Ewuś, dzień dobry!
Kasiu, dam znać w sprawie przetaczników jeśli tylko gdzieś trafię ładne odmiany...
Brother Cadfael mam od ubiegłego roku i mogę się w temacie tej róży wyrażać w samych superlatywach: piękny kwiat, wigor i zdrowie

O różach pogadamy jak się spotkamy - zobaczymy co tam za problem masz z nimi ;-)
Majutek, hortensje są już u mnie bardzo zaawansowane - mam nadzieję, że będą wspaniale i długo kwitły

Nie wiem co wolę ja - róże czy hortensje... są tak inne, tak fantastyczne
Moniko, i ja Cię pozdrawiam weekendowo - mam nadzieję, że trochę odpoczniesz od ekipy i remontowych problemów. Najważniejsze, że praca idzie do przodu

Do zobaczenia!
Małgosiu, zaczęłyśmy nowe wątki niemal równocześnie, jeśli dobrze kojarzę - widocznie straciłaś mnie z oczu ;-)
Co do miejsca na ognisko - korzystam z niego często i bardzo mi się przydaje, a rekreacyjnie przecież też! Absolutnie zbudowałabym go jeszcze raz, gdybym miała na nowo podjąć decyzję. Zastanawiasz się nad podobnym rozwiązaniem?
Gosiu, Anabelka chyba ma taki właśnie pokrój pokładający się od ciężkich kwiatostanów... ja bym ją chciała i nie chciała i sama nie wiem ;-) zachwycam się nią, a jednocześnie nie lubię jak coś mi leży ;-)
Justyś, witaj! Róże u Grąbczewskich mają chyba rotację, bo te które widziałam miały się bardzo dobrze ;-) bez chorób, z kwiatami, naprawdę ładne!
Jagódko, masz rację i to całkowitą

mam na zbyciu torebkę z nasionami gipsówki różowej - może masz ochotę na taką?
Tereniu, róża China Girl (mimo, że uczciwie mówiąc nie przepadam za żółtym kolorem) jest bardzo urokliwą, o ładnym kwiecie i dobrej zdrowotności królewną - polecam!
Za pochlebne słowa pod adresem hortensji i floksów bardzo dziękuję
Co tam w ogrodzie słychać:

...idziemy z Sarą na obchód

...gra światła i cienia...

...efekt dzisiejszej pracy
PanaM

...czyli przycięte krzewuszki...

...berberysy...

...derenie...

...i derenie ;-)
I kilka obrazków w słońcu:
...i w cieniu:

hortensje szaleją

...a tu jeszcze przycięte pięciorniki, bo już się przejście zamknęło...
Miłego weekendu!