anetka6930ja również wykonałam 1 zabieg zapobiegawczo, nie ma mowy o pryskaniu u mnie co tydzień - to już sobie nadinterpretujesz, nie wiem czemu. Przymierzam się, tak jak pisałam, do II oprysku, III planuje wykonać w połowie lipca (chyba że zz zmusi mnie do zmiany planu) - i na tym zamierzam zakończyć opryski. Tu chyba nie ma mowy o "litrach", z drugiej strony, nie krzyczę również, że jestem ekologiem.Taki plan wykonałam w zeszłym roku i się sprawdził, zdrowe krzaki wyrywałam w październiku. Zakladam, że w tym roku tez moze się udać. Uważam (choć moze się mylę), ze sensowny plan oprysków jest lepszym rozwiązaniem niż czekanie i liczenie "może się uda", a potem oprysk w panice w momencie pojawienia się objawów zz.anetka6930 pisze:Tysonka ale jednak chemią ja wykonałam jeden zapobiegawczo bo pryskane co tydzień to sobie w sklepie mogę kupić, uważam że 2 -3 opryski to góra .
monika, wielkie dzięki za konkretną i sensowną radę (Ridomil teraz, bo nie mam śladów zz). Dzięki też za zrozumienie

