, z lasu, na słoneczną rabatę. Hasło sezonu jest więc ciągle aktualne
https://pl.pinterest.com/search/pins/?r ... mplete%7C0
A tu link, żeby cię jeszcze mocniej zmotywować
Dostałaś pozwolenie na drzewka i kupiłaś migdałka i hakuro No nie wierzę. Hakuro jest krótkowieczna. Migdałka wywaliłam bo ciągle odrastał od podkładki. Jest tyle pięknych klonów, buków, grabów....judaszowce, Ginko Biloba Mariken, wiązy, moje marzenie to płacząca jabłoń ozdobna.....Oj ja bym bardziej poszalała Wykorzystuj sytuację bo nie wiadomo kiedy się powtórzy
No a widziałaś dziś wstawione fotki? Mój wiąz to już kaleka. Czy to kara że go nie przycięłam? Zastanawiałam się nad nim i...już nie ma nad czym
Cześć Lesiu, nawet o tobie ostatnio myślałam oglądają twoje fotki. Ale nie pamiętam czy miałam czas się wpisać. Też sporo działasz. A budleję oddałam Mamie do Warszawy, tam jest zawsze cieplej. Chyba dalej jest w donicy zadołowana, nie przemarzła. Owszem, kazałam mocno przyciąć ale wszystko chyba odbije.
Ty też u siebie upchnęłaś bez? Ale chyba warto przycinać dla takiego widoku. Dobrze znosi cięcie?
Iwonko, lubię się droczyć ale przede wszystkim piszę to co myślę Sójka przyleciała blisko, akurat miałam zgrywać zdjęcia więc aparat był pod ręką. Nawet się nie podniosłam z kanapy
Jolcia, pomocnika nie oddam Ja go przyspasabiałam przez trzydzieści lat
Byłam, widziałam, mam nadzieję że choć ciut pomogłam. Teraz mocno trzymam kciuki
Magda, robiłam rozeznanie i to raczej inna przyczyna zasychania sosen. Jak szybko u ciebie się to działo? Współczuję takiej roboty. Ja już bym tego nowego lasu nie doczekała.
Widziałam twoje piękne zwierzę. To własne czy masz stadninę w pobliżu? Zazdroszczę umiejętności jazdy konnej. Mi już się nie chce zaczynać nic nowego.
Wando, przerwa od komputera jest czasem wskazana Choć wiem że dla ciebie to trudne, praca....
Wycieczki miałaś fajne. Coś ciekawego było? Jakieś nowości? pewnie napisałaś u siebie. Zaraz zajrzę.
No i przypomniałaś mi co sadziłam Dzięki. No nie mogłam sobie przypomnieć... teraz znalazłam w notatkach, ale jak nie wiedziałam czego szukam...to nie wiedziałam gdzie zapisałam...
Soniu, z pewnością dobrze przytniesz Anabelki, opłaca się ten trud. To były moje pierwsze hortensje w lesie. Dostałam od Rodziców
O patrz, mamy podobny gust z przegorzanem i perovskią, tylko ja im dosadzę jeszcze mikołajka płaskolistnego. Ostróżki niestety u mnie nie zdają egzaminu. Kupuję jak jest okazja i daję Mamie. To jej ulubione kwiaty.
Będziemy porównywać kompozycje
Dorotko, tamte RH już niestety przekwitły. Teraz zaczynają te bardziej popularne, wielkokwiatowe.
Tulipany zasilam przy sadzeniu nawozem do cebulowych, nie pamiętam teraz jakim bo wyrzuciłam pudełko. Chyba coś yara Mille. A jak już zaczynają kwitnienie to podlewam florovitem. Na więcej nie mam czasu.
Dziś mam w planach dosadzenie rzeczonego mikołajka do niebieskości. Mam nadzieję że nie będzie tak wiało jak wczoraj bo się rozchoruję. A wczoraj walczyłam z przesadzaniem miskantów i hortensji Lime Light, z lasu, na słoneczną rabatę. Hasło sezonu jest więc ciągle aktualne
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu pewnie już z 1000 razy czytałaś, że masz wspaniałe tulipany, więc i ja się powtórzę...
Cuuuuudne! (zresztą jak cały ogród)
Fantastycznie wyglądają te białe, jak latarenki!
Od ubiegłego roku zaczęły podać mi się białe kwiaty, wcześniej jakoś tak... byłam w grupie tych, co uważali, że biały to nie kolor
Mam pytanko o pnącze przy sośnie (z trzeciej strony), to jest hortensja pnąca?
Jak ona sobie radzi przy sosence?
Cuuuuudne! (zresztą jak cały ogród)
Fantastycznie wyglądają te białe, jak latarenki!
Od ubiegłego roku zaczęły podać mi się białe kwiaty, wcześniej jakoś tak... byłam w grupie tych, co uważali, że biały to nie kolor
Mam pytanko o pnącze przy sośnie (z trzeciej strony), to jest hortensja pnąca?
Jak ona sobie radzi przy sosence?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Sosny porażone hubką korzeniową na glebach porolnych (i innymi chorobami grzybowymi) zaczynają padać od około 15-20 roku życia zalesienia.
Choroba hamuje między 60 a 80 rokiem życia zalesienia.
Do tego czasu pada do 80% zalesienia, czasem nawet więcej.
Dlatego, zanim to nastąpi, pewnego pięknego dnia tnie się wszystko, jak leci, drewno sprzedaje i sadzi w to miejsce nowy las.
Tak właśnie dzieje się u mnie od lat.
Chcąc opanować zarazę trzeba chore drzewa jak najszybciej usuwać i zaprawiać pniaki.
Jednak tak czy siak kolejne drzewa będą usychać.
Zazwyczaj dopiero trzecie nasadzenie (trzeci las na tym samym miejscu) jest zdrowy, a drewno jest pełnowartościowe.
Poprzednie idzie jedynie na opał i papierówkę.
Niestety, drzewa leśne w naszych ogrodach czeka podobny los - większość z nich w pewnym momencie po prostu uschnie.
Koń jest mój - podobnie, jak cztery inne.
Jeżdżę od małego, a że mam gdzie trzymać, to co sobie będę żałować.
Czy wiesz, co było wcześniej na Twojej działce - pole uprawne, czy uprzedni las?
Choroba hamuje między 60 a 80 rokiem życia zalesienia.
Do tego czasu pada do 80% zalesienia, czasem nawet więcej.
Dlatego, zanim to nastąpi, pewnego pięknego dnia tnie się wszystko, jak leci, drewno sprzedaje i sadzi w to miejsce nowy las.
Tak właśnie dzieje się u mnie od lat.
Chcąc opanować zarazę trzeba chore drzewa jak najszybciej usuwać i zaprawiać pniaki.
Jednak tak czy siak kolejne drzewa będą usychać.
Zazwyczaj dopiero trzecie nasadzenie (trzeci las na tym samym miejscu) jest zdrowy, a drewno jest pełnowartościowe.
Poprzednie idzie jedynie na opał i papierówkę.
Niestety, drzewa leśne w naszych ogrodach czeka podobny los - większość z nich w pewnym momencie po prostu uschnie.
Koń jest mój - podobnie, jak cztery inne.
Jeżdżę od małego, a że mam gdzie trzymać, to co sobie będę żałować.
Czy wiesz, co było wcześniej na Twojej działce - pole uprawne, czy uprzedni las?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, Hakuro i Migdałek były na wyciągnięcie ręki i kosztowały grosze. Więc wzięłam . Wiąz będzie pewnikiem, bo mąż na niego choruje Co tylko rozmawiamy o drzewkach to mi tego wiąza wypomina, że fajny, że pasowałby idealnie Niech tylko kasę z kieszeni wysunie i ja nie widzę przeciwwskazań. Klony sobie daruję, bo przed domem szwagier posadził już cztery, ale myślałąm jeszcze o Judaszowcu właśnie i takim przewieszonym modrzewiu.. Zobaczymy co z tego "myślenia" wyjdzie. Akebię i Gicynię zostawiam sobie na obrośnięcie altany. Jedno i drugie pnącze pięknie pachnie, więc będzie nam miło przesiadywać (tiaa, ja będę przesiadywać w ogrodzie.. PRZESIADYWAĆ, kiedy tyle do zrobienia - zawsze )
Fajnego masz dozorcę przy wykopywaniu dołów Kontrola jakości
Fajnego masz dozorcę przy wykopywaniu dołów Kontrola jakości
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jestem tu pierwszy raz ,ale na pewno nie ostatni .Muszę cofnąć się sporo do tyłu na Twoim wątku żeby poznać lepiej ogród i ogrodniczkę .Bardzo dobry pomysł z siatką na powojniki ,po prostu super .Ogród mimo że w lesie ,co wiadomo i ziemia ,i korzeniska ,to bardzo mi się podoba .Widać ogrom włożonej pracy .Pozdrawiam
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolka, jak Ci te wszystkie patyczki Hortensji pnącej się ukorzenią to dopiero będziesz miała problem. A w związku z faktem że sadzonki takowe w szkółkach do najdroższych nie należą, myślę że ukorzenianie ich pewnie nie nastręcza szkółkarzom problemów
Co wtedy, wszelakie drzewa hortkami podsadzisz?
Coś co z mozołem powstaje bardzo mnie zaciekawiło, ale mniemam że taki właśnie miałaś zamysł
Kociaki cudne oba
A ziemię widzę że masz taką urodzajną jak ja, znaczy się sam piach
Co wtedy, wszelakie drzewa hortkami podsadzisz?
Coś co z mozołem powstaje bardzo mnie zaciekawiło, ale mniemam że taki właśnie miałaś zamysł
Kociaki cudne oba
A ziemię widzę że masz taką urodzajną jak ja, znaczy się sam piach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wszystkie Twoje rudości i biszkoptowości są przecudne A świeżutki piaseczek to chyba nie tylko kicia lubi? Kaprys jak znajdzie taką świeżą łatę piasku to z rozkoszą się w niej tarza
Pogoda w tym roku kapryśna, jak nie gradem sypnie to wichurę ześle Może już jednak się uspokoi? Hortensji szkoda, pięknie bu już kwitła. Na szczęście one szybko rosną, straty powinny szybko się odbudować. Azalie wyglądają jak płomyki. Maja takie ogniste barwy
Pogoda w tym roku kapryśna, jak nie gradem sypnie to wichurę ześle Może już jednak się uspokoi? Hortensji szkoda, pięknie bu już kwitła. Na szczęście one szybko rosną, straty powinny szybko się odbudować. Azalie wyglądają jak płomyki. Maja takie ogniste barwy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Basiu, witam nowego gościa i zapraszam do zwiedzania. 1000 razy nie słyszałam, może z 10 i każda następna pochwała tulipanów jest bardzo cenna co prawda są już historią. Już niemal wszystkie oskubane i wykopane. Ich miejsce zajęła szałwia błyszcząca, mikołajek płaskolistny i stokrotki afrykańskie. Niech rosną i wkrótce będą cieszyć oczy.
Hortensja pnąca faktycznie rośnie u mnie przy sośnie. Mogę się tylko domyślać że to o nią pytasz, najlepiej jest zacytować zdjęcie, bo na trzeciej stronie fotek sporo
Hortensje i rododendrony dobrze sobie radzą przy sosnach, bo sosny mają korzeń palowy a hortensje i RH mają rozłożyście korzenie. Tak więc w paradę sobie nie wchodzą, choć z pewnością trzeba pilnować podlewania. Ale taka naturalna podpora najbardziej mi się podoba. Niestety cytowana hortensja w ostatnią sobotę mocno ucierpiała, bo wichura ułamała jej najpiękniejszy pęd z pierwszymi w jej życiu kwiatami, ale się odbuduje. Nauczka, że mimo że hortensja dobrze czepia się samodzielnie kory, to jednak lepiej co jakich kawałek ją wspomóc, żeby nie mieć takich przykrych niespodzianek.
Magdo, dziękuję, dużo się od ciebie dowiedziałam na temat choroby sosen. Wiele jednak nie mogę zrobić bo za siatką mam działkę z ultra ekologiczną uprawą czyli drzewo stoi, dopóki się nie przewróci, a i wtedy nie jest ruszane, aż samo się rozpadnie na kawałki. Tam też sosny usychają. Marny mój trud.
Ty masz duże połacie i o nie walczysz, ja malutką działkę, która żyje sobie z roku na rok. Problemy rozwiązuję na bieżąco ale nie jestem w stanie wyciąć wszystkiego i posadzić od nowa. Dosadzam nowe drzewa w miejsce starych. Choć i tak jeszcze mam za gęsto i stopniowo jest przeprowadzana przecinka i pielęgnacja. U mnie padnięte drzewa są przeznaczane tylko na opał i to najczęściej na ognisko.
Prawdopodobnie na działce przed posadzeniem lasu były nieużytki, bo to sam czyściutki piasek. Posadzono więc 50-60 lat temu sosny, bo i tak nic by nie rosło. A teraz jest ogród różany
Koniki twoje ale masz fajnie. Moja przyszła(mam nadzieję) synowa byłaby zachwycona. Ona kocha konie, jeździ konno i ciągle siedzi w stadninie.
Sabinko, ja cię broń Boże nie krytykuję za zakup migdałka i wierzby. Tylko wiem, że w moim przypadku nie był to trafny zakup. Więc migdałka nie ma, a raczej jest, przesadzony na koniec działki do lasu, będzie robił jako żywopłot. Pewnie szczepiony na popularnej ałyczy i z czasem dochowam się mirabelek? A Hakuro, rośnie sobie, zwabia chrząszcze i czekam aż umrze śmiercią naturalną bo nie lubię unicestwiać roślin. Zawsze mi wszystkiego szkoda
Wiąz masz na myśli Camperdownii? Czy też jakiś inny. Ja mam jeszcze holenderski Wredei. Ale jeszcze maleństwo. Judaszowce są piękne, też mi się marzył. Ale już zupełnie do lasu nie pasuje niestety. A modrzew mam i serdecznie polecam. Jest świetny, mało wymagający a jaki przy tym ozdobny Kuj więc żelazo póki nie ostygnie
A Akebię jaką dokładnie myślałaś? czy już kupiłaś?
Dzień dobry Elżbieto, Pela - fajny nick Nie ma co się zagłębiać w stare wątki nic ciekawego, no może ekspresem przeleć zdjęcia ale też pobieżnie Prawdziwa magia dopiero zaczyna się dziać. Ja od niedawna wiem czego chcę i tak zmieniam ogród Dopiero Forum i koleżanki otworzyły mi oczy. Zresztą ogród młody, wcześniej była budowa domu i inne priorytety. Gdybym wiedziała że będę ogrodniczką, kupiłabym działkę z lepszą ziemią a nie łachę piaszczystą. Ale było minęło...
Zuza, żaden problem jak się hortensja ukorzeni. Mam jeszcze mnóstwo drzew do obsadzenia. A zresztą zawsze mogę oddać innym chętnym. U ciebie sadzonki pnącej są tanie? Bo u mnie raczej niezbyt. Cena podobna do powojników 20-28 zł. To chyba nie jest tanio. Ale jeżeli to ma być powód że się ukorzeniają to jestem za
Lubię zaciekawiać, może będziesz do mnie wracała zobaczyć czy już pokazałam to co powstaje Tak zapewnię sobie większą frekwencję
Moja ziemia...piach, faktycznie jednoczy nas w bólach tworzenia Najlepiej pewnie wypowiedziałyby się moje plecy, gdyby tylko umiały mówić. Choć myślę że przemawiają dobitnie, moimi jękami jak wstaję z łóżka rano
Ale damy radę, no kto jak nie MY??????
Iwonko, mój Golden woli świeżo skoszoną trawkę do drapania po grzbiecie U mnie piaskiem rozkoszują się tylko koty. Ta płomienna azalia to czysta pomyłka w moim ogrodzie No nie mój kolor
Zdjęć nowych nie mam, bo aura do bani. Ale od jutra ma być poprawa więc życzę dużo słonka wszystkim potrzebującym
Hortensja pnąca faktycznie rośnie u mnie przy sośnie. Mogę się tylko domyślać że to o nią pytasz, najlepiej jest zacytować zdjęcie, bo na trzeciej stronie fotek sporo
Hortensje i rododendrony dobrze sobie radzą przy sosnach, bo sosny mają korzeń palowy a hortensje i RH mają rozłożyście korzenie. Tak więc w paradę sobie nie wchodzą, choć z pewnością trzeba pilnować podlewania. Ale taka naturalna podpora najbardziej mi się podoba. Niestety cytowana hortensja w ostatnią sobotę mocno ucierpiała, bo wichura ułamała jej najpiękniejszy pęd z pierwszymi w jej życiu kwiatami, ale się odbuduje. Nauczka, że mimo że hortensja dobrze czepia się samodzielnie kory, to jednak lepiej co jakich kawałek ją wspomóc, żeby nie mieć takich przykrych niespodzianek.
Magdo, dziękuję, dużo się od ciebie dowiedziałam na temat choroby sosen. Wiele jednak nie mogę zrobić bo za siatką mam działkę z ultra ekologiczną uprawą czyli drzewo stoi, dopóki się nie przewróci, a i wtedy nie jest ruszane, aż samo się rozpadnie na kawałki. Tam też sosny usychają. Marny mój trud.
Ty masz duże połacie i o nie walczysz, ja malutką działkę, która żyje sobie z roku na rok. Problemy rozwiązuję na bieżąco ale nie jestem w stanie wyciąć wszystkiego i posadzić od nowa. Dosadzam nowe drzewa w miejsce starych. Choć i tak jeszcze mam za gęsto i stopniowo jest przeprowadzana przecinka i pielęgnacja. U mnie padnięte drzewa są przeznaczane tylko na opał i to najczęściej na ognisko.
Prawdopodobnie na działce przed posadzeniem lasu były nieużytki, bo to sam czyściutki piasek. Posadzono więc 50-60 lat temu sosny, bo i tak nic by nie rosło. A teraz jest ogród różany
Koniki twoje ale masz fajnie. Moja przyszła(mam nadzieję) synowa byłaby zachwycona. Ona kocha konie, jeździ konno i ciągle siedzi w stadninie.
Sabinko, ja cię broń Boże nie krytykuję za zakup migdałka i wierzby. Tylko wiem, że w moim przypadku nie był to trafny zakup. Więc migdałka nie ma, a raczej jest, przesadzony na koniec działki do lasu, będzie robił jako żywopłot. Pewnie szczepiony na popularnej ałyczy i z czasem dochowam się mirabelek? A Hakuro, rośnie sobie, zwabia chrząszcze i czekam aż umrze śmiercią naturalną bo nie lubię unicestwiać roślin. Zawsze mi wszystkiego szkoda
Wiąz masz na myśli Camperdownii? Czy też jakiś inny. Ja mam jeszcze holenderski Wredei. Ale jeszcze maleństwo. Judaszowce są piękne, też mi się marzył. Ale już zupełnie do lasu nie pasuje niestety. A modrzew mam i serdecznie polecam. Jest świetny, mało wymagający a jaki przy tym ozdobny Kuj więc żelazo póki nie ostygnie
A Akebię jaką dokładnie myślałaś? czy już kupiłaś?
Dzień dobry Elżbieto, Pela - fajny nick Nie ma co się zagłębiać w stare wątki nic ciekawego, no może ekspresem przeleć zdjęcia ale też pobieżnie Prawdziwa magia dopiero zaczyna się dziać. Ja od niedawna wiem czego chcę i tak zmieniam ogród Dopiero Forum i koleżanki otworzyły mi oczy. Zresztą ogród młody, wcześniej była budowa domu i inne priorytety. Gdybym wiedziała że będę ogrodniczką, kupiłabym działkę z lepszą ziemią a nie łachę piaszczystą. Ale było minęło...
Zuza, żaden problem jak się hortensja ukorzeni. Mam jeszcze mnóstwo drzew do obsadzenia. A zresztą zawsze mogę oddać innym chętnym. U ciebie sadzonki pnącej są tanie? Bo u mnie raczej niezbyt. Cena podobna do powojników 20-28 zł. To chyba nie jest tanio. Ale jeżeli to ma być powód że się ukorzeniają to jestem za
Lubię zaciekawiać, może będziesz do mnie wracała zobaczyć czy już pokazałam to co powstaje Tak zapewnię sobie większą frekwencję
Moja ziemia...piach, faktycznie jednoczy nas w bólach tworzenia Najlepiej pewnie wypowiedziałyby się moje plecy, gdyby tylko umiały mówić. Choć myślę że przemawiają dobitnie, moimi jękami jak wstaję z łóżka rano
Ale damy radę, no kto jak nie MY??????
Iwonko, mój Golden woli świeżo skoszoną trawkę do drapania po grzbiecie U mnie piaskiem rozkoszują się tylko koty. Ta płomienna azalia to czysta pomyłka w moim ogrodzie No nie mój kolor
Zdjęć nowych nie mam, bo aura do bani. Ale od jutra ma być poprawa więc życzę dużo słonka wszystkim potrzebującym
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Zacznę dziś od pochwały kotów. Są zjawiskowe!
Niezłe doły kopiesz pod rh, jak pół mojego ogródka.
Akebia jest śliczna. Muszę o niej poczytać. Pamiętaw tylko, że kwiatki pachną czekoladą. Takich rzeczy się nie zapomina.
Niezłe doły kopiesz pod rh, jak pół mojego ogródka.
Akebia jest śliczna. Muszę o niej poczytać. Pamiętaw tylko, że kwiatki pachną czekoladą. Takich rzeczy się nie zapomina.