Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
No coż... nic dodać, nic ująć
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu u mnie w zaciszu na tarasie jak świeci słoneczko to na prawdę jest ciepło , dziś też .Genia
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś, no cóż ja jednak obstaję przy stoliczku mimo że wszystkie Twoje ozdoby są piękne. Może nie na licytację, ale tak abyś go wiecej
nam pokazywała Stare garnki musisz porządnie pucować jeśli wygladają na zdjęciach jak nowe. Przypominają mi taki bardzo taki co pamiętam
z dawnych czasów, prosty z dwoma uszkami w którym mój tata kisił co roku ogórki
To był dla mnie jeden z symboli lata
Odpocznij sobie po ciężkiej pracy i milutkiego wieczoru
nam pokazywała Stare garnki musisz porządnie pucować jeśli wygladają na zdjęciach jak nowe. Przypominają mi taki bardzo taki co pamiętam
z dawnych czasów, prosty z dwoma uszkami w którym mój tata kisił co roku ogórki
To był dla mnie jeden z symboli lata
Odpocznij sobie po ciężkiej pracy i milutkiego wieczoru
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Wiesiu, nie chcę Was zanudzać - więc i stoliczka nie mogę pokazywać zbyt często Chociaż przyznam, że coraz mniej się w ogrodzie dzieje i coraz trudniej o nowe, ciekawe fotki.
A gary? To deszcz, który najlepiej i najdokładniej je myje. Teraz już nie ma w nich kwiatów i stoją do góry nogami. Tak będą czekać na wiosnę, bo nie mam siły wynosić każdego z nich do piwnicy, a w Domku Ogrodnika nie ma już miejsca.
Geniu, korzystaj z ostatnich dni ciepełka i słoneczka
Aguś,
Dawidku,
Dzisiaj solidnie się napracowałam. No, dobra, M. też, trochę Skosił trawę (ostatni raz?) razem z zalegającymi liśćmi. A ja odkurzyłam z liści przedogródek i wszystko mnie boli od tego ch.....odkurzacza Ciężki jakiś on i sama nie wiem, czy nie wolę noramlnej, tradycyjnej miotły Potem posadziłam moją nową, śliczną wisienkę japońską Ale nie myślcie, że to był taki pikuś - wiązała się ta operacja z uszczupleniem trawniczka i powiększeniem już istniejącej rabaty z drzewkami ozdobnymi.
Dobrze, że w ogrodzie jest jeszcze naprawde ładnie i -przynajmniej u mnie- nie ma żadnych strat przymrozkowych Kolory, które teraz przybierają drzewa, krzewy, a nawet byliny bywają tak piękne, że aż nierealne Przyroda to jednak artysta nad artystami
Te kwaśne rabatki są jeszcze bardzo młodziutkie, ale za parę lat...
A gary? To deszcz, który najlepiej i najdokładniej je myje. Teraz już nie ma w nich kwiatów i stoją do góry nogami. Tak będą czekać na wiosnę, bo nie mam siły wynosić każdego z nich do piwnicy, a w Domku Ogrodnika nie ma już miejsca.
Geniu, korzystaj z ostatnich dni ciepełka i słoneczka
Aguś,
Dawidku,
Dzisiaj solidnie się napracowałam. No, dobra, M. też, trochę Skosił trawę (ostatni raz?) razem z zalegającymi liśćmi. A ja odkurzyłam z liści przedogródek i wszystko mnie boli od tego ch.....odkurzacza Ciężki jakiś on i sama nie wiem, czy nie wolę noramlnej, tradycyjnej miotły Potem posadziłam moją nową, śliczną wisienkę japońską Ale nie myślcie, że to był taki pikuś - wiązała się ta operacja z uszczupleniem trawniczka i powiększeniem już istniejącej rabaty z drzewkami ozdobnymi.
Dobrze, że w ogrodzie jest jeszcze naprawde ładnie i -przynajmniej u mnie- nie ma żadnych strat przymrozkowych Kolory, które teraz przybierają drzewa, krzewy, a nawet byliny bywają tak piękne, że aż nierealne Przyroda to jednak artysta nad artystami
Te kwaśne rabatki są jeszcze bardzo młodziutkie, ale za parę lat...
- babuchna
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7471
- Od: 7 maja 2009, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
A ja dziś , wyjątkowo , tematycznie i krótko!
Daluś , przepiękny , prawdziwie jesienny ogród !
Odkurzacz odstaw w miejsce , gdzie nader rzadko bywasz Ty , a często przewija się M !
Zrobisz miejsce rączkom , na aparacik!
,
Daluś , przepiękny , prawdziwie jesienny ogród !
Odkurzacz odstaw w miejsce , gdzie nader rzadko bywasz Ty , a często przewija się M !
Zrobisz miejsce rączkom , na aparacik!
,
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu Twój ogród prezentuje się bajecznie i uroczo
Kompozycje BOSKIE !!!
Kompozycje BOSKIE !!!
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11021
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu , gdzie musiałaś się wdrapać aby takie zdjęcia zrobić
Piękne jesienne widoki
Piękne jesienne widoki
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
No właśnie też zauważyłam, że to jakieś ujęcie z góry
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Te odkurzacze jakieś dziwnie nieergonomicznie robią. Po pierwszym zachłyśnięciu też wróciłem do tradycyjnych grabi
Odkurzacz jedynie awaryjnie, tam, gdzie grabiami się nie da.
Odkurzacz jedynie awaryjnie, tam, gdzie grabiami się nie da.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Jesiennie i bardzo kolorowo na rabatkach Dalu. Odstaw odkużacz i nie męcz się, zostaw to dla M. nie ma co się przesilać...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu jak słonecznie kolorowo i pięknie. Bardzo udane kompozycje roślinne.
Faktycznie odkurzacz nadaje się tylko do wyciągania liści z rabat , dla mnie też jest za ciężki. Do grabienia trawy kupiłam sobie plastikowe pazurki fiskarsa, są bardzo lekkie.
życzę miłego dnia Elżbieta
Faktycznie odkurzacz nadaje się tylko do wyciągania liści z rabat , dla mnie też jest za ciężki. Do grabienia trawy kupiłam sobie plastikowe pazurki fiskarsa, są bardzo lekkie.
życzę miłego dnia Elżbieta
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Elu, dzisiaj znowu pojawiło sie trochę słoneczka, więc chce się żyć! Moje pieski szalały na spacerze...Coś ostatnio mają ogromny apetyt i energia je rozpiera Zima idzie?
Problem w tym, że ja przedogródek mam wybrukowany kostką granitową, więc w grę wchodzi albo miotła, albo odkurzacz...A z rabatek to już muszę wybierać liście ręcznie
Wiesiu, M. skosił trawkę, przy okazji zebrał liście z trawnika i już był taki zmęczony, że nie mogłam go obarczać odkurzaniem
Krzysiu, albo ja słaba kobietka jestem, albo faktycznie coś nie tak z tymi odkurzaczami...W każdym razie dzisiaj czuję wszystkie mięśnie w rączkach, zwłaszcza bolą mnie przedramiona. Chyba miotła i grabie jednak mniej męczące
Iwonko, Olu, Halinko,
Fotki były robione z poziomu ogrodu, więc musi to być złudzenie optyczne...
Dorotko, to ja jestem w moim domu Naczelnym Ogrodnikiem M. tylko czasami coś mi pomoże, a gadania przy tym tyle, że powiem Ci szczerze - co mogę, to wolę zrobić sama. Sytuacja taka: Kopię dołki (spore), żeby wsadzić krzaczorki hortensji. U mnie wykopanie dołka, to wyciągnięcie z ziemi wiaderka kamieni. Po godzinie, zmęczona jak pies, wołam M, żeby mi pomógł. Ten bierze łopatę, trzy razy nią machnie, pomęczy się z jednym kamulcem i ...oddala się na z góry upatrzone pozycje.
Po jakimś czasie - rabata jest gotowa, hortensje pięknie się prezentują, podsadzam je małymi hostkami i żurawkami, ktoś ogląda ogród i zachwyca się. "O, jak fajnie to zrobiłaś!" A mój M. oburzony - "RAZEM to robiliśmy "
Witam! dzisiaj jest całkiem nieźle - słoneczko co jakiś czas wychodzi zza chmurek i jest całe 10 stopni! Byłam na spacerze, wdrapałam się na sąsiednią górkę, podziwiałam kokorowe pejzaże, ale niestety nie wzięłam aparatu W powrotnej drodze spotkałam na ścieżce ogromną, piękną ropuchę Dobrze, że siedziała bez ruchu i psy nawet jej nie zauważyły..
W ogrodzie po wczorajszym sprzątaniu -ani śladu Czy ktoś wie jak wygrać tę nierówną walkę z liśćmi
Troszkę kolorku:
Problem w tym, że ja przedogródek mam wybrukowany kostką granitową, więc w grę wchodzi albo miotła, albo odkurzacz...A z rabatek to już muszę wybierać liście ręcznie
Wiesiu, M. skosił trawkę, przy okazji zebrał liście z trawnika i już był taki zmęczony, że nie mogłam go obarczać odkurzaniem
Krzysiu, albo ja słaba kobietka jestem, albo faktycznie coś nie tak z tymi odkurzaczami...W każdym razie dzisiaj czuję wszystkie mięśnie w rączkach, zwłaszcza bolą mnie przedramiona. Chyba miotła i grabie jednak mniej męczące
Iwonko, Olu, Halinko,
Fotki były robione z poziomu ogrodu, więc musi to być złudzenie optyczne...
Dorotko, to ja jestem w moim domu Naczelnym Ogrodnikiem M. tylko czasami coś mi pomoże, a gadania przy tym tyle, że powiem Ci szczerze - co mogę, to wolę zrobić sama. Sytuacja taka: Kopię dołki (spore), żeby wsadzić krzaczorki hortensji. U mnie wykopanie dołka, to wyciągnięcie z ziemi wiaderka kamieni. Po godzinie, zmęczona jak pies, wołam M, żeby mi pomógł. Ten bierze łopatę, trzy razy nią machnie, pomęczy się z jednym kamulcem i ...oddala się na z góry upatrzone pozycje.
Po jakimś czasie - rabata jest gotowa, hortensje pięknie się prezentują, podsadzam je małymi hostkami i żurawkami, ktoś ogląda ogród i zachwyca się. "O, jak fajnie to zrobiłaś!" A mój M. oburzony - "RAZEM to robiliśmy "
Witam! dzisiaj jest całkiem nieźle - słoneczko co jakiś czas wychodzi zza chmurek i jest całe 10 stopni! Byłam na spacerze, wdrapałam się na sąsiednią górkę, podziwiałam kokorowe pejzaże, ale niestety nie wzięłam aparatu W powrotnej drodze spotkałam na ścieżce ogromną, piękną ropuchę Dobrze, że siedziała bez ruchu i psy nawet jej nie zauważyły..
W ogrodzie po wczorajszym sprzątaniu -ani śladu Czy ktoś wie jak wygrać tę nierówną walkę z liśćmi
Troszkę kolorku:
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś, naczelny ogrodniku tak to jest z M bo żeby mężczyzna pomagał to potrzeba dowartościować nieustannie jego pracę
jak nie, to szybko się zniechęca i cóż Ty zrobisz bez jego pomocy, słaba kobitko
Czerwienie śliczne, szkoda że długo się nie trzymają, korzystaj jeszcze ze słoneczka, u nas na nowo pada
A walkę z liśćmi wygrywamy dopiero wiosną
Milutkiego dnia
jak nie, to szybko się zniechęca i cóż Ty zrobisz bez jego pomocy, słaba kobitko
Czerwienie śliczne, szkoda że długo się nie trzymają, korzystaj jeszcze ze słoneczka, u nas na nowo pada
A walkę z liśćmi wygrywamy dopiero wiosną
Milutkiego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"