jak można nie lubić żab, toż to najcudowniejsze stwory na świecie i najpiękniej śpiewają. W poprzednim domu miałam oczko wodne, niestety przy przeprowadzce musiałam je zlikwidować. Gdy rozbierajałam oczko wyjęłam z niego 500 żab, całą wielką beczkę, wywiozłam je do pobliskiego stawu, smutno mi teraz bez nich

. Nawiasem mówiąc trzech facetów, którzy mieli mi pomóc stało patrząc na mnie jak na idiotkę a ja goniłam kłusem po ogrodzie łapiąc żaby, sami biedaczki żab się brzydzili.
W tym roku postanowiłam w nowym ogrodzie znowu założyć oczko, obiecywałam sobie, że tego nie zrobię bo wiem ile to roboty ale co tam bez śpiewu żab życie jest smutna a ślimory ogród mi pożerają.