Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
mk1a trzeba zmieniać opryski by to cholerstwo się nie uodporniło. To Twoja decyzja czy pryskać czy nie, ale jedno jest ważne. Jak pryskasz, to przestrzegaj zasad. Jeśli nie masz na to ochoty, nie pryskaj wcale. Dostępne są różne środki. Ważne by ten drugi był z innej grupy.
- yareka
- 50p
- Posty: 87
- Od: 26 lip 2010, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ja jestem po eksterminacji 11 szt. , miałem nadzieję że może kret się przyczynił do wyglądu pomidorów ale chyba nie chociaż koło każdego pomidora był korytarz.
Większość łodyg miała przebarwienia pod skórą a VP1 i Chapman puste łodygi. Mam nadzieję że to koniec z chorobą bo jak się wkurzyłem to wywalałem nawet z małymi zmianami.
Chapman mała kropka na łodydze która potem się okazała pusta w środku z galaretką zamiast rdzenia.
większość pomidorów miała tak przebarwione łodygi pod skórą, w pewnym miejscu przebarwienia a potem normalnie.
Chyba się jakaś okolica chorobliwa zrobiła wokoło mnie, nawet drzewa coś poraziło.
Link do albumu
Większość łodyg miała przebarwienia pod skórą a VP1 i Chapman puste łodygi. Mam nadzieję że to koniec z chorobą bo jak się wkurzyłem to wywalałem nawet z małymi zmianami.
Chapman mała kropka na łodydze która potem się okazała pusta w środku z galaretką zamiast rdzenia.
większość pomidorów miała tak przebarwione łodygi pod skórą, w pewnym miejscu przebarwienia a potem normalnie.
Chyba się jakaś okolica chorobliwa zrobiła wokoło mnie, nawet drzewa coś poraziło.
Link do albumu
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
lobuzka
To teraz jeszcze trzeba dopowiedzieć :
- kontaktowe mogą być zapobiegawcze ale praktycznie nie są
- najlepsze jako zapobiegawcze są środki systemiczne
- środki systemiczne są zarazem wgłębnymi
- wgłębne również są dobre jako zapobiegawcze
- systemiczne są interwencyjne a wgłębne nie wszystkie
Po tym dodatkowym wyjaśnieniu idę w zakład , że bardzo wielu nie wie o co tu biega.
To teraz jeszcze trzeba dopowiedzieć :
- kontaktowe mogą być zapobiegawcze ale praktycznie nie są
- najlepsze jako zapobiegawcze są środki systemiczne
- środki systemiczne są zarazem wgłębnymi
- wgłębne również są dobre jako zapobiegawcze
- systemiczne są interwencyjne a wgłębne nie wszystkie
Po tym dodatkowym wyjaśnieniu idę w zakład , że bardzo wielu nie wie o co tu biega.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
No, chyba chodzi o to, że jeśli nie chcemy zarazy na pomidorze to lepiej opryskać systemicznym, pieniądze te same a efekt pewniejszy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ma się rozumieć. Tym bardziej jeśli oprysk nie pokryje dokładnie całej powierzchni rośliny. Mimo to cała roslina jest chroniona.romaszka pisze:efekt pewniejszy
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
To samo pomyślałam sobie czytając Twój post . Jeśli ktoś nie ma pojęcia na temat oprysków, to już teraz się zamotaforumowicz pisze: Po tym dodatkowym wyjaśnieniu idę w zakład , że bardzo wielu nie wie o co tu biega.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Dorkosa, pomidory są przekarmione. Na razie nic nie dawaj, przekarmienie nie trwa wiecznie. Jak już zaczną wiązać owoce, opryskaj siarczanem magnezu, bo tego składnika będzie im brakować.
Marmolada, nie obrywa się wszystkich niepotrzebnych liści jednorazowo, bo można narobić więcej szkody niż pożytku. Zalecenia mówią o dwóch liściach, ale jeśli na dole są już zniszczone na wpół zeschłe, wtedy mogą być i 4 na raz.
Yareka, obecność galaretowatej mazi w łodygach świadczy o porażeniu bakterią. Prawdopodobnie to bakteryjna nekroza rdzenia łodyg pomidora. Tę chorobę wywołuje kilka różnych bakterii, dlatego objawy mogą być nieco inne w różnych miejscach (u innych forumowiczów). Jeden gatunek bakterii poraża korzenie, od których następnie choruje łodyga (w tym jednym przypadku można ukorzeniać wierzchołki). W pozostałych przypadkach korzenie są zdrowe. Jeśli zostały jeszcze jakieś pomidory bez objawów chorobowych, powinny być opryskane Bioseptem, lub Miedzianem (w warunkach wysokiej temperatury trzeba uważać aby nie poparzyć).
Duże dawki doglebowe potasu i pełnoskładnikowe nawożenie dolistne jest zalecane dla ograniczenia rozwoju tych bakterii.
Hania_wroc, nikt nie sypnął tyle jednorazowo, dlatego u innych pomidory ustały na nogach. Często po tak dużej dawce azotu, czepia się jakaś choroba grzybowa , albo bakteryjna.
Pozdrawiam, kozula
Marmolada, nie obrywa się wszystkich niepotrzebnych liści jednorazowo, bo można narobić więcej szkody niż pożytku. Zalecenia mówią o dwóch liściach, ale jeśli na dole są już zniszczone na wpół zeschłe, wtedy mogą być i 4 na raz.
Yareka, obecność galaretowatej mazi w łodygach świadczy o porażeniu bakterią. Prawdopodobnie to bakteryjna nekroza rdzenia łodyg pomidora. Tę chorobę wywołuje kilka różnych bakterii, dlatego objawy mogą być nieco inne w różnych miejscach (u innych forumowiczów). Jeden gatunek bakterii poraża korzenie, od których następnie choruje łodyga (w tym jednym przypadku można ukorzeniać wierzchołki). W pozostałych przypadkach korzenie są zdrowe. Jeśli zostały jeszcze jakieś pomidory bez objawów chorobowych, powinny być opryskane Bioseptem, lub Miedzianem (w warunkach wysokiej temperatury trzeba uważać aby nie poparzyć).
Duże dawki doglebowe potasu i pełnoskładnikowe nawożenie dolistne jest zalecane dla ograniczenia rozwoju tych bakterii.
Hania_wroc, nikt nie sypnął tyle jednorazowo, dlatego u innych pomidory ustały na nogach. Często po tak dużej dawce azotu, czepia się jakaś choroba grzybowa , albo bakteryjna.
Pozdrawiam, kozula
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Dziękuję bardzo . Na razie szlaban na papu.
Pozdrawiam, Dorota
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
A co się daje, żeby dostarczyć pomidorowi "dużą dawkę doglębowo potasu", jakiś specjalny nawóz? Jaki?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 21 sie 2011, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Witam wszystkich.Mój problem polega na tym ,że nie mogę rozpoznać co dolega moim pomidorom.
- odmiana pomidorów - Krakus,
- miejsce sadzenia - folią,
- nawożenie wiosną nawóz kurzy,
- około 5 dni temu oprysk Miedzianem.
Objawy:
- skręcanie się górnych(najmłodszych) liści i wierzchołka wzrostu(skręcanie w dosłowną rurkę),
- liście starsze są wypukłe i kruche,
- korzeń wygląda bez zarzutów(nad korzeniem właściwym pojawiają się nowe korzonki)
- wzrost i rozwijanie się kwiatów zahamowane.
Problem polega na tym ,że objawy są tylko na Krakusach lecz nie wszystkich ,pod folią mam też inne pomidory ale bez takich objawów.
Proszę o pomoc i odpowiedź czy możliwe jest że nawóz (czyli kurzak - prawdziwy od rolnika) spalił pomidory przez zbyt dużą ilość nawozu.Pozdrawiam
- odmiana pomidorów - Krakus,
- miejsce sadzenia - folią,
- nawożenie wiosną nawóz kurzy,
- około 5 dni temu oprysk Miedzianem.
Objawy:
- skręcanie się górnych(najmłodszych) liści i wierzchołka wzrostu(skręcanie w dosłowną rurkę),
- liście starsze są wypukłe i kruche,
- korzeń wygląda bez zarzutów(nad korzeniem właściwym pojawiają się nowe korzonki)
- wzrost i rozwijanie się kwiatów zahamowane.
Problem polega na tym ,że objawy są tylko na Krakusach lecz nie wszystkich ,pod folią mam też inne pomidory ale bez takich objawów.
Proszę o pomoc i odpowiedź czy możliwe jest że nawóz (czyli kurzak - prawdziwy od rolnika) spalił pomidory przez zbyt dużą ilość nawozu.Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Po to jest to forum by pytać.MENA515 pisze:Jeśli ktoś nie ma pojęcia na temat oprysków, to już teraz się zamota
Najpierw pytać potem działać, a nie odwrotnie.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
No to się zapytam Kiedy pomidorom dawać potas, skąd go wziąć i jakie proporcje? ( tego temaciku jeszcze nie ma w moim mądrym zeszycie )
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Mam jednego krakusa w gruncie. Jego listki wyglądają podobnie. Pozostałe odmiany nie mają takich objawów. Sadzonkę tego krakusa dostałam w prezencie od sąsiada. Kiedy byłam wczoraj u niego na działce, zauważyłam, że Jego krakusy ( a ma ich całkiem sporo pod folią, też mają takie liście). Sąsiad karmi je nawozami ogólnodostępnymi, ja natomiast gnojówką z pokrzyw. Więc to raczej nie jest wina kurzaka, którego stosowała Solidna( moim skromnym zdaniem). Natomiast wiem, że sąsiad na pewno pryskał je miedzianem- może one tego nie lubią. To jest jedyny wspólny mianownik, który łączy krakusa Solidnej, mojego i sąsiadowego. . W sumie jest jeszcze jedna możliwość, że wszystkie sadzonki pochodzą z tych samych ( może zainfekowanych nasionek od jednego producenta).
Czy ma to jakiś sens?
Czy ma to jakiś sens?