Witaj Edytko.EdytaB pisze:to fotka z 14.04.2009
a ta z 15.04.2010
może zmiany male ale musialam się uporać z nawłocią kanadyjską (i resztą chwastów), która panowała tu ładnych kilka lat (marzec 2009)
no i dodam, że wszystko ręcznie było pielone, skopane, wygrabione....
Cudnie się robi; widać ,że masz serce do roślin bo tak pięknie rosną 
no i dla wyglądu rzecz jasna 
tylko cicho mój M nieszcze o tym nie wie 
Nie kokietuj, przecież nawet ślepy by zauważył że to co zrobiliście, to wyczyn przez duże "W" 
Chyba jesteś zadowolona? No nie kokietujędominikams pisze:Edytko, jestem w szoku po obejrzeniu fotek "przed" i "po"
Psy szkodniki - no tak to jest z nimi. Ja bardzo lubię duże psy, ale właśnie te potencjalne szkody mnie powstrzymują przed posiadaniem psa, zwłaszcza, że większość roślin to jeszcze maluchy, więc bardziej narażone na uszkodzenia.
Osteospermum przepiękne - podobno da się je "przechować" - gdzieś czytałam, że na jesieni/wczesną zimą przenosi je się do zimnego pomieszczenia na kilka tygodni, a potem sadzonkuje i na wiosnę są już nowe rośliny.
ja po prostu jestem niecierpliwa. Od tego sezonu w ogrodzie już "rządzimy" tylko z M. Więc zaczynam zapełniać go po swojemu. Wiadomo wszystko wymaga czasu. Ja ja chciała bym już 
no i finanse 
Dobrze że są fotki -piękne osteo coś tam 
