Rośliny Mandragory
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Dzięki Ilonko za pamięć. W pracy po 9-10 h dziennie, do tego nasz nowy domownik, przez którego straciłam 2 parapety (w kuchni i sypialni) - niestety kwiaty poupychałam w inne zakątki domu, bo pies... lubi sobie czasem posiedzieć na oknie... To zdjęcie, gdy jeszcze nie zostawialiśmy sypialni otwartej podczas, gdy wychodzimy do pracy:
Kwiatki jeszcze częściowo stały na parapecie... A tu Liczi w akcji
Pozdrawiamy!
Kwiatki jeszcze częściowo stały na parapecie... A tu Liczi w akcji
Pozdrawiamy!
Jak to się stało, że wcześniej tu nie trafiłam? Piękne masz roslinki :P
A i piesek bardzo urodziwy Z tym włażeniem na okno to dokładnie jak bym swoje psiaki widziała. Non stop musze firanką poprawiać a i kwiatkom czasem się obrywa Tylko u mnie szkoda jest 4x większa, bo tyle psiaków ciekawych świata posiadam
A i piesek bardzo urodziwy Z tym włażeniem na okno to dokładnie jak bym swoje psiaki widziała. Non stop musze firanką poprawiać a i kwiatkom czasem się obrywa Tylko u mnie szkoda jest 4x większa, bo tyle psiaków ciekawych świata posiadam
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7840
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
No piekny jest! Jak pisałaś grzywacz, to oczyma wyobraźni innego widziałam. Moje na szczęście nie wchodzą na okna, co to, to nie. Ale i tak szkodne stwory. Jak on wytrzymuje tyle samotności? Pytam ze wzgledów praktycznych, bo ja szukam właśnie pracy i boje się tego co będzie
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Liczi ma 2 lata i w zasadzie nie mieliśmy pojęcia, jak zareaguje, gdy pójdziemy do pracy... Mój W. wychodzi z domu o 6:30, ja ok. 8, pies zostaje sam do ok. 16-16.30. Przez pierwsze dni strasznie piszczał... W zasadzie to... śpiewał sopranem. Zostawiliśmy parę razy włączony dyktafon. Okropność! Bałam się, że sąsiedzi nas wyrzucą z klatki Ale powiesiliśmy na tablicy informacyjnej list od Licziego do sąsiadów, w którym przeprasza za ewentualny dyskomfort przez pierwsze dni ;) Chyba podziałało, bo nikt nas nie znienawidził ;) Liczi po ok. 2-3 tyg. się przyzwyczaił i w tej chwili nie śpiewa już w ogóle (tak twierdzą sąsiedzi - nie sądzę, by kłamali :P ). Śpi sobie w sypialni i chyba bardzo nie cierpi z tego powodu Radość, jaką okazuje po powrocie, jest nie do opisania...
Z psich tematów jestem chyba bardziej "wykształcona", niż z roślinnych, radzę Anoli, byś przyzwyczajała psiaki do tego, że niebawem mogą zostać same w domu na dłużej. Zostawiaj je powoli same - raz na krócej, raz na dłużej, tak, by się przyzwyczaiły, że nie zawsze wychodzisz na 8 godzin. Przed wyjściem na dłużej staraj się zawsze je dobrze "wymęczyć" (dość długi spacer, zabawa w domu - mój np. uwielbia gonić po mieszkaniu za piłką od tenisa), zostaw im smakołyki - mogą być pochowane w zabawce typu "Kong", wtedy wyjęcie smakołyków trochę czasu im zajmie Chociaż metoda na jedzenie nie działa na Licziego, bo jak nas nie ma - nie ruszy ani wody ani jedzenia. Oki chyba za bardzo się rozpisałam, przecież to forum kwiatowe, a nie psie ;) Przepraszam :P
Żeby choć trochę poudawać, że piszę na temat, chciałam Wam pokazać fotkę kwitnącej muchołówki, ale jak na złość nie mogę jej znaleźć na dysku
Z psich tematów jestem chyba bardziej "wykształcona", niż z roślinnych, radzę Anoli, byś przyzwyczajała psiaki do tego, że niebawem mogą zostać same w domu na dłużej. Zostawiaj je powoli same - raz na krócej, raz na dłużej, tak, by się przyzwyczaiły, że nie zawsze wychodzisz na 8 godzin. Przed wyjściem na dłużej staraj się zawsze je dobrze "wymęczyć" (dość długi spacer, zabawa w domu - mój np. uwielbia gonić po mieszkaniu za piłką od tenisa), zostaw im smakołyki - mogą być pochowane w zabawce typu "Kong", wtedy wyjęcie smakołyków trochę czasu im zajmie Chociaż metoda na jedzenie nie działa na Licziego, bo jak nas nie ma - nie ruszy ani wody ani jedzenia. Oki chyba za bardzo się rozpisałam, przecież to forum kwiatowe, a nie psie ;) Przepraszam :P
Żeby choć trochę poudawać, że piszę na temat, chciałam Wam pokazać fotkę kwitnącej muchołówki, ale jak na złość nie mogę jej znaleźć na dysku
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7840
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Imię faktycznie super. A co pisów, to mój Skandal ma już prawie 16 lat i jest przyzwyczajony do różnych sytuacji. Trudniej jest z małą. Mimo treningów zawsze niszczy coś gdy nas nie ma. Przysmaki starczają jej na kilka sekund, no czasem minut - taki pochłaniacz. O zmęczenie też nie łatwo - miała tatę teriera (podobno). Nie piszczy gdy zostaje ze Skandim, ale broi, bo on się nią nie interesuje - woli zakopać się w pościeli Ale gdy zostanie sama jęczy pod drzwiami kilka chwil. Zuzia regeneruje się w kilka minut - niestety.
Co do roślinek, to pamiętam o hojce, ale co tam jeszcze miało być hmmm. Miałam tez małą klęskę, bo w czasie przed obroną niewiele do mnie docierało :P
Aktualnie choruję na hibiscusy i skrzydłokwiaty, a Ty?
Co do roślinek, to pamiętam o hojce, ale co tam jeszcze miało być hmmm. Miałam tez małą klęskę, bo w czasie przed obroną niewiele do mnie docierało :P
Aktualnie choruję na hibiscusy i skrzydłokwiaty, a Ty?
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Hej hej Kochani, dostałam o.p.r. na prv, że uciekłam, więc czuję się w obowiązku zameldować, że wcale nie uciekłam, tylko zapadłam w sen zimowy Kwiatki ogólnie czują się dobrze, z nowości to umarł mi cykas, a trzykrotka została "zabita" przez psa, który wlazł na parapet i ją zwalił. Ale jak to trzykrotka - na pewno szybko się zregeneruje
Nie mogę się już doczekać wiosny, gdy znowu wszystko się zazieleni, a Wy?
Martwię się tylko o dzikie wino na balkonie, którego nie schowałam w głąb pod ścianę (jest na stałe przytwierdzone do prętów) - mam nadzieję, że odżyje wiosną...
Oby do wiosny!
Nie mogę się już doczekać wiosny, gdy znowu wszystko się zazieleni, a Wy?
Martwię się tylko o dzikie wino na balkonie, którego nie schowałam w głąb pod ścianę (jest na stałe przytwierdzone do prętów) - mam nadzieję, że odżyje wiosną...
Oby do wiosny!
- effa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2750
- Od: 16 wrz 2007, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sandomierz
Mandragora witaj oj tak nie Ty jedna się zaszyłaś, a raczej zapadłaś w sen zimowy Mało osób teraz zagląda na forum, ale myślę, że jak wiosna ogarnie nas swoim ciepłem i słońcem to zaraz się tutaj tłoczno zrobi od zdjęć roślinek
Straty zimowe niestety każdy z nas chyba odnotowuje w większym lub mniejszym stopniu Szkoda roślin, no ale cóż ... zawsze na wiosnę można kupić sobie coś "zastępczego"
Straty zimowe niestety każdy z nas chyba odnotowuje w większym lub mniejszym stopniu Szkoda roślin, no ale cóż ... zawsze na wiosnę można kupić sobie coś "zastępczego"
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski