Witam miłych gości
Izuniu oczywiście, że byłam. W taką pogodę nie skorzystać z tej przyjemności...? Rośliny przymierzają się do kwitnienia. Nie mam tak spektakularnych osiągnięć w tym względzie jak południe kraju. Niecierpliwie czekam na eksplozję kolorów. U mnie również jedna z sasanek "mruga oczkiem". Jeżówki, jak dzisiaj sprawdziłam, także gramolą się spod ziemi. Pokazały się pierwsze kiełki.
Jurku bardzo cieszę się z Twojej wizyty w mojej "przechowalni"

. Dziękuję za pochwały i życzenia. Wiesz przecież, jak bardzo kocham lilie. Dlatego nie mogłam zacząć wątku inaczej. Legendą o tych kwiatach zaintrygowałeś mnie ogromnie. Zaraz wybieram się szukać jej w Twoim wątku.
... jeszcze raz głodek i puszkinia...
... "aleja krokusowa" donikąd...
... krokusy...
... fiołek wonny...
... pierwiosnki...
... sasanka...
... pierwszy tulipan botaniczny...
... i moje tojady, które niesłusznie spisałam w tamtym roku na straty (kiepsko wyglądały i zbyt wcześnie uschły)

Tojad Fischera

Tojad 'Claudy'

Tojad 'Schneewittchen'