Należy do rodziny Liliowatych (Liliaceae), gdyż jego pojedyncze kwiaty tworzące kwiatostany to jakby miniatura kwiatów lilii. Pochodzi z okolic Morza Śródziemnego, wschodniej Afryki, Indii i Chin. Jest bardzo wdzięcznym i łatwym w uprawie sukulentem, którego sok ma właściwości lecznicze.
Gatunki - w naszych mieszkaniach najczęściej spotykany jest Aloes zwyczajny (Aloe vera) i Aloes tygrysi (Aloe variegata) o pięknie ubarwionych, zielono-żółtych liściach. Inne gatunki to Aloes drzewiasty (Aloe arborescens) tworzący pień i Aloes ościsty (Aloe aristata) tworzący półkoliste rozety.
Pielęgnacja - Aloes potrzebuje dużo światła, najlepiej rośnie w pełnym słońcu na południowym oknie. Zimą warto obniżyć mu temperaturę do 12-16 st, chociaż moje aloesy doskonale czują się przez cały rok w temperaturze pokojowej. Podlewamy obficie, tak aby ziemia była stale lekko wilgotna, uważając jednak, żeby roślina nie stała w wodzie. Zimą podlewamy oszczędnie. Aloesy nawozi się rzadko, 2-3 razy w ciągu całego okresu wegetacji niskim stężeniem nawozu dla kaktusów. Młode rośliny przesadzamy co 2 lata, starsze rzadziej, a bardzo starych nie przesadzamy. Odpowiednie podłoże to ziemia do kaktusów lub uniwersalna mieszanka z dodatkiem piasku.
Rozmnażanie - z nasion, sadzonek wierzchołkowych, pędowych i odrostów.
Starsze rośliny kwitną co roku latem.
Tak wygląda Aloes drzewiasty w naturze:

Tak wygląda mój aloes drzewiasty:

A to mój aloes tygrysi:

A to Aloes ościsty

Aloes bromii, mój ostatni zakup:
