Jadzieńko i ...byłam pod drzwiami , pukalam , dzwoniłam i ...nic

?
Moja Święta Jadwiga też ładnie wypuszcza kolejne listeczki ...ale jej nie obcinałam po zimie , bo maleńka jeszcze .
Moje wszystkie rosną w słońcu ...byle je znów coś nie zeżarło
Serdecznie pozdrawiam - pomimo przejmującego zimniska
Ewuniu...nie mogę siedzieć bezczynnie i załamywać rąk - bo zwyczajnie nikt nawet u mnie nie kiwnie palcem ...nie umyje okien , nie wypierze ( pomimo tego , że pralka to wykonuje ) , ani nie ugotuje ...a jeszcze do tego dochodzi Janusz w szpitalu . No , a przecież i w ogrodzie ciągle coś trzeba "dziabnąć " - chociażby przejść na inspekcję

.
Pomidorów nie będę jednak mieć w tym roku swoich - kupię na targu - niech się dzieje wola nieba - z nią się zawsze zgadzać trzeba

.
Buziaki
Agusiu...niezmiernie mi miło , ze lubisz oglądać moje kwiecie - tak , jak ja u Ciebie - dziękuję

.
Kilka odmian auricula's , x pubescens , Francesca i Siebolda oraz japońskie też mają pąki drzemiące pośród liści ...ale nie ma słońca , więc się nie wychylają .
Agusiu pozdrawiam serdecznie i

do

Gabunię .
Asiu, pisałam kilka postów wyżej ...duża ma około 50 lat , a obok niej - nie uchwycona - ma około 20 lat .
W zasadzie to nie drzewo , tylko potężny , rozłożysty krzew , którego ukwiecone gałęzie leżą na trawniku . W tym roku będą 'przyszpilone ' do podłoża i okopane ziemią , by porobić sadzonki . Trwa to wszystko cztery lata - dwa rosną jeszcze z matką , a dwa następne lata po odcięciu od rzeczonej rosną samoistnie i potem się je wykopuje , ale wtedy są spore i już kwitnące .
Serdeczności zasyłam
