Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
jolciajci
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1588
Od: 26 lut 2007, o 13:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Ula a nie wyrzucałaś na kompost obierków od ziemniaków :P :?: .
Ja jak wyrzuciłam to miałam cały kompostownik młodych ziemniaków bo do niego dośc długo nie zagladałam a mówię o moim małym co miałam kiedyś -kompostowniku.
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
figi52
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 17 gru 2007, o 00:25
Lokalizacja: torun

Post »

;:166 Moje Kochane,dzisiaj trafiłam na to forum.Dziękuję Wam ,nie pamiętam kiedy ostatnio tak szczerze się śmiałam.Zmęczenie po ciężkim dyżurze wyparowało dzięki Wam i Waszym pomocnikom.Sama mam dorodny okaz męskiego leniwca ogrodowego dwóleworęcznego .Za to świetnie gotuje. Kaśka
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

figi52 pisze:;:166 Moje Kochane,dzisiaj trafiłam na to forum.Dziękuję Wam ,nie pamiętam kiedy ostatnio tak szczerze się śmiałam.Zmęczenie po ciężkim dyżurze wyparowało dzięki Wam i Waszym pomocnikom.Sama mam dorodny okaz męskiego leniwca ogrodowego dwóleworęcznego .Za to świetnie gotuje. Kaśka
Mój jest taki sam tylko, że nie gotuje, nie sprząta , nie pracuje na działce. A teraz kiedy trzeba jechać i robić wiosenne porządki leży już drugi dzień w łóżeczku z komórą i przed telewizorem bo ma katarek. Ale ma inne zalety. :evil: Pozdrawiam Marysia
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
EwaM
500p
500p
Posty: 587
Od: 1 gru 2007, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Góry Sowie

Post »

Posadziłam Daturę do gruntu i przy wykopywaniu pozbyłam sie szpadla :(
Kaśka33
100p
100p
Posty: 170
Od: 1 lut 2008, o 12:37
Lokalizacja: okolice Grodziska Maz.

Post »

Z chęcią dołączę do Klubu Żon Leniwców Ogrodowych Dwuleworęcznych.
Też mam taki w domu taki okaz. A nawet 3 sztuki, bo jeszcze mam dwóch synów (usprawiedliwieni, bo za mali).
Awatar użytkownika
gebo13
200p
200p
Posty: 490
Od: 1 mar 2007, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Kaśka33 pisze:Z chęcią dołączę do Klubu Żon Leniwców Ogrodowych Dwuleworęcznych.
Też mam w domu taki okaz. A nawet 3 sztuki, bo jeszcze mam dwóch synów (usprawiedliwieni, bo za mali).
Kup taczki dla dzieci i niech się uczą,bo czym skorupka za młodu.... ;:112

A ja Wam jeszcze powiem,bo odrobinkę mnie szlag
trafia. Kupiłam pożądne widły fiskarsa,do kopania.Dałam prawie
90 zeta i po jednej pracy jesiennej są załatwione :twisted:
Kupiłam szpadel tej samej firmy,jeszcze drożej zapłaciłam :evil:
i rączka ułamana,bo plastikowa.
Radze Wam zbierajcie paragony i na dodatek kserujcie je,bo mój
po prostu wyblakł.... :(
A mówią..kupuj pożądne narzędzia,a będą na lata. Moje nie przetrwały jesieni.
Za te pieniądze miałabym tańsze narzędzia na 5 sezonów,kupując co rok nowe :roll:
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5989
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

W ubiegłym roku poprosiłam mojego męża aby spryskał mi kapustę na robaki. Robaki pozdychały .... ale z głodu. Mężuś zapomniał, że w opryskiwaczu był Roundup :lol:
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Post »

tulipanka pisze:W ubiegłym roku poprosiłam mojego męża aby spryskał mi kapustę na robaki. Robaki pozdychały .... ale z głodu. Mężuś zapomniał, że w opryskiwaczu był Roundup :lol:
Dobre......................... :lol: :lol: :lol:
Usmiałam się do łez :D .
Osobiscie raczej ostrożnie korzystam z mężowskiej pomocy w ogródku :wink: :D
Awatar użytkownika
jolciajci
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1588
Od: 26 lut 2007, o 13:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Wiolu ja też się uśmialam do łez ;:112 i to nie z tego że to był randap tylko że robaki pozdychały z głodu :lol:
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1757
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Witam :) To ja tez coś dodam.

Pocieszę piszących tu panów, że kobiety tez mogą być szkodnikami w ogrodzie.

Muszę przyznać ,że ja tez dostarczam wielu radosnych wrażeń mojemu mężowi. Upodobałam sobie ... kosiarkę. Służy mi ona do "nieustajacego" cięcia kabla do pompy. Zbiornik na deszczówkę wkopany jest pod trawnikem, ale jest tam kabel niestety, który mój mąż potrafi ominąć, a ja nie :oops:

Pewnego dnia postanowiłam pomóc mężowi i przyśpieszyć prace ogrodowe.
Pełnia lata, sobota, + 35, a ja dzielna kochająca żona wzięłam się za koszenie, co za poświęcenie :roll: Po paru minutach kosiarka odmówiła współpracy, więc doszłam do wniosku, że należy dolać jej paliwa. Kosiarkę mamy na benzynę, pamiętałam o tym, żeby dolać do kosiarki odpowiedniego płynu. Wzięłam benzynę i.. wlałam.

Kosiarka nadal nie chciała działać, a ja chciałam się wykazać, więc wezwałam do pomocy wszystkich sąsiadów z okolicy.W pocie czoła próbowali ją uruchomić, niestety bezskutecznie.. Przyjechał mój mąż i pierwsze pytanie jakie padło, było.. co i gdzie wlałaś? Patrzcie jaki domyślny :roll: Okazało się, że benzynę wlałam w miejsce gdzie dolewa się.. olej...

Nie będę opowiadać co się działo po uzyskaniu informacji ode mnie, wszyscy faceci turlali się ze śmiechu, mój mąż trochę mniej.. Całe popołudnie spędził na czyszczeniu kosiarki, a tyle prac w ogrodzie mieliśmy zaplanowanych...

Od tego czasu mam zakaz dotykania kosiarki pod nieobecność męża, może to i dobrze :wink:
Awatar użytkownika
kaja245
50p
50p
Posty: 53
Od: 23 lut 2008, o 13:58
Lokalizacja: województwo śląskie

Post »

Ja w sprawie psów i kotów,których wprawdzie nie mam,ale ostatnio na allegro kupując odstarszacz na krety i nornice/podobno b.skuteczny-to opinie innych kupujących/dowiedziałam się ,że są odstraszacze na psy i koty.Jak działają nie mam pojęcia,ale może warto spróbować.Ten kupiony przeze mnie na krety wysyła jakieś dżwięki słyszlane przez krety i to ich wkurza i się wynoszą.Myślę,że na psy może aż tak nie działa,ale ....Co do nadmiaru zakupionych nasionek,to jest strona gdzie można się wymieniać lub oddać na forum ich nadmiar.B.dobry pomysł.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Chciałam wtrącić dwa słowa. Kupiłam odstraszasz na psy i koty. Był w proszku. Strasznie śmierdział i powiedziano w sklepie, że żaden pies i kot nie zbliży się do posypanego miejsca. Oczywiscie obsypałam moje roślinki, których kilka posadziłam pod oknem mojego mieszkania zadowolona, że wreszcie będę miała ładnie. Nic z tego - pieski nadal siusiały pod mój clematis a kotki jeszcze gorzej. Myślały, że świeżo spulchnione grządki są właśnie ich toaletą. Musieliśmy zrobić drastyczne posunięcia. Clematis został ogrodzony płytą pilśniową a kotkom zakleiliśmy okienko od piwnicy w zamian otwierając dwa inne po drugiej stronie bloku gdzie nic nie rośnie. Blok jest tak długi , że koty przeniosły się na drugą stronę. O koty trzeba dbać bo wtedy nie ma szczurów. Ale dlaczego mają stale siedzieć pod moim oknem w moich mizernych kwiatkach . Koty na działce to zupełnie inna sprawa. Moje są tak dobrze wychowane, że przychodzą na posiłki a potem znikają. Czego się nie powinno robić w celu odstraszenia kotów nie będę opowiadać bo na pewno wszyscy znają historię z jedną panią i walerianą. :lol: :lol:
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
nemo56
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1622
Od: 18 sie 2005, o 15:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

Nie podsypujcie suchym pomiotem kurzym pod roślinki...
...bankowo się spalą :(
najlepiej rozpuścić w beczce i jako koncentrat rozrobić z wodą w stos. 1/10.
Jakub . . . . .
malwor
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 18 lut 2008, o 14:11
Lokalizacja: Płock

Post »

jolciajci pisze:Witajcie . Moim błędem jest to że mam na tak małej działce za duzo nasadzeń roślinnych.Co roku powtarzam sobie że już dość - nic więcej nie dokupuję , i co :?: , znowu byłam w sklepie ogrodniczym i jak zwykle DOKUPIŁAM :!: .A potem kłopot bo nie ma gdzie wsadzić hihi.Pozdrawiam .
tak samo jak ja :)
olka17
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 28 lut 2008, o 11:20
Lokalizacja: pomorskie

Post »

To może jeszcze ja coś dołożę, posadzone przeze mnie u kolegi iglaki po kilku latach pięknego wzrostu zgineły wciągu jednej godziny!!! podczas zabawy w walki z rycerzami najmłodszego synka kolegi(wówczas lat 4) Wynik następujący:1 chłopiec z kijem (mieczem),12 iglaków przegranych ,3 ocalałe. :lol: :lol: :lol:
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”