Borówka amerykańska - 11 cz.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Może przesadziłaś z nawozem. Jak się sadzi taką małą roślinkę to nie powinno się dawać od razu nawozu zwłaszcza blisko korzeni. Ma się przyjąć ukorzenić i potem można coś myśleć. Często w sadzonkach ze szkółek już jest nawóz w korzeniach - ala osmocote.
-
- 50p
- Posty: 60
- Od: 17 lip 2008, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębica
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ta kora wygląda mi na nieprzekompostowaną. Jeśli tak to zabiera azot. Brak azotu objawia się chlorozą. Oczywiście gdybam, ale może to właściwy trop.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 4 maja 2020, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie, Wrocław
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Kurde naoglądałam się filmików i na jednym babka dodawała do ziemi pod borówkę torf kwaśny wymieszany z ziemią i korą i nawozem. Zrobiłam identycznie i sypnęłam do ziemi trochę nawozu, moim zdaniem nie dużo ale jednak
Nawóz taki specjalny pod borówki, gdzie na opakowaniu było nawet ,że przy sadzeniu sypnąć trochę i wymieszać z ziemią. Także może być, że za dużo....czyli czekać?
I co do kory....to kupiłam w ogrodniczym worek kory sosnowej i nie ma tam czy przekompostowana czy nie....ja serio zielona jestem ( choć przeczytałam w całości wątki tu na forum o borówkach cześć 2, 3 i 10) i stwierdziłam,ze jak kora to kora i sypnęłam na wierzch i trochę do ziemi.
Jestem tak spanikowana o te moje dwie biedne borówki, że jutro już planuje jechać po jakieś środki jak switch itp
Nawet nie wiem ilu letnie są te roślinki, kupione w szkółce borówek i już miały zalążki kwiatków. Odmiana bodajże Duke i Patriot
Dół zrobiłam im moim zdaniem ogromny bo metr szeroki i chyba 80 cm wysoki, podlewane pół z deszczówki jak coś napada ale częściej ze studni a raczej wody podpowierzchniowe.
Dziękuję za odpowiedzi

I co do kory....to kupiłam w ogrodniczym worek kory sosnowej i nie ma tam czy przekompostowana czy nie....ja serio zielona jestem ( choć przeczytałam w całości wątki tu na forum o borówkach cześć 2, 3 i 10) i stwierdziłam,ze jak kora to kora i sypnęłam na wierzch i trochę do ziemi.
Jestem tak spanikowana o te moje dwie biedne borówki, że jutro już planuje jechać po jakieś środki jak switch itp

Nawet nie wiem ilu letnie są te roślinki, kupione w szkółce borówek i już miały zalążki kwiatków. Odmiana bodajże Duke i Patriot
Dół zrobiłam im moim zdaniem ogromny bo metr szeroki i chyba 80 cm wysoki, podlewane pół z deszczówki jak coś napada ale częściej ze studni a raczej wody podpowierzchniowe.
Dziękuję za odpowiedzi
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Patrząc na pierwsze zdjęcie i na liść który jest na lewym odroście po mojemu jest efekt działania mszyc lub innych szkodników ssących. Switch jest na choroby grzybowe i moim zdaniem nic tu nie pomoże. Opryskał bym mospilanem . Jeżeli masz wątpliwości ze dałaś za dużo nawozu to nie żałuj wody żeby wypłukać nawoź poniżej korzeni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7696
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Beatita.....spokojnie podejdż do sprawy, borówki dojdą do siebie potrzeba na wszystko czasu. Z tego co piszesz zapewniłaś im wszystko więc daj im czas.
Wejdż na inne rabaty i na chwilę odpocznij od borówek.
Pozdrawiam
Wejdż na inne rabaty i na chwilę odpocznij od borówek.
Pozdrawiam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Jeżeli dałeś dużo nie przekompostowanego materiału to on zabiera azot i stąd masz słabe przyrosty przyjmująć ze pH ziemi jest ok. Według literatury Kazimierza Pilszki przy ściółkowaniu np trocinami powinno zwiększyć nawożenie azotowe 2-3 krotni i to najlepiej siarczanem amonugranczar pisze:toolpusher napisał 30 kwi 2020, o 22:47
A podstawowe pytanie bo nie piszesz. Jaką masz glebę pod borówką i o jakim pH. I czy możesz powiedzieć czy to jest gleba o małym czy dużym buforze.
Krzewy rosną na terenie ogródków działkowych na stanowisku o dobrym nasłonecznieniu, osłoniętym w oddzielnych dołkach głębokości 50 cm średnicy 80 cm i w okresie sadzenia wypełnione zostały podłożem przygotowanym i wymieszanym samodzielnie z torfu kwaśnego, gleby rodzimej i kory sosnowej średniej granulacji w proporcji objętościowo 1:1:1. Torf kwaśny i kora sosnowa workowane zakupione w markecie. Wg własnej oceny makroskopowej gleba rodzima to glina piaszczysta o korzystnej strukturze.
ścianki dołków są odizolowane od przyległego podłoża folią budowlaną, a na dnie ułożona tkanina techniczna z włókien polipropylenowych dla odcięcia podsiąkania wody z głębszych warstw gleby. Nie miałem możliwości wykonania inaczej warstwy odcinającej.
Ponieważ we właściwościach buforowych gleby najkorzystniej oddziaływującym czynnikiem jest próchnica, wierzchnią warstwę zasypywania (tak od połowy głębokości czyli 25cm) ilość kory sosnowej w mieszance zwiększyłem o 50%, dodatkowo dla zwiększenia jednorodności mieszanki i skrócenia okresu destrukcji, zastosowana kora miała granulację do 10mm.
Wg opinii niektórych Forumowiczów poczynaniea te były jednak obarczone błędem zastosowania kory prosto z worka, a więc niedostatecznie przekompostowanej
Pomiar pH gleby pod krzewami po 7 - 10 dniach od podlewania zakwaszoną wodą o pH4 daje wyniki 6.
Na temat wielkości buforowej pod krzewami nie potrafię jednoznacznie się wypowiedzieć. Słabe roczne przyrosty, drobniejące owoce w miarę dojrzewania kolejnych mogą świadczyć o niskich parametrach; z drugiej strony sumienność podlewania z przestrzeganiem pH wody, ściółkowanie warstwą kory sosnowej 5 - 7cm, przestrzeganie reguł nawożenia, powinny dawać lepsze parametry... Już głupi jestem... Przepraszam za przydługi post.
Serdecznie pozdrawiam Granczar
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Witam,
Posiadam dwie borówki amerykańskie 4-letnie kupione przez moich rodziców w markecie niestety nie znam nazwy, jednak w tym roku dadzą pokaz kwitnienia. Mam miejsce jeszcze na 3 krzaczki, najlepiej, by każdy był inną odmianą. Interesują mnie takie, które mają bardziej kulisty pokrój, najlepiej gdyby nie rosły wyżej niż jeden metr (maksymalnie 1,5 m) w górę, miały duże owoce oraz obficie owocowały. Zdaję się na Państwa sugestie odnośnie odmian. Jeśli mają Państwo również sprawdzone szkółki sprzedające borówki amerykańskie wysyłkowo, mające swoje sklepy internetowe proszę o namiary na priv. Z góry dziękuję za pomoc.
Posiadam dwie borówki amerykańskie 4-letnie kupione przez moich rodziców w markecie niestety nie znam nazwy, jednak w tym roku dadzą pokaz kwitnienia. Mam miejsce jeszcze na 3 krzaczki, najlepiej, by każdy był inną odmianą. Interesują mnie takie, które mają bardziej kulisty pokrój, najlepiej gdyby nie rosły wyżej niż jeden metr (maksymalnie 1,5 m) w górę, miały duże owoce oraz obficie owocowały. Zdaję się na Państwa sugestie odnośnie odmian. Jeśli mają Państwo również sprawdzone szkółki sprzedające borówki amerykańskie wysyłkowo, mające swoje sklepy internetowe proszę o namiary na priv. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1516
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Odmian wcale nie jest tak dużo - warto rozjechać sobie nimi okres zbioru. Sklepy wysyłkowe w tym roku już dawno leżą, albo materiał się skończył bo wszyscy zamawiają on-line, albo terminy miesiąc na wysyłkę albo to "dziwny sklep", tanio i ładne sadzonki będą mieć tym samym stacjonarnie. Ja wybrałem odmiany: Duke, Brigitta, Bonus, Chandler
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
A robiłeś coś przy niej mp. nawożenie??
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 7 sty 2020, o 18:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Sprawdź czy nic ci nie podgryzło korzeni ?? kret albo czy nie masz pędraków - te podobno mogą niezłe szkody zrobić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 880
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Prawdopodobnie jest to uszkodzenie mrozowe.Albo coś z korzeniami.Brak boru powoduje też podobne zmiany na liściach.edek86 pisze:Witam, co się stało z moją borówką?
Parę dni temu krzak wyglądał normalnie.
Są odmiany co mało pędów wybija i takie co za dużo.Trzeba wyciąć 1-2 najstarsze pędy i wtedy powinny wybić nowe silne.Można też ciąć wyżej i wtedy stary pęd wypuści nawet kilka silnych odrostów poniżej cięcia.Ja w tym roku jedną z borówek mocno przyciąłem bo była zapuszczona i już 6 pędów nowych rośnie a poniżej cięć nowe odrosty.W tym roku 0 owoców ale za rok parę kilo jak nic.SylwesterK6 pisze:Podpowiedzcie mi dlaczego z ziemi nie wyrastają nowe pędy borówki? Czego to jest zasługa i w jakim kierunku szukać? Gleba, nawożenie,stanowisko,kwestia kory wokół borówki? Borówka ma 4 lata odkąd ją wsadziłem do gruntu.
Spokojnie.Duke i Patriot to fajne odmiany dość odporne na choroby i na pewno nie trzeba niczym pryskać.Należało by oberwać kwiatki i podlewać.Teraz najważniejsze by borówka rozbudowała system korzeniowy i żeby wyrosły jak najsilniejsze pędy.Wszelkie niedobory borówka pokarze na liściach a teraz wiosną jak są zimne noce liście mogą być czerwonawe i lekko zdeformowane.Potem powinna być zielona a przebarwienie świadczą o niedoborach przeważnie ale czasami za wys.odczynem lub chorobą.Nawozu można jeszcze dać 2 dawki ostatnia w połowie czerwca.Beatita pisze:Kurde naoglądałam się filmików i na jednym babka dodawała do ziemi pod borówkę torf kwaśny wymieszany z ziemią i korą i nawozem. Zrobiłam identycznie i sypnęłam do ziemi trochę nawozu, moim zdaniem nie dużo ale jednakNawóz taki specjalny pod borówki, gdzie na opakowaniu było nawet ,że przy sadzeniu sypnąć trochę i wymieszać z ziemią. Także może być, że za dużo....czyli czekać?
I co do kory....to kupiłam w ogrodniczym worek kory sosnowej i nie ma tam czy przekompostowana czy nie....ja serio zielona jestem ( choć przeczytałam w całości wątki tu na forum o borówkach cześć 2, 3 i 10) i stwierdziłam,ze jak kora to kora i sypnęłam na wierzch i trochę do ziemi.
Jestem tak spanikowana o te moje dwie biedne borówki, że jutro już planuje jechać po jakieś środki jak switch itp![]()
Nawet nie wiem ilu letnie są te roślinki, kupione w szkółce borówek i już miały zalążki kwiatków. Odmiana bodajże Duke i Patriot
Dół zrobiłam im moim zdaniem ogromny bo metr szeroki i chyba 80 cm wysoki, podlewane pół z deszczówki jak coś napada ale częściej ze studni a raczej wody podpowierzchniowe.
Dziękuję za odpowiedzi
Patriot ma b.duże owoce te pierwsze nawet 25 mm a potem mniejsze.Duke też ma duże owoce i dojrzewa u mnie już na początku lipca a Patriot zacznie dojrzewać tuż po nim.Ja posadziłem borówki w kupnej ziemi 50 l na krzew i obsypałem korą iglastą.Najprościej zastosować kupny dedykowany nawóz i podlewać bo bez tego borówka padnie i trzeba to robić systematycznie i nie przelewać na zapas.Czasami jednak możemy robić wszystko dobrze a borówka i tak padnie.Wtedy należy kupić nową i się nie przejmować.
Chandler tak ma u mnie ma po 1-5 kwiatków z pąka reszta poszła a te górne całe przemarzły.Darrow podobnie i ta różowa Pink.L.Reszta ma uszkodzenia średnie lub małe a te późno kwitnące nie mają wcale jak Spartan czy Aurora.eighthzone pisze:Dziś zrobiłem przegląd borówek. Mam 15 odmian. W niektórych kwiaty już są zapylane, w niektórych proces ten zacznie się dopiero za kilka dni, ale jedna odmiana ma w 90% czarne, przemarznięte, nierozwinięte kwiaty - to Chandler. Też tak macie? Inne odmiany ten problem dotyka w 5-15%, ale Chandler w tym roku będzie miał tylko pojedyncze jagody.
To od zimna.Jak są kwiatki to oberwać i podlewać i można podsypać nawozem zakwaszającym.W pierwszym roku to zalecane bo nie jemy owoców tylko budujemy korzenie i część nadziemną a im mocniejszy krzew wyrośnie tym lepiej.Beatita pisze:Witam serdecznie, to mój pierwszy raz tutaj. Czytam forum od 2 msc i 2 części tematów o borówkach przeszłam, w teorii jestem specjalistką hahaha. Mam aż 2 krzaki borówki posadzone pod koniec kwietnia 2020 wiec niedługo a już coś sie z nimi dzieje. Posadzone w mieszance torfu kwaśnego do borówek, wymieszanego z nasza ziemią ale malutko bo to niby czarnoziemi nawozem do borówek tak troszkę i przysypane kora sosnową. Mają już kwiatki, które na niej były podczas kupna i jedna wygląda super natomiast druga mam wrażenie po przeczytaniu tego forum że zaatakowało ją zamieranie pędów i coś jeszcze na liściach. czy jest ktos kto oceniłby te zdjęcia fachowym okiem. No chyba, że już popadam w paranoję borówkowa i wynajduje problemy, co też jest możliwe
![]()
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Witam
w tamtym roku posadziłam borówki i nie zostały one w żaden sposób przycięte ponieważ wyczytałam że należy to robić dopiero po kilku latach żeby odmłodzić krzew , w tym roku będą drugi raz owocować..kwiatków było sporo niestety częściowo zmarzły
problem polega na tym że nie bardzo wiem jak prowadzić te krzewy. Nie mają nowych przyrostów od dołu, zatem obcinać tylko niepotrzebne gałązki w koronie czy obciąć całkowicie przy ziemi żeby się zagęściły? Może ktoś podpowie








-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 4 maja 2020, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie, Wrocław
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, pomoc i poradę Toolpusher, Elefant,markis80, Leszczyna i Yogibeer701 
Poczekam jeszcze kilka dni i potem podleje siarczanem amonu tak jak tutaj wyczytałam aby zmienia była odpowiednio kwaśna.
markis80 to chyba raczej nie mszyce, obejrzałam listki i nie ma na nich czarnych owadów. Znalazłam kilka małych białych kropek wielkości ziarna soli lub mniejsze ale w malutkich ilościach.
Yogibeer701 i Leszczyna dzięki też za słowa otuchy
za bardzo się przejmuje bo to pierwsze moje podrygi i za punkt honoru postawiłam sobie że co innym w rodzinie nie wyszło to mi się uda
Czerwony kolor to pogoda, która faktycznie obecnie jest zmienna więc to od zimna ale coś chyba ewidentnie zjada moje liście a końce gałęzie/pędy mam czarne
Jeszcze was zamęczę zdjęciami




Poczekam jeszcze kilka dni i potem podleje siarczanem amonu tak jak tutaj wyczytałam aby zmienia była odpowiednio kwaśna.
markis80 to chyba raczej nie mszyce, obejrzałam listki i nie ma na nich czarnych owadów. Znalazłam kilka małych białych kropek wielkości ziarna soli lub mniejsze ale w malutkich ilościach.
Yogibeer701 i Leszczyna dzięki też za słowa otuchy


Czerwony kolor to pogoda, która faktycznie obecnie jest zmienna więc to od zimna ale coś chyba ewidentnie zjada moje liście a końce gałęzie/pędy mam czarne
Jeszcze was zamęczę zdjęciami


