Zaczynam - rogalm1 cz.1
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Moniko - myślę że najlepsza terapia będzie z psami rodziny lub sąsiadów - po prostu trzeba taką rodzinę sąsiadów częściej odwiedzać i zachęcać do zabaw z psem - sam kiedyś miałem uraz do pewnego wilczura bo wprawdzie mnie nie pogyzł ale przewrócił jak wracałem z rodzicami od dziadków i od tamtej pory bałem sie dużych psów ale na szczęście miłość do zwierząt była większa i przezwyciężyła ten strach - bo wiadomo - nie każdy pies jest groźny - zdecydowana większość psów groźnych atakuje bo tak zostala wychowana...
ale jak widzę niektóre psy w rodzinie albo naszej forumkowej Jolciajci to jak nie kochać takich fantastycznych czworonogów ????
na fobie najlepsze jest stopniowe oswajanie się z nią - nie wystarczy o tym wiedzieć trzeba też ćwiczyć - wtedy organizm też sie przyzwyczaja i nie wytwarza już tylu bodźców odczuwalnych dla psa - które on doskonale czyta...
u dziadków kiedyś pies był agresywny - dziadkowie go wzieli od znajomego z wioski obok gdy ich wcześniejszy pies zdechł ze starości. Babcia początkowo bała się go pomimo tego że był u niej już ponad 2 miesiące bo nawet ją próbował pogryźć- swoją żywicielkę-i jego nastawienie wcale widocznie się nie zmieniało... - jednak nadeszły wakacje i 2 miesiące spędziłem na wsi - i oswajałem tego psa do nas początkowo był strasznie nieufny chyba przez 2 tygodnie - dopiero po tych 2 tygodniach zrozumiał że nic złego mu nie zrobimy,że nie będziemy go bić i stał się piesek zupełnie inym psem (słodycze których nie powinien dostac zrobiły swoje :P przyspieszyły nasz kontakt )- babcia jak pierwszy raz zobaczyła że się z nim bawię to na chwilę zamarła - ale ja wiedziałem że już będzie ok bo się nawzajem oswoiliśmy - później były wspólne spacery - pies mógł się wybiegać podczas nich i teraz jak tyllko mnie zobaczy to się cieszy ... choć przyjeżdzam tylko co miesiąc na wieś ... ważne żeby oswoić się z nowym i to dotyczy tak samo człowieka jak i zwierzęcia ...
ale jak widzę niektóre psy w rodzinie albo naszej forumkowej Jolciajci to jak nie kochać takich fantastycznych czworonogów ????
na fobie najlepsze jest stopniowe oswajanie się z nią - nie wystarczy o tym wiedzieć trzeba też ćwiczyć - wtedy organizm też sie przyzwyczaja i nie wytwarza już tylu bodźców odczuwalnych dla psa - które on doskonale czyta...
u dziadków kiedyś pies był agresywny - dziadkowie go wzieli od znajomego z wioski obok gdy ich wcześniejszy pies zdechł ze starości. Babcia początkowo bała się go pomimo tego że był u niej już ponad 2 miesiące bo nawet ją próbował pogryźć- swoją żywicielkę-i jego nastawienie wcale widocznie się nie zmieniało... - jednak nadeszły wakacje i 2 miesiące spędziłem na wsi - i oswajałem tego psa do nas początkowo był strasznie nieufny chyba przez 2 tygodnie - dopiero po tych 2 tygodniach zrozumiał że nic złego mu nie zrobimy,że nie będziemy go bić i stał się piesek zupełnie inym psem (słodycze których nie powinien dostac zrobiły swoje :P przyspieszyły nasz kontakt )- babcia jak pierwszy raz zobaczyła że się z nim bawię to na chwilę zamarła - ale ja wiedziałem że już będzie ok bo się nawzajem oswoiliśmy - później były wspólne spacery - pies mógł się wybiegać podczas nich i teraz jak tyllko mnie zobaczy to się cieszy ... choć przyjeżdzam tylko co miesiąc na wieś ... ważne żeby oswoić się z nowym i to dotyczy tak samo człowieka jak i zwierzęcia ...
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
są ładne i bardziej widoczne więc więcej osób je zauważy i pochwali Twojego eMa
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
Kochane Ewusie i Karolku, mnie się tez podobały bardziej takie naturalne ale mąż powiedział żebym Mu zaufała bo wszystko razem w końcowym efekcie będzie się pięknie komponowała... pożyjemy zobaczymy...
Allize, witam Cie bardzo serdecznie i ciesze się, że Ci się u nas podoba, mam nadzieję, że w przyszłym roku te wszystkie rośliny się porozrastają i będzie rzeczywiście ogrodowo!
Allize, witam Cie bardzo serdecznie i ciesze się, że Ci się u nas podoba, mam nadzieję, że w przyszłym roku te wszystkie rośliny się porozrastają i będzie rzeczywiście ogrodowo!
Tym którzy trzymali za mnie kciuki i podtrzymywali mnie na duchu serdecznie dzięuję. Przedstawienie bardzo się podobało, młodzież stanęła na wysokości zadania, pan vice dyrektor ostentacyjnie wyszedł w połowie trzaskając drzwiami ale to tylko skompromitowało go w oczach zaproszonych gości i młodzieży. Dla mnie ważne było, że pani wizytator powiedziała publicznie, iż było to najpiękniejsze przedstawienie jakie widziała do tej pory w szkole i wreszcie skończyły się szopki a zaczęły jasełka. Mam nadzieję, że ktoś mu to przekaże