Dziewczyny, ja stosowałam wióry w zeszłym roku. Podsypałam sporą garść pod każdą różę, ale trudno ocenić efekty, bo moje róże i tak mnie nie zachwycają. Nie wiem, jak rosłyby bez wiórów. No cóż, nie zaszkodzi podsypać. Tak jak pisze
Mufka, nie można od razu liczyć na efekt. Zresztą wszystkie róże są u mnie młode, a więc też nie mogę ocenić ich kondycji.
MNie raczej chodzi głównie o to, aby coś zrobić z moim piaskiem, żeby zatrzymywał wilgoć. Zwożę gilnę, skąd się da. Kupiłam żwirek, kupiłam hydrożel. Leżą te wszystkie worki i tylko na razie dużo miejsca zamują.
W moim Lidlu wiórów i nawozów zatrzęsienie. Nawet nikt się nimi specjalnie nie interesuje. Tak jest co roku.
Zupełnie odwrotnie niż u ciebie
Pacynko.
Iwona, AgaNet, możecie spróbować tych wiórów, głównie do róż, bo na inne rośliny to moim zdaniem szkoda kasy.
Oprócz bukszpanów były w LIdlu też sadzonki białej petunii i już miałam je w koszyku, ale doszłam do wniosku, że na razie i tak nie mam z nimi co robić. Były też drobne różowe begonie, czerwone niecierpki i aksamitki - wszystko w wielodoniczkach. Gdyby pogoda była normalna, może bym coś jeszcze kupiła. Można by było czasem wystawiać na dwór. Ale w tej sytuacji to bez sensu. Nie wiem jak długo pociągnęłyby te rośliny w domu

Bukszpany to co innego, mogą sobie postać.
Gajowa, nie wiem, czy u ciebie będą, bo z tego, co widać, dostawy nie są równomierne i że tak powiem "sprawiedliwe" Jednym rejonom rzucają róże, a innym nawozy do nich
