MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

[markonix]

Klik u nas raptem 3 stopnie i wiatr jak diabli....więc skorzystałem z okazji i opłukałem na mokro kokony ogrodowej - ręce mi zsiwiały , ale miałem pewność że nic się nie wygryzie .

Rogata się pochowała w formatkach i tylko łebki im było widać , a jedyne co u nas latało to muchy ....te to maja energię .

[klik]

Mam nadzieję, że nie złapiemy od tego kataru . Nie mam czasu na szpitale, kwarantanny itp. bo muszę naciąć trzciny!!!!

[markonix]

Przygotowałem jeszcze formatki , posprzątałem w domkach , wróciłem znów do pomysłu z wyciętym poliwęglanem komorowym , poprzednio tylko pleśń i pleśń - przetestuję nowe rozwiązanie - wyniki jesienią .
Miałem kilka miejsc z trzciną , ale zostały spacyfikowane - resztki grubych rurek które znalazłem dam rogatej ...przychylę jej nieba żeby się rozmnażała .
Znalazłem jedną samiczkę ogrodowej , ale nie mam pojęcia skąd się wzięła , przukucnęła po deskami i chyba żyje .

[Raczek]

U mnie dzisiaj tak jak na zdjęciu,po środku moje dwa domki dla murarek:

[zagiel]

Klik piękne pszczoły a tu zima


Pozdrawiam zagiel

[kenaj5389]

Dzisiaj -7 miałem jechać po trzcinę ale jest za zimno a nad rzeką pewnie jeszcze chłodniej, poczekam aż się ociepli.

[klik]

U mnie rano -9 przez całą tzw. zimę było tak ze 3 razy

[akl62]

Przestraszyliście mnie. Poszłam sprawdzić, czy moje śpią. Ufff...śpią. Są wrzucone w zgniecione gazety (izolacja), wrzucone do zabezpieczonych przed myszami przewiewnych doniczek umieszczone pod stołem od północnej strony domku.

Ale niestety dostałam od koleżanki informację, że podarowane jej słomki są strasznie spasożytowane. Radziłam jej, z ciężkim sercem, wszystkie zniszczyć. Nie wiem czy to dobrze i co zrobi.

[klik]

Pierwsza samica zaczęła pracę. Możliwe , że to ta z czwartkowego zdjęcia. Nie wiem, ale wydawało mi się , że wracała z czarną szczotą. Nie mam pojęcia skąd taki pyłek wytrzasnęła.

[zagiel]

Zachorowałem na Osmia cornuta i w tym roku postaram się załatwić troszkę kokonów do moich sporych otworów trzcinowych może się uda






pozdrawiam zagiel

[markonix]

Późno dziś wróciłem , ale luknąłem do pudełka z kokonami i chyba większość się wygryzła , ale siedzą w kupie i się grzeją .....temperatura w dzień wiosenna bo 15 st , ale nocki jeszcze mroźne.

[klik]

U mnie sporo kokonów nadgryzionych, widać tylko żuwaczki-czekają. Nie wiem skąd się pojawiły te pośpiechy, które latają- parę sztuk. Samce oblegają krokusy, jasnotę i gwiazdnicę.

[markonix]

Dziś przejrzałem kokony w pudełeczku i widzę że z około 500 szt kupionych zostało mi jeszcze około 70 szt niewygryzionych co mnie ciut martwi , bo to 15% - odizolowane czekają i będą pod obserwacją , mam nadzieję że to tylko spóźnialscy a nie martwe dusze. Swoją drogą nie widać aż tylu latających co się wykluły....
Mam jeden fantastyczny okaz wielkości trzmiela , ale nie wiem jakiej płci....super bzyczy jak bombowiec.