Iguś u mnie już tak wszystko bardzo nawtykane, gdy roślinki małe to było ok, teraz coraz większe, więc już bywa sekator w użyciu

....a jeszcze trochę to i co nieco trzeba będzie wykopać

Już naprawdę nie mam gdzie wciskać kolejnych roślinek.....ale jak znam siebie, to nie wytrzymam i znów coś kupię

. A dosadzenie wielkokwiatowych już chodzi za mną od zeszłego roku . Na japonki mam nawet sporo miejsca....ale ja uwielbiam wielkokwiatowe
Geniu naprawdę bardzo szkoda, że wykopałaś swoje azalie japońskie. U mnie też miały być wyrzucone, bo strasznie wyglądały po zimie, listki całkowicie zbrązowiałe, byłam pewna, ze są już martwe. Nie miałam czasu wykopać od razu, bo było w tym czasie sporo pracy, i całe szczęście, bo za chwilę wypuściły całą masę pąków i kwitły przepięknie
Daluś dziękuję

cieszę, ze moje fotki sprawiły ci przyjemność

Różaneczniki i azalie uwielbiam, azali nie mam dużo, zawsze jakoś wybierałam różaneczniki, może ze względu na piękne liście i ozdobność nawet zimą....Ale już w zeszłym roku oczarowały mnie azalie wielkokwiatowe, mam tylko 3 odmiany, ale marzy mi się więcej

Największy kłopot z tym brakiem miejsca

Mam jeszcze troszkę miejsca na japońskie, właśnie u stóp moich wielkokwiatowych....ale właśnie wielkokwiatowe śnią mi się po nocach
Dorotko filmik jest naprawdę świetny, a i wiele innych na tej stronce wartych obejrzenia
Ja chelatu poszukiwałam w tym roku....ale w mojej pipidówce nawet o tym nie słyszeli......w przyszłym roku poszukam przez internet, bo czytałam na jego temat wiele pochlebnych opinii i widzę , że też to potwierdzasz , bardzo się cieszę
Twoje azalie na pewno czują się u ciebie wspaniale, bo są przepiękne

Ciągle zaglądam i się zachwycam....a lista marzeń rośnie
