Pomidory ? siew i rozsada sezon 2012 r. cz.4
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 30 maja 2011, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory ? siew i rozsada sezon 2012 r. cz.4
Czy da się uratować łodygę, ktora się ułamała z 3 gronami ?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4089
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory ? siew i rozsada sezon 2012 r. cz.4
To zależy jak duże te grona. Jeżeli jeszcze malutkie, to można spróbować doprowadzić do zrośnięcia się łodygi (tak jak się szczepi drzewka). Jakiś tydzień czy półtora temu, złamał mi się pęd długości około 40 cm . Wzięłam patyk długości około 40 cm, który ma spełniać rolę szyny, (tak jak jak gipsują złamaną nogę ), dość długi pasek materiału (najlepiej bawełna lub len). Przyłożyłam jeden kawałek łodygi do drugiego (na styk) i obwiązałam materiałem tak jak się bandażuje ranę - żeby było kilka cm. w górę złamania i w dół. Przed skończeniem obwiązywania przyłożyłam patyk - szynę i razem z nim obwiązałam. Następnie łodygę pomidora przywiązałam w kilku miejscach u góry i dołu złamania, a potem całość do podpory - patyka przy którym prowadzony jest krzak pomidora. To był taki eksperyment, ale widzę, że liście nie więdną, a malutkie zawiązki pomidora rosną, czyli że łodyga się zrosła . Materiału nie odwiązuję, bo w tym miejscu łodyga może być słabsza (tak jak noga po złamaniu ).
Pozdrowienia, Jola
Pozdrowienia, Jola
- Hekate
- 200p
- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Pomidory ? siew i rozsada sezon 2012 r. cz.4
Haniu niestety wątpię, w fazie rozsady jednego pomidorka ogłowił mi przez nadepniecie psiak. Posadziłam mimo i wprawdzie spóźniony, ale w końcu zawiązał piękne grona z wyprowadzonego wilka. Niestety dwa tygodnie temu podczas podwiązywania za mocno musiałam szarpnać i cały wilk się odłamał
Wsadziłam go od razu do butli z wodą, ale niestety liście oklapły i nie pozostało mi nic innego jak zerwać te wyrośniete już pomidory a resztę wyrzucić
Wsadziłam go od razu do butli z wodą, ale niestety liście oklapły i nie pozostało mi nic innego jak zerwać te wyrośniete już pomidory a resztę wyrzucić
Ania