Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
-
- 100p
- Posty: 124
- Od: 25 maja 2011, o 13:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Wiem,dlatego opryskałam chemią.Tylko teraz czy Midex będzie dobry ? Czy po pierwszym oprysku bezwzględnie trzeba wykonać drugi,chociaż chyba w takich wysokich temperaturach grzyby nie rozwijają się?
- Hekate
- 200p
- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Baron tez się nad tym zastanawiałam. W dzień gdy skwar przygrzewa może nie, ale w pozostałych porach gdy tylko trochę sie ochłodzi pewnie nie próżnują
Ania
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Aska73, tak wygląda niedobór fosforu na starszych pomidorach. Mogą go nie pobierać z powodu zbyt wysokiego pH, lub po prostu zabrakło tego składnika w podłożu. Z wyglądu roślin można przypuszczać, że raczej to drugie. VP1 szybko wiąże owoce i mógł już wykorzystać wszystko co było w podłożu. Wygląda na ogólnie niedożywionego, więc można mu dać jakiś nawóz wieloskładnikowy. Nie wiem czy są dostępne nawozy fosforowe w małych opakowaniach. W tym przypadku by się przydał.
Darbo zwiększ częstotliwość podlewania, bo Ci wszystkie kwiaty opadną. Pomidory mają w podłożu wszystko co trzeba, z wyjątkiem wody. Podlewanie trzeba dostosować do potrzeb roślin, jeśli jest ciepło i wiążą się już owoce, wody musi być więcej.
Yareka, dezynfekcja ziemi tylko termiczna, albo trzeba wynieść się z pomidorami w inne miejsce. To paskudna choroba i w zasadzie nie ma z nią jak walczyć. Chore rośliny powinieneś unicestwić i zdezynfekować wszystko, co miało z nimi kontakt.
Pomidorówka, pewnie część pomidorów przetrzyma eksperyment z nawożeniem. Jasne, szerokie liście na oznaczonym krzaku są oznaką powracającego życia. Pozostaje podlewać i czekać. Podbierz dolne liście na tyle, aby zostało 3 sztuki pod pierwszym gronem.
Pozdrawiam, kozula
Darbo zwiększ częstotliwość podlewania, bo Ci wszystkie kwiaty opadną. Pomidory mają w podłożu wszystko co trzeba, z wyjątkiem wody. Podlewanie trzeba dostosować do potrzeb roślin, jeśli jest ciepło i wiążą się już owoce, wody musi być więcej.
Yareka, dezynfekcja ziemi tylko termiczna, albo trzeba wynieść się z pomidorami w inne miejsce. To paskudna choroba i w zasadzie nie ma z nią jak walczyć. Chore rośliny powinieneś unicestwić i zdezynfekować wszystko, co miało z nimi kontakt.
Pomidorówka, pewnie część pomidorów przetrzyma eksperyment z nawożeniem. Jasne, szerokie liście na oznaczonym krzaku są oznaką powracającego życia. Pozostaje podlewać i czekać. Podbierz dolne liście na tyle, aby zostało 3 sztuki pod pierwszym gronem.
Pozdrawiam, kozula
- yareka
- 50p
- Posty: 87
- Od: 26 lip 2010, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
No to kicha, pewnie się w tamtym roku już przyplątało bo już kilka sztuk wyrwałem wtedy ale nie wiedziałem co to a sadzonki miałem wtedy kupne od kogoś kto już kilkanaście lat sprzedaje.
Na tych własnoręcznie hodowanych w tym roku które rozdałem ludziom u nikogo prócz mnie to nie dotknęło :/ Chyba że to z kupionej ziemi do pierścieni ?? Same zagadki.
Nic trzeba będzie pokombinować bo z własnych pomidorów już nie zrezygnuje ;)
Na tych własnoręcznie hodowanych w tym roku które rozdałem ludziom u nikogo prócz mnie to nie dotknęło :/ Chyba że to z kupionej ziemi do pierścieni ?? Same zagadki.
Nic trzeba będzie pokombinować bo z własnych pomidorów już nie zrezygnuje ;)
- natalka
- 50p
- Posty: 60
- Od: 11 lip 2011, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
No to dobrze wiedzieć, że opadanie kwiatów może być spowodowane słabym podlewaniem. U mnie to samo co u darbo, więc dzisiaj po pracy obficie podleję.
Szczęście to nie to, co posiadasz, lecz to, czym potrafisz się cieszyć.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
[quote="baron" Czy po pierwszym oprysku bezwzględnie trzeba wykonać drugi,chociaż chyba w takich wysokich temperaturach grzyby nie rozwijają się?[/quote]
Mam to samo pytanie . Dzisiaj mija 10-ty dzień od oprysku Mildex-em. Pogoda u nas (Śląsk) wczasowa, temperatura 25 - 32 stopni. Pomidory mają się (odpukać!!!) dobrze. Podobno można się spodziewać burz (w nocy już widziałam daleko błyskawice - bez grzmotu).
Właśnie temperatura jest "przeszkodą" do przeprawadzenia drugiego oprysku.
Miałam nadzieję, że forumowicz lub kozula poradzą coś "w tym temacie" - ale niestety nie napisali .
I powiedzcie drodzy forumowicz i kozulo: (ale również inni,którzy mogą się w tej sprawie wypowiedzieć ) - "jak żyć" w takich warunkach, "jak żyć", a raczej jak pryskać, albo nie pryskać
Pozdrawiam - danaa
Mam to samo pytanie . Dzisiaj mija 10-ty dzień od oprysku Mildex-em. Pogoda u nas (Śląsk) wczasowa, temperatura 25 - 32 stopni. Pomidory mają się (odpukać!!!) dobrze. Podobno można się spodziewać burz (w nocy już widziałam daleko błyskawice - bez grzmotu).
Właśnie temperatura jest "przeszkodą" do przeprawadzenia drugiego oprysku.
Miałam nadzieję, że forumowicz lub kozula poradzą coś "w tym temacie" - ale niestety nie napisali .
I powiedzcie drodzy forumowicz i kozulo: (ale również inni,którzy mogą się w tej sprawie wypowiedzieć ) - "jak żyć" w takich warunkach, "jak żyć", a raczej jak pryskać, albo nie pryskać
Pozdrawiam - danaa
Pozdrawiam - Danuta
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam :-)!
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam :-)!
- pomidorowka
- 100p
- Posty: 108
- Od: 22 mar 2012, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
kozula pisze:Aska73, tak wygląda niedobór fosforu na starszych pomidorach. Mogą go nie pobierać z powodu zbyt wysokiego pH, lub po prostu zabrakło tego składnika w podłożu. Z wyglądu roślin można przypuszczać, że raczej to drugie. VP1 szybko wiąże owoce i mógł już wykorzystać wszystko co było w podłożu. Wygląda na ogólnie niedożywionego, więc można mu dać jakiś nawóz wieloskładnikowy. Nie wiem czy są dostępne nawozy fosforowe w małych opakowaniach. W tym przypadku by się przydał.
Darbo zwiększ częstotliwość podlewania, bo Ci wszystkie kwiaty opadną. Pomidory mają w podłożu wszystko co trzeba, z wyjątkiem wody. Podlewanie trzeba dostosować do potrzeb roślin, jeśli jest ciepło i wiążą się już owoce, wody musi być więcej.
Yareka, dezynfekcja ziemi tylko termiczna, albo trzeba wynieść się z pomidorami w inne miejsce. To paskudna choroba i w zasadzie nie ma z nią jak walczyć. Chore rośliny powinieneś unicestwić i zdezynfekować wszystko, co miało z nimi kontakt.
Pomidorówka, pewnie część pomidorów przetrzyma eksperyment z nawożeniem. Jasne, szerokie liście na oznaczonym krzaku są oznaką powracającego życia. Pozostaje podlewać i czekać. Podbierz dolne liście na tyle, aby zostało 3 sztuki pod pierwszym gronem.
Pozdrawiam, kozula
Kozulo, ich już nie ma, one z dnia na dzień umierały i były coraz gorsze. Wyrwałam je bo bałam się że zarażą kolejne krzaki.Jest jeszcze jeden którego wyrwałam przedwczoraj i przesadziłam na drugi koniec do kwiatów. Podsypałam nawozem z lidla, obficie podlałam i czekam. Daje mu tydzień.umrze to umrze, potnę go na kawałki, opłuczę i zobię fotki
Ale jak myślisz dlaczego tak sie stało z tymi krzakami? Efekt przenawożenia i dobicia miedzianem?
Dla przypomnieńia, podsypałam nawozem 30 maja, i 2 dni potem zdrowe krzaki profilaktyczne opryskałam miedzianem. Parę dni później zaczęły padać jak muchy.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
kurde , a moze ktos by skometowal fotki moich pomidorow, bo nie wiem czy wkoncu pryskac czy nawozic czy co im dolega, jeszcze raz prosze o pomoc i z gory dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
pomidorowka mi się wydaje, że to się już mogło stać na etapie produkcji rozsady. Miałaś kłopoty po przelewaniu i już mogły chwycić grzyby typu Pythium itp. Potem je z ziemią przeniosłaś w grunt i nastąpił rozwój choroby po np silnym podlewaniu. Może gdybyś przed posadzeniem na miejsce stałe podlała sadzonki jakimś grzybobójczym tak by się nie stało, tak myślę. No i prawdopodobnie mogłaś zapaskudziłaś teraz podłoże w szklarni. To oczywiście moja subiektywna opinia, przenawożenie itp najwyżej mogło pomóc w rozwoju choroby, bo osłabiło rośliny (są bardziej podatne na choroby)
Jeśli masz ochotę ratować chemią to znalazłam tu do podlania http://www.ochronaroslin.agro.pl/index. ... rat&id=873 ale w sprzedaży go nie widzę.
Jeśli masz ochotę ratować chemią to znalazłam tu do podlania http://www.ochronaroslin.agro.pl/index. ... rat&id=873 ale w sprzedaży go nie widzę.
-
- 50p
- Posty: 89
- Od: 1 mar 2012, o 08:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ja z pytaniem o opryski, jakie stosujecie opryski systemowe i dlaczego, oraz czy można jeszcze systemowymi pryskać?
Własciwie do którego momentu pryska się systemowymi?
Własciwie do którego momentu pryska się systemowymi?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Systemowe- Mildex 711,9 WGpawel-krasnik pisze:jakie stosujecie opryski systemowe i dlaczego, oraz czy można jeszcze systemowymi pryskać?
Dlaczego ?- by uchronic rosliny przed ZZ i alternariozą
Czy można jeszcze pryskać ?- można
Czy można sie jeszcze zastanawiać ?- nie można
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
forumowicz dzień dobry
przypominam się
Mildex'em pryskałam 2tygodnie temu, komunikatu o zz blisko mnie nie ma, ale w województwie już jest, krzewy w gruncie zdrowe, kwitnące, maleńkie zawiązki owoców się pokazują,
ew. kiedy zrobić oprysk drugi?
przypominam się
Wybrałam wgłębny Tanos bo on jest jeszcze na szarą pleśń,monika pisze:forumowicz ja mam takie pytanie
- jak długo działa w roślinie systemiczny, taki np Mildex? tydzień, dwa, miesiąc?
- czy teraz drugi oprysk wgłębnym (np Tanos) jest dobrym wyborem kiedy pomidory baaardzo intensywnie rosną?
Mildex'em pryskałam 2tygodnie temu, komunikatu o zz blisko mnie nie ma, ale w województwie już jest, krzewy w gruncie zdrowe, kwitnące, maleńkie zawiązki owoców się pokazują,
ew. kiedy zrobić oprysk drugi?