Witam znowu po dłuższej przerwie; przepraszam ale nie daję rady wszystkiego ogarnąć

Całe dnie spędzam w ogrodzie i wciąż jeszcze jest coś do zrobienia.
Alu - Green Halo jest prezentowana w niektórych wątkach na forum już od paru lat; pewnie akurat na nią nie trafiłaś. Piwonie z tej serii mają zazwyczaj małe kwiaty i nie mają takiej wartości zdobniczej, jak się wydaje. Tyle, że są ciekawe.
Dorotko - obejrzałam Twoją piwonię. Rzeczywiście to stara pełnokwiatowa odmiana. Może to być Alexander Fleming choć równie dobrze Louis van Houtte. Niestety nie potrafię w stu procentach jej rozpoznać. Najważniejsze, że w końcu zakwitła.Sama nie mam już takich pełnokwiatowych odmian, bo do pasji mnie doprowadzały pokładające się po deszczu łodygi. Nawet podpieranie nie pomagało. Bowl of Beauty jest skromną odmianą ale cudnie się mi rozrosła i gdy zakwitła kilkunastoma kwiatami naraz, budziła powszechny zachwyt. Postanowiłam mieć takie duże, wielokwiatowe kępy. Musze je tylko mądrze porozsadzać na odpowiednie odległości. Tylko , gdzie?
Iwonko - dokładnie takiego samego wytrzeszczu ja dostaję, gdy zaglądam do Twojego wątku

. W ubiegłym roku widziałam zdjęcie kwitnącego styrakowca chyba u Majki - marisen z Poznania. Myślałam, że cała zachodnia Polska ma dla niego sprzyjający klimat więc dziwię się, że u Ciebie w Szczecinie nie kwitnie.
Z różami i u mnie nie jest łatwo ze względu na słabą glebę ale trochę ich posadziłam ubiegłej jesieni. Biegam koło nich ciągle i mam nadzieję, że moje starania przyniosą oczekiwany efekt. Tylko te kolce są dla mnie odstręczające
Sezon piwoniowy nieubłaganie kończy się. Większości poobcinałam już przekwitłe kwiaty i w najbliższych dniach będę zasilała je nawozem naturalnym aby przygotowały się do obfitego kwitnienia w następnym sezonie. To dwie ostatnie. Candy Stripe zakwitła pierwszy raz i rozczarowała mnie swoimi małymi kwiatami.
W ogrodzie pachnie milionem kwiatów Rosa multiflora.
Bardzo obficie zakwitła w tym roku Stewartia pseudocamelia. Całe drzewko ugina się od kwiatów; na zdjęciu tylko czubek drzewa widziany z okna na poddaszu.
Zaczynają kwitnąć pierwsze jednoroczne, które pieczołowicie wysiewałam na parapecie wiosną.
