Moja mała "dżungla" - part I

[renka1]

Widać,że fiołeczki zdrowiutkie,śliczne.
Domki dla zielonych też ładne.

[justus27]

Fiołki bardzo duże Masz. Rozrastają Ci się pięknie ;)

Daj czas na aklimatyzację gloksyniom. I Obserwuj

Hoho...ale doniczek...Też lubię plastikowe. w nich rzadziej trzeba kwiatuszki podlewać.

-- Pt 24 cze 2011 20:07 --

Fiołki bardzo duże Masz. Rozrastają Ci się pięknie ;)

Daj czas na aklimatyzację gloksyniom. I Obserwuj

Hoho...ale doniczek...Też lubię plastikowe. w nich rzadziej trzeba kwiatuszki podlewać.

[AdaK]

Hojka szaleje ładnie rosną Ci fiołki u mnie jakoś nigdy sie nie trzymały kiedy mieszkałam u rodziców, moze teraz popróbuje na swoim A domki mają śliczne kolory

[Adam12222]

Trzeba było do wody i kawałeczek węgla drzewnego i by się ładnie ukorzeniły a potem do ziemi ja tak robiłem i mi się udało.

[sari]

Kalanchoe prezentuje się pięknie, fiołeczki bez tych przekwitniętych też lepiej wyglądają
Jaki kolor tego na trzecim zdjęciu, widać taki fajny czerwony ale czy taki w rzeczywistości

[mniodkowa]

renka1, justus27, Adam12222 - Adamie Ty w którymś wątku chyba wspominałeś coś o tym węglu mi tak świta... muszę poszukać i doczytać, nie znałam takiego sposobu, szkoda mi roślinek więc kolejnym razem obadam ten patent
AdaK - popróbuj, fiołki wydaje mi się łatwe w uprawie choć można czasem im zaszkodzić jak np ja... powódź zafundowałam
sari - kolorek to bordowo-biały, taki ciapaty on mi właściwie za często to nie kwitnie, ale po cięciu uschniętych kwiatków okazało się, że coś jeszcze się pojawia

[arlet3]

Agnieszko przykrywając kawałkiem butelki masz podgląd czy wszystko z listkiem w porządku i zawsze można przewietrzyć odkrywając butelkę. Ale nie namawiam koniecznie.
Fiołeczki teraz prezentują się o niebo lepiej.
I widzisz a teraz ja Ci czegoś zazdroszczę tych paków na hojce. Szybko wiąż czerwoną kokardkę żeby nie było na mnie.
Gloksynii szkoda, ale może tak Justynka mówi potrzebuje czasu do zaaklimatyzowania?
Śliczne doniczki.

[mniodkowa]

Arletko dziękuję ja też mam nadzieję, że gloksynie to mają chwilowego focha... nie tyle za nimi chodziłam, żeby teraz im podarować ale i ta,którą posiadam już od ubiegłego roku to zrobiła niedawno kilka listków miękkich... nie wiem o co im chodzi
No a z hojki to jestem dumna jak paw nigdy nie chciałam mieć żadnej hoi a tu dzięki niej zaczynam rozglądać się za innymi

[Adam12222]

Tak już pisałem

[kociara]

Agnieszko - ja przestaję kropić w tej sytuacji,może mój się znowu za bierze do kwitnienia.
Fiołeczki ;a hojki (bez obrazy) nie krop teraz,niech spokojnie rozwinie te pączusie

[Adam12222]

Tu jest też trochę ciekawych formacji o skrętnikach i ukorzenianiu:
http://naradka.wordpress.com/2011/01/15/skretnik/

[mniodkowa]

Krysiu ja hojki w ogóle nie kropię bo ona stoi na parapecie i trochę mi niewygodnie między tymi kwiatami wycierać okna z wody , więc musi jej wystarczyć podlewanie do doniczki a pączusie coraz większe i nie wiem czy przypadkiem czegoś nowego mi tam nie zawiązuje.. muszę się przyjrzeć uważniej
Adamie - dzięki za linka, obczytam się i będę mądra, zrobię kolejne zakupy i nie padnie już nic!

no a przed wyjściem do pracy zauważyłam, że zaniedbałam chyba sita i będzie o jednego kwiatka mniej bo on podobno lubi duże podlewanie i zraszanie, więc zraszanie było a z podlewaniem chyba mi się zapomniało ech, ja to potrafię...

[AnnaAgnieszka]

Wspaniały ten fiołeczek, takie nieśmiałe kwiatuszki wypuszcza

[Adam12222]

Bardzo proszę.
Na pewno nic już nie padnie

[Anjja]

Fiołeczki po zabiegach zyskały na wyglądzie
dla hojki będzie co podziwiać...
Hmm... Gloksynia... może ona po prostu tylko przekwitła. Listki i pączki wyglądają na zdrowe...