Cały dzień zimnica....kichnęłam sobie kilka razy,no zimno i wietrznie...deszcz dziś nie padał,słonko wyjrzało,ale jak wyszłam na chwilę na balkon to szybko wróciłam
Donice na razie nie wyścielone,włożyłam do nich bezpośrednio doniczki z clemkami .Najwyżej za rok się solidnie przygotuję i zabezpieczę je solidnie.
Mam jeszcze w planie posadzić truskawkę wiszącą i pomidorki koktailowe...macie jakieś doświadczenia w hodowaniu tych pyszności?
Justynko Tobie zakwitnie korona pomarańczowa,a mi żółta
rzeczywiście szybko osiągnęła spore rozmiary
Dorcia u mnie wilczomlecz był przycinany do samej ziemi,może poczekaj jeszcze
Terlica wilczomlecza nie dotykałam,ale śmiem to zrobić skoro taki aksamitek z niego
Muszę się przypatrzeć,czy mój się nie rozłazi,ale raczej kępka zwarta z niego...
Piwonię kupowałam u ewci (gloriadei)
na jesieni...Wydaje mi się,że będzie miała puste kwiaty...
Krysiu pergole zawsze tworzą ciekawy klimacik i są fajną podporą dla pnączy
O jak fajnie,że masz koperkową...czekam na nią aż zakwitnie
Gabi no właśnie owy wilczomlecz ma kępkę i to bardzo ładną
Dobrze,że piszesz i się udzielasz,ja też czasami się pomylę albo coś mi się wydaje,a potem dziewczyny mnie prostują,a ja się cieszę,że więcej wiem
Koniecznie pod koniec sierpnia zapoluj na narcyzy z B...dzisiaj w B były rododendrony,ale jakieś słabizny,miały małe pączki no i nie wzięłam
Gosiu piwonia to było moje marzenie,wszędzie jej szukałam i nareszcie jest u mnie
Madziu fajnie określiłaś psinę cuda na baterie
I masz doskonałą rację,niezmordowane pieski i pełne energii
No tak na balkonie trzeba pilnować kwiatów,aby nie przesuszyć
Mooniczek piesia wycałowana
Szachowniczki z B kupiłam dwa opakowania,wszystkie wyszły
Miłego wieczorku:)
ale taka już jestem... jak coś wiem to piszę.
Piwonia koperkowa ,pierwszy raz widzę - kolorek zapowiada się obiecująco.
i nie za miliony 
. Ja się dzisiaj tak wkurzyłam... zamówiłam truskawy w styczniu. Od początku kwietnia się proszę o dostawę. Dzisiaj tupnęłam nogą i podziękowałam prosząc o zwrot kasy. W przyszłym tygodniu zamówię gdzie indziej. Nie mam wyjścia. A już myślałam że teraz pojadę i posadzę. Czasami Ci sprzedający to są eh.. masakryczni.
