Prawdopodobnie jest to uszkodzenie mrozowe.Albo coś z korzeniami.Brak boru powoduje też podobne zmiany na liściach.edek86 pisze:Witam, co się stało z moją borówką?
Parę dni temu krzak wyglądał normalnie.
Są odmiany co mało pędów wybija i takie co za dużo.Trzeba wyciąć 1-2 najstarsze pędy i wtedy powinny wybić nowe silne.Można też ciąć wyżej i wtedy stary pęd wypuści nawet kilka silnych odrostów poniżej cięcia.Ja w tym roku jedną z borówek mocno przyciąłem bo była zapuszczona i już 6 pędów nowych rośnie a poniżej cięć nowe odrosty.W tym roku 0 owoców ale za rok parę kilo jak nic.SylwesterK6 pisze:Podpowiedzcie mi dlaczego z ziemi nie wyrastają nowe pędy borówki? Czego to jest zasługa i w jakim kierunku szukać? Gleba, nawożenie,stanowisko,kwestia kory wokół borówki? Borówka ma 4 lata odkąd ją wsadziłem do gruntu.
Spokojnie.Duke i Patriot to fajne odmiany dość odporne na choroby i na pewno nie trzeba niczym pryskać.Należało by oberwać kwiatki i podlewać.Teraz najważniejsze by borówka rozbudowała system korzeniowy i żeby wyrosły jak najsilniejsze pędy.Wszelkie niedobory borówka pokarze na liściach a teraz wiosną jak są zimne noce liście mogą być czerwonawe i lekko zdeformowane.Potem powinna być zielona a przebarwienie świadczą o niedoborach przeważnie ale czasami za wys.odczynem lub chorobą.Nawozu można jeszcze dać 2 dawki ostatnia w połowie czerwca.Beatita pisze:Kurde naoglądałam się filmików i na jednym babka dodawała do ziemi pod borówkę torf kwaśny wymieszany z ziemią i korą i nawozem. Zrobiłam identycznie i sypnęłam do ziemi trochę nawozu, moim zdaniem nie dużo ale jednak Nawóz taki specjalny pod borówki, gdzie na opakowaniu było nawet ,że przy sadzeniu sypnąć trochę i wymieszać z ziemią. Także może być, że za dużo....czyli czekać?
I co do kory....to kupiłam w ogrodniczym worek kory sosnowej i nie ma tam czy przekompostowana czy nie....ja serio zielona jestem ( choć przeczytałam w całości wątki tu na forum o borówkach cześć 2, 3 i 10) i stwierdziłam,ze jak kora to kora i sypnęłam na wierzch i trochę do ziemi.
Jestem tak spanikowana o te moje dwie biedne borówki, że jutro już planuje jechać po jakieś środki jak switch itp
Nawet nie wiem ilu letnie są te roślinki, kupione w szkółce borówek i już miały zalążki kwiatków. Odmiana bodajże Duke i Patriot
Dół zrobiłam im moim zdaniem ogromny bo metr szeroki i chyba 80 cm wysoki, podlewane pół z deszczówki jak coś napada ale częściej ze studni a raczej wody podpowierzchniowe.
Dziękuję za odpowiedzi
Patriot ma b.duże owoce te pierwsze nawet 25 mm a potem mniejsze.Duke też ma duże owoce i dojrzewa u mnie już na początku lipca a Patriot zacznie dojrzewać tuż po nim.Ja posadziłem borówki w kupnej ziemi 50 l na krzew i obsypałem korą iglastą.Najprościej zastosować kupny dedykowany nawóz i podlewać bo bez tego borówka padnie i trzeba to robić systematycznie i nie przelewać na zapas.Czasami jednak możemy robić wszystko dobrze a borówka i tak padnie.Wtedy należy kupić nową i się nie przejmować.
Chandler tak ma u mnie ma po 1-5 kwiatków z pąka reszta poszła a te górne całe przemarzły.Darrow podobnie i ta różowa Pink.L.Reszta ma uszkodzenia średnie lub małe a te późno kwitnące nie mają wcale jak Spartan czy Aurora.eighthzone pisze:Dziś zrobiłem przegląd borówek. Mam 15 odmian. W niektórych kwiaty już są zapylane, w niektórych proces ten zacznie się dopiero za kilka dni, ale jedna odmiana ma w 90% czarne, przemarznięte, nierozwinięte kwiaty - to Chandler. Też tak macie? Inne odmiany ten problem dotyka w 5-15%, ale Chandler w tym roku będzie miał tylko pojedyncze jagody.
To od zimna.Jak są kwiatki to oberwać i podlewać i można podsypać nawozem zakwaszającym.W pierwszym roku to zalecane bo nie jemy owoców tylko budujemy korzenie i część nadziemną a im mocniejszy krzew wyrośnie tym lepiej.Beatita pisze:Witam serdecznie, to mój pierwszy raz tutaj. Czytam forum od 2 msc i 2 części tematów o borówkach przeszłam, w teorii jestem specjalistką hahaha. Mam aż 2 krzaki borówki posadzone pod koniec kwietnia 2020 wiec niedługo a już coś sie z nimi dzieje. Posadzone w mieszance torfu kwaśnego do borówek, wymieszanego z nasza ziemią ale malutko bo to niby czarnoziem i nawozem do borówek tak troszkę i przysypane kora sosnową. Mają już kwiatki, które na niej były podczas kupna i jedna wygląda super natomiast druga mam wrażenie po przeczytaniu tego forum że zaatakowało ją zamieranie pędów i coś jeszcze na liściach. czy jest ktos kto oceniłby te zdjęcia fachowym okiem. No chyba, że już popadam w paranoję borówkowa i wynajduje problemy, co też jest możliwe