I znowu mnie tydzień nie było
Nie mam pojęcia co się z tym czasem dzieje. W zeszłym roku aż tak źle nie było, ale ale
Skończyłam trawnik
Przy wydatnej pomocy m. Gdyby nie on jeszcze kończyłabym ze 2 dni. Jednak co męska ręka to, męska
Jestem bardzo zadowolona, bo to pierwsze tak wielkie zaangażowanie jego w prace ogrodowe.
I to nie poprosiłam o pomoc, tylko on sqam dzisiaj mnie gonił, mimo, że byłam lekko zmęczona po pracy
Ale udało się i nareszcie będę mogła zająć się czymś inny
Czyli strzyżeniem żywopłotu i czereśni.
I na ten rok wszelkie większe prace uważać będę za zakończone.
Gosiu, zaglądasz
Nie załamuj mnie z tym czasem. No może i masz rację, bo przecież Ty się wcale nie odzywasz
Aniu, ja swojego kłosowca nie okrywałam, a zima sama wiesz jaka była. Zresztą on się rewelacyjnie sieje. Także zawsze będziesz coś miała.
Kasiu, sama wiesz czym to zostało okupione. W tym roku wszelkie życie towarzyskie zostało zawieszone na kołek. Może nie całkiem, ale wyjazdy tak, bo szkoda mi było czasu, a zresztą sił brak.
Ewo, u mnie ogród cały jest mój. M. bardzo często wyjeżdża nie mogę liczyć na jego pomoc. Ja też mam za dużo trawnika, ale jeśli ma być, to niech będzie ładny. Wiem, że to najgorszy kawałek ogrodu do utrzymania, ale trudno. Teraz to już będzie z górki. No i porobiłam w tym roku masę ułatwień. Przede wszystkim nawadnianie, to mi odejmie połowę prac.
Także w przyszłym roku tylko pielęgnacja rabat mi zostanie
No chyba, że znowu coś mi strzeli do głowy
Lucynko, przepraszam, że dopiero teraz, ale bardzo Ci dziękuję za odwiedziny
Bardzo miło spędziłam czas. Mam nadzieję, ze ogród nie wyglądał gorzej niż na zdjęciach.
Moje rabaty nie są aż tak ładnie zaaranżowane jak u innych dziewczyn. Ja za bardzo kocham rośliny.
Pamiętaj, że roślinki czekają na Ciebie i jeśli wyrazisz chęć to zapraszam.
Nie nalegałam na to, żebyście coś zabierały, bo faktycznie nie czas po temu, a po drugie ja sama nie lubię dostawać coś na siłe, więc odpuściłam
Za to bukiet był śliczny
Czy wiesz, że ja nie ścinam kwiatów do wazonu? Za bardzo mi ich szkoda ruszać z ogrodu
Bardzo dziękuję za pozdrowienia od Marysi
Ewelinko, ja maiłam taki sam trawnik jak Ty przez kilka lat. Dopiero jak już zapadła decyzja, że nie będę go drastycznie zmniejszała postanowiłam wziąć się za niego
Może ja nie umiem siedzieć w miejscu?
Obrzeża też zaczęłam robić dopiero jak ustaliłam kształt rabat. Także wszystko przed Tobą
Chociaż jeśli spełni się twoje marzenie, to raczej nowego trawnika długo mieć nie będziesz
Aniu, trochę się napracowałam, ale myślę, że było warto
Soniu, to nie zatrwian, to krwawnik. Ale faktycznie jak się mu przyjrzałam, to na zdjęciach tak wygląda
W sumie to ja nie liczę na takie totalne lenistwo, ale na to, że czas trochę zwolni i że będę mogła robić wszystko to co robie teraz, ale przez cały dzień.
Teraz mam tylko 2, 3 godziny w tygodniu, jak dobrze pójdzie, a i weekendy czasem nie są najlepsze.
Najważniejsze, że posuwam się do przodu i mam nadzieje, że przyszły ro będzie lepszy
Tak jak już się chyba domyślacie w sobotę miałam przemiłych gości: Lucynkę z m. i Renatkę Renzal, która ostatnio bardzo się opuściła w bytności na forum, ale mam nadzieje, że jesienią nadrobi.
Jak zwykle czas minął za szybko. Ale liczę na kolejne spotkania
A tymczasem kolejne zdjęcia z mojego ogrodu
