Kawon (arbuz) - część 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1112
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ja się absolutnie nie śmieję. Jutro wiozę do pracy 3 wiadra pomidorów (już drugi raz) - jakieś 25 kg - rozejdą się w 5 minut, bo wiedzą, że takich pomidorów w żadnym sklepie nie kupią. Może na konkurs miss pomidorolonia się nie nadają ale wygląd nie jest ważny przy takim smaku. :D

A nasion arbuzów nigdy nie dezynfekowałem. One przecież one nie są pierwotnie niczym zakażone zaraz po wyjęciu. Jak wyjątkowo jakieś wyciągnę z owocu to po prostu płuczę i suszę na parapecie ze 2 tygodnie i pakuję w torebki.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 555
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

wokan pisze: 20 sie 2023, o 21:04One przecież one nie są pierwotnie niczym zakażone zaraz po wyjęciu
Tak też i mnie uczono na Uniwersytecie Chłopskiego Rozumu, ale inne uniwersytety się z tym nie zgadzają i uparcie twierdzą, że na nasionach może być przeniesiona m.in. antraknoza, mój GSB (ta cała zgnilizna dyniowatych), i parę innych chorób, w tym bakteryjnych i wirusowych. Już znalazłam (https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30812392/), że można skutecznie dezynfekować świeże nasiona w roztworze kwasu nadtlenooctowego przez 30 minut, a potem normalnie wysuszyć, ale że akurat wyjątkowo takiego kwasu w domu nie mam :;230 , to albo znajdę coś na dezynfekcję przed siewem, albo zdam się na łut szczęścia.

Z pierwszej lepszej polskiej strony (https://www.warzywa.pl/ochrona/choroby-mlodych-warzyw/): "Również dla ogórka groźnym patogenem bakteryjnym przenoszonym z nasionami jest sprawca kanciastej plamistości ogórka – Pseudomonas syringae pv. lachrymans. Rzadziej źródłem mogą być resztki roślinne w glebie" - Wróg czai się wszędzie!

(Mój największy tegoroczny pomidor ważył 830 g - na konkurs Tomatokulturystów by się nadawał :D)
julk1
50p
50p
Posty: 95
Od: 14 kwie 2020, o 21:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Jeden z moich krzaków arbuzów wydał owoce dopiero teraz. Jeden owoc jest wielkości piłki do tenisa, a drugi wielkości piłki do tenisa stołowego. Zostało mało ciepłych dni, wiec są małe szanse na te ok. 40 dni dojrzewania. Czy dobrze będzie, jak obetnę pędy bez owoców, ewentualnie też pęd z tym mniejszym owocem?
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 555
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Nie.
Dobrze myślisz, że te owoce mają marne szanse, ale jeśli chcesz jeszcze trochę pokarmić się nadzieją, to usuń tego malucha, zostaw większego na krzaku, i nigdy nie usuwaj zdrowych pędów i liści. Liście są potrzebne do produkcji cukrów (parafrazując klasyka: woda i dwutlenek węgla, słońca emanacja, fotosynteza, taka sytuacja).
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 761
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Wczoraj zerwałem Red Star. Miał 42 dni i nie chciał chrupać. Wydaje mi się, ze lekko przejrzały, ale nadal jadalny. W środku niewielka pusta przestrzeń. Czyżby dlatego nie chrupał ? Żaden z moich Red Starów nie chrupie. Pozbierałem wczoraj wszystkie około 40 dniowe.

W sumie zebrałem wczoraj 7 sztuk arbuzów o łącznej wadze 52 kg. Dla mnie to dużo. :tan

Zastanawiam się nad Crimson Giant. Ma 41 dni. Wczoraj wyraźnie chrupnął. Możliwe żeby tak szybko był gotowy ? Asahi dojrzewają u mnie szybko - poniżej 40 dni.

Red Star (9,85kg)
Obrazek
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 920
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

41 dni to jak najbardziej realny czas.
Oczywiście nie namawiam bo każdy podejmuje ryzyko na swoją odpowiedzialność.

Pomyśl jeszcze czy 41 od smyrania, zapylania czy od czasu zauważenia zawiązanego owocu gdzie mogą dojść
2-3 dni.
Na pewno będzie jadalny i jeżeli masz więcej owoców z tej odmiany da Ci to wiedzę czy resztę trzymać dłużej na krzaku.
Jak pewnie zauważyłeś przejrzały arbuz (zależy od stadium) też nie jest porywający w smaku.

Powodzenia decyzja tylko i wyłącznie twoja ;:304 zmienne warunki bla bla bla ale to się przewija non stop w temacie arbuzowym.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 555
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Od siebie dodam, że z powodu ginących w oczach krzaków musiałam zrywać Gianty przedwcześnie i nawet te z białymi pestkami okazały się słodkie jak diabli, nie były jedynie zbyt chrupiące, ale to z kolei mogło mieć inną przyczynę. Jak mówi Wingrul - zerwij jednego na próbę, biały na pewno nie będzie :)

Nie wiem, czy udało mi się rozwiązać zagadkę tajemniczego więdnięcia pojedynczych liści i pędów, czy to tylko zbieg okoliczności i teza z tylnej części ciała, ale po wyrwaniu krzaków z korzeniami oczom mym ukazały się tłuste pędraki. Dziesiątki (!) pędraków pod niemal każdym krzakiem. Nigdy czegoś takiego nie widziałam :shock: Każdego roku od jesieni do wiosny puszczam na ogród kaczki biegusy, bezwzględnych morderców wszelkiego robactwa nad- i podziemnego, i pędraki znajdowałam sporadycznie, a teraz mam coś w rodzaju kopalni odkrywkowej - co zbiorę 10 sztuk z wierzchniej warstwy ziemi, to 5 cm głębiej jest kolejna porcja mięsa do wydobycia :D
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 761
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Crimson Giant został już rano zerwany. Ważył 11,10kg i jest to mój rekord. :D Gdy go kulam po trawniku to słychać chrupanie. Tego arbuza jestem pewien więc otworze go za kilka dni. Najpierw muszę odpakować pierwszego Janosika bo Janosików nie jestem pewien. Otworze pierwszego to będę miał rozeznanie.
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1112
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

To jest rok japońskich rekordów... ale takiego się nie spodziewałem...
Myślałem, że na Asahi o wadze 9.1 kg się skończy, a tu:

Nowy rekordzista, który wymiótł konkurencję - Asahi Miyako 11,325 kg ;:oj ;:oj ;:oj

Obrazek

To tyle co mają już solidne Crimson Gianty lub AliBaby. Ten rekord pewnie pozostanie na długo :twisted:
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2315
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

To mniej więcej tyle co moje wszystkie... razem :wink: :;230
Gratulacje ;:215
Pozdrawiam, Jacek
Kris2
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 31 paź 2021, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Rosario zerwane po 44 dniach od zapylenia. Słodki, chrupiący,ale ma bardzo grubą skórę nie wiem czy one tak mają, bo to pierwsz duży z własnej uprawy. Białe pestki tak jakby powinnien powisieć jeszcze,a w samym środku troszkę suchy, I już nie wiem czy za krótko wisiał czy za długo? Chrupnięcia nie było, obstukiwanie go też nic nie dawało. Tylko żółta plama i wąs czepny zaschniety, mam jeszcze kilka o podobnej dacie zawiązania. I już zgłupiałem zrywać czy czekać?
Obrazek
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 717
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Na moje "oko" to jest arbuz dojrzały! ;:215
Nie sugeruj się pestkami w tym przypadku bo masz przecież pestki dojrzałe, zaś te białe nigdy nie zbrązowieją bo są to pestki niewykształcone, tzw.puste i one pozostaną białe.Wynika to z "dorodności" tego akurat egzemplarza.Jest on zwyczajnie słabo wyrośnięty i tak już potem dojrzał. Też mam Rosario, ma 5 owoców i wszystkie są w tym roku u mnie takie słabe też.Jeszcze nie zbierałem bo za szybko u mnie, późno sadzone i wprost do ziemi. ;:131
Jak ten Twój jest dobrze słodki (a na taki wygląda po miąższu na foto) to jest dobrze trafiony w punkt zbioru! ;:333
Chrupnięcia nie będzie przy takim mały arbuzie. ;:303

Jak by czasem Kabomba się pojawiła to mam pytanie do niej odnośnie uprawy "oponowej":
Jakiego największego arbuza udało jej się wyhodować z w "oponowej grządce". I jakiej odmiany.
Bo jakoś u mnie to marnie się przedstawia. ;:222
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 555
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Jeśli chodzi o uprawę oponową, to tak: mój Niuniuś (nn) z opony pod śmietnikiem miał 8,2 kg, a jego największy kolega z Kompostowej Góry 9,3 kg, więc różnica niewielka, ale istotny jest fakt, że w oponie doczekałam się jednego owocu, a na Kompostowej Górze trzech.
Mniejszy "utarg" z opony złożyłam na karb miejscówki - od wschodniej strony domu, gdzie słońce znika po południu.

Złota Wolicy też mogę porównać, ale znowu z takim zastrzeżeniem, że pod oponą niezabezpieczoną siatką notorycznie rył mi jakiś szczur, pod korzeniami była dosłownie jama, a krzak był zmuszony wytwarzać korzenie na pędach, żeby przeżyć. No więc mając to wszystko na uwadze - największe ZW z opony ważyło 5,2 kg (drugi owoc 3,7 kg, na więcej ten krzak się nie zdecydował), zaś największe nie z opony... 9,1 kg :D
Ale ub. rok był u mnie jakoś wyjątkowo udany w arbuzach, a w tym to już pisałam, co wyszło. Myślę, że porównywanie upraw oponowych z nieoponowymi ma sens tylko wtedy, gdy badamy uprawy w tych samych warunkach glebowych, tych samych odmian i najlepiej tego samego sezonu, w przeciwnym razie trzeba brać pod uwagę wiele zmiennych i wyniki są funta kłaków warte.

Jak już zakończysz tegoroczną uprawę, to sprawdź, jak Ci się arbuzy w oponach ukorzeniły, w sensie - czy korzeń główny poszedł głęboko w dół, czy boczne ograniczyły się do kręcenia w kółko w oponie, czy jednak część też rozgałęziła się poniżej, w "wolnym gruncie". U mnie wyglądało to całkiem dobrze, tj. nie miałam w oponie stłoczonej i zwartej masy korzeniowej, jak u roślin doniczkowych. Jako ciekawostkę podam, iż w tym roku opony za śmietnikiem zajmują dynie, które uprawiam specjalnie na paszę zimową dla kóz, i rosną pięknie, mnóstwo ogromnych owoców, no ale dynia bardzo chętnie ukorzenia sobie pędy i stołuje się praktycznie na całym obszarze przez nie zajmowanym, a u mnie ten obszar jest obficie zawalony kozim obornikiem, bo inaczej wszystko pochłonęłyby pokrzywy.

W kwestii Rosario, to sama jestem ciekawa jak moim pójdzie - mam toto pierwszy raz, w dodatku szczepione, owoców pięć i krzak nadal dzielnie opiera się chorobie, wciąż kwitnie i ma nadzieję na przyszłość, ale z opinii na tym wątku wiem, że odmiana ta nie każdemu przypadła do gustu. Jak tylko ten największy, na oko 6 kg dojrzeje, to pokażę co ma w środku.

Zapomniałam dodać, że jeśli nie liczyć jednorazowego podlania sadzonek dyń zaraz po wsadzeniu w opony, nie widziały one nawet szklanki wody ode mnie, a susza u nas trwa w najlepsze (od końca zimy to mieliśmy jeden deszczowy tydzień i też bez szału z ilością wody), zaś owoce mają po minimum 15- 20 kg. Coś musi być na rzeczy, że arbuzy aż tak spektakularnie w oponach nie rosną, ale nie wiem co. Poeksperymentowałabym sobie jeszcze, ale nie w przyszłym sezonie, bo od kilku tygodni zastanawiam się GDZIE w ogóle mogłabym arbuzy posadzić, biorąc pod uwagę tegoroczną katastrofę, i pewnie znajdę miejsce dla maks czterech krzaków, więc bieda, lipa i nędza z kataraktą, ale opon definitywnie nie skreślam z planów na dalszą przyszłość.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”