Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.1
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
a ja mam taki problem otóż mam od stycznia tez tego kwiata przesadziłem go ale nie o tym mowa tylko zastanawia mnie dlaczego jak puszcza nowe odnogi to te listki są takie małe trochę większe od paznokcia a inne liście które już były jak go kupiłem duże ładne czemu moje przyrosty -odnogi sa takie skromne-małe/
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
A na jakim stanowisku go trzymasz?
Często też jest tak, że rośliny z czasem tracą okazały wygląd. Producenci specjalnie pędzą nadmiernie rośliny, żeby przy zakupie efektownie wyglądały. A w warunkach domowych, ciężko taki sam efekt uzyskać.
Często też jest tak, że rośliny z czasem tracą okazały wygląd. Producenci specjalnie pędzą nadmiernie rośliny, żeby przy zakupie efektownie wyglądały. A w warunkach domowych, ciężko taki sam efekt uzyskać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
stoi na oknie północnym
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Jeśli stoi na parapecie, albo w pobliżu jego, to stanowisko jest ok. A skoro, był świeżo przesadzony, więc niedomiar nawozu też raczej nie wchodzi w grę (z nawożeniem trzeba poczekać kilka tygodni od przesadzenia). Musisz poczekać, do pełni sezonu, aż się roślina w pełni się zaaklimatyzuje do nowych warunków.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 6 sty 2014, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamioculcas - żółte liście. Jaka przyczyna?
Dzięki za odpowiedź. A co robisz z tymi łodygami, które żółkną? Mój też wypuszcza nowe pędy i one mają się dobrze, a żółkną te najsłabsze, najmniejsze, jakby sobie nie radziły.... sama już nie wiem. Może powinnam go przesadzić?
Re: Zamioculcas - żółte liście. Jaka przyczyna?
Gdy już całkowicie zżółkną i zrobią się brzydkie obcinam je tuż przy ziemi. Natomiast zawsze gdy przesadzam, a robię to dopiero wtedy jak już wygina doniczkę, to zamioculcasy długo to odchorowują i wtedy też tracę zwykle jakiś pęd. Ja niestety nie jestem doświadczoną ogrodniczką ale tak zawsze robię u siebie.
A może ktoś ma inne pomysły dlaczego pędy żółkną jeśli bulwa jest w porządku.
A może ktoś ma inne pomysły dlaczego pędy żółkną jeśli bulwa jest w porządku.
- Marcin01988
- 500p
- Posty: 643
- Od: 23 gru 2010, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Zamioculcas - żółte liście. Jaka przyczyna?
A jak długo choruje po przesadzeniu? Mam jednego od zakupu raz go przesadziłem ale od razu z cała bryłą. Teraz tak jak wszystkim wypuścił młode listki i nie chcę go teraz przesadzać, ale znowu lepszej pory na przesadzenie i podzielenie go chyba nie będzie i tak się zastanawiam co z nim zrobić
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 17 kwie 2014, o 20:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Zamiokulkas choroby,szkodniki
Nabyłem dziś młodego Zamioculcasa i zauważyłem takie coś na łodydze:
Wygląda na niegroźne uszkodzenie mechaniczne, ale wolę się upewnić.
Poza tym ma takie ciemne plamy (słaba jakość fotki, ale mam nadzieję, że wystarczy). Być może nadmiar wody:
Z góry dzięki za pomoc.
Wygląda na niegroźne uszkodzenie mechaniczne, ale wolę się upewnić.
Poza tym ma takie ciemne plamy (słaba jakość fotki, ale mam nadzieję, że wystarczy). Być może nadmiar wody:
Z góry dzięki za pomoc.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zamiokulkas choroby,szkodniki
Pierwsze zdjęcie to raczej na pewno jakieś uszkodzenie mechaniczne. Drugą kwestią też bym się nie martwił, te plamy na łodydze to naturalne cechy tej rośliny. Dopóki takich plam nie ma bezpośrednio na liściach jest ok. Co do podlewania racja, trzeba z tym uważać, dobrze jak przy przesadzeniu posadzisz w przepuszczalną ziemię.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 17 kwie 2014, o 20:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Zamiokulkas choroby,szkodniki
Dzięki Norbert, nigdy wcześniej nie miałem Zamioculcasa, dlatego nie byłem pewien. Roślinka już ma prawidłowe podłoże Pozdrawiam
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Proszę o pomoc.
Mój zamiokulkas ma 3 lata, dotychczas nie działo się z nim nic złego, 2msc temu został przesadzony do większej donicy, stoi daleko od okna północnego, słońce na niego bezpośrednio nie pada, ma ciepło. Ok 3 tyg temu zauważyłam, że liście jednej gałązki żółkną, pomyślałam, że brakuje mu witamin i kupiłam w płynie odżywkę do zamiokulkasów, podlałam nią zgodnie z proporcjami sugerowanymi na butelce. Liście zżółkły bardziej, ale gałązka od strony bulwy pozostała twarda i zielona, odcięłam więc jej żółtą część. Ale widzę, że kolejne liście żółkną, i żółkną nieregularnie, np. na jednej łodydze żółknie tylko ich część. Poniżej załączam zdjęcia. Muszę przyznać też, że przez 3 tygodnie co tydzień dostawał szklankę wody z powyższą miksturą odżywki, zwiększyłam częstotliwość podlewania bo... nie mam pojęcia dlaczego
Da się go uratować? Obawiam się, że tak jak w przypadku jednej gałązki, widoczne na zdjęciach liście będą dalej żółkły...
Link do zdjęć
http://pokazywarka.pl/1evr9e/
Mój zamiokulkas ma 3 lata, dotychczas nie działo się z nim nic złego, 2msc temu został przesadzony do większej donicy, stoi daleko od okna północnego, słońce na niego bezpośrednio nie pada, ma ciepło. Ok 3 tyg temu zauważyłam, że liście jednej gałązki żółkną, pomyślałam, że brakuje mu witamin i kupiłam w płynie odżywkę do zamiokulkasów, podlałam nią zgodnie z proporcjami sugerowanymi na butelce. Liście zżółkły bardziej, ale gałązka od strony bulwy pozostała twarda i zielona, odcięłam więc jej żółtą część. Ale widzę, że kolejne liście żółkną, i żółkną nieregularnie, np. na jednej łodydze żółknie tylko ich część. Poniżej załączam zdjęcia. Muszę przyznać też, że przez 3 tygodnie co tydzień dostawał szklankę wody z powyższą miksturą odżywki, zwiększyłam częstotliwość podlewania bo... nie mam pojęcia dlaczego
Da się go uratować? Obawiam się, że tak jak w przypadku jednej gałązki, widoczne na zdjęciach liście będą dalej żółkły...
Link do zdjęć
http://pokazywarka.pl/1evr9e/
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Masz odpowiedź w pierwszym i przedostatnim zdaniu swojej wypowiedzi.
Po pierwsze za szybko po przesadzeniu, nawiozłaś roślinę. Dwa, częstotliwość nawożenia preparatami czysto chemicznymi, pomimo tego co pisze na opakowaniu nie powinna być częstsza niż co dwa tygodnie, a Ty lałaś co tydzień... Kolejna sprawa, samo podlewanie, raz na tydzień dla zamiokulkasa to za często, nawet w okresie letnim. Ziemia powinna wyschnąć przed kolejnym podlaniem.
Natomiast, o ile normalnie nie podlewasz za często, niż potrzeba, to żółknięcie liści po przesadzeniu, mogło być tylko objawem jego odchorowania. Dlatego wg mnie, niepotrzebnie zbyt szybko nawiozłaś roślinę, czym tylko mogłaś tylko pogorszyć sytuację. Żelazną zasadą jest, że po przesadzeniu nie nawozi się roślin nawet 2 miesiące po nim. Dla roślin przesadzanie do stres, w zależności od gatunku różnie na to reagują. Wg mnie, o ile wcześniej, stojąc na tym samym stanowisku rosło dobrze, czyli pielęgnowałaś zamiokulkasa prawidłowo, to efekt żółknięcia liści bezpośrednio po przesadzeniu, mogło być związane właśnie tylko z tym zdarzeniem. Na tą chwilę niewiele można zrobić, poza czekaniem, jeśli zacznie wypuszczać nowe liście, wtedy będzie ok., ale zżółkniętych liści już nie uratujesz, na wszelki wypadek, może parę jeszcze zielonych listków podcinać z kłącza i je próbować ukorzenić. A i spróbuj postawić bliżej okna - na północnym słońca raczej jest go mało, a więcej światła może poskutkować regenerująco na roślinę.
Po pierwsze za szybko po przesadzeniu, nawiozłaś roślinę. Dwa, częstotliwość nawożenia preparatami czysto chemicznymi, pomimo tego co pisze na opakowaniu nie powinna być częstsza niż co dwa tygodnie, a Ty lałaś co tydzień... Kolejna sprawa, samo podlewanie, raz na tydzień dla zamiokulkasa to za często, nawet w okresie letnim. Ziemia powinna wyschnąć przed kolejnym podlaniem.
Natomiast, o ile normalnie nie podlewasz za często, niż potrzeba, to żółknięcie liści po przesadzeniu, mogło być tylko objawem jego odchorowania. Dlatego wg mnie, niepotrzebnie zbyt szybko nawiozłaś roślinę, czym tylko mogłaś tylko pogorszyć sytuację. Żelazną zasadą jest, że po przesadzeniu nie nawozi się roślin nawet 2 miesiące po nim. Dla roślin przesadzanie do stres, w zależności od gatunku różnie na to reagują. Wg mnie, o ile wcześniej, stojąc na tym samym stanowisku rosło dobrze, czyli pielęgnowałaś zamiokulkasa prawidłowo, to efekt żółknięcia liści bezpośrednio po przesadzeniu, mogło być związane właśnie tylko z tym zdarzeniem. Na tą chwilę niewiele można zrobić, poza czekaniem, jeśli zacznie wypuszczać nowe liście, wtedy będzie ok., ale zżółkniętych liści już nie uratujesz, na wszelki wypadek, może parę jeszcze zielonych listków podcinać z kłącza i je próbować ukorzenić. A i spróbuj postawić bliżej okna - na północnym słońca raczej jest go mało, a więcej światła może poskutkować regenerująco na roślinę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Zamiokulkas-pytanie :)
Hejka, jestem nowy na forum toteż witam wszystkich. Mam pytanie, gdyż moją przygodę i pasję do kwiatków doniczkowych odkryłem dosłownie 3 miesiące temu. W salonie stoi u mnie piękny, dorodny, duży zamiokulkas. Urwałem jedną długą łodygę przy samej podstawie z takim jakby małym korzonkiem i wstawiłem do donicy u siebie w pokoju, podlałem i czekam. Nie użyłem ukorzeniacza ani nic, i moje pytanie jest takie. Czy ten zamiokulkas padnie, czy może przeżyje, rozwinie się, albo chociaż będzie rósł jako ta jedna ok. 70 centymetrowa łodyga ? Dzięki z góry za odpowiedzi. Jeśli jestem idiotą to napiszcie mi to śmiało, dopiero się uczę, ale pozostałem 12 kwiatków u mnie w pokoju rozwija się pięknie ;) Pozdrawiam.