Ave, to gratuluję świeżo nabytego clemoholizmu
Jest on o tyle gorszy od "rózyczki", że mało co po zimie wypada, to po pierwsze, a po drugie, o niebo łatwiej znaleźć miejsce na nowe nasadzenia
Hyhyhyhy
Liska, czekaj, bo nie łapię wątku, Ty o magnolii piszesz? Wiesz, ja w Edenie widziałam też całkiem fajne, z pączkami, po 50-60 zł.
Igor - ja chyba zachorowałam na tulipanki, naprawdę
Szczególnie te wczesne, malutkie. Cały wic w tym, żeby ich nie sadzić nad gniazdem nornic
No bo jak tu sie nie zakochać...
Dorotko, ja teżsięcieszę, mam nadzieję, że Ci sieprzyjmie. Nie wiem, jak Twój okaz, ale mój to ze dwa porządne sezony w tej doniczce musiałspędzić, straaaszne miał korzenie! Ale jużsię nie będzie musiał męczyć
Ania, ja kiedyś, jeszcze do niedawna, nie byłam specjalnie przekonana do magnolii. Ale teraz widzę, jak się myliłam...choc to tylko jeden kwiat...
No i narcyzy posadziłam...ale mój M. pomstował przy koszeniu...wcale się mu nie dziwię, muszę coś z tym zrobić...
Elsi, kolanka w porządku, na początku sięt5rochęprzestraszyłam, ale nie ma problemu, po prostu je posiniaczyłam. Więcej szczęścia niż rozumu
Pragnia jest pięknym zadarniaczem, może i jakiś chwast się tam ukryje, ale generalnie, o tak:
A co jest na poniższym zdjęciu? No dobra - to ostatnia z moich czterech budlei, od której oczekiwałam potwierdzenia, że żyje. Żyje! Zobaczcie, odbija ze starego drewna!
No dobra, z tym ognikiem dałam plamę, w miejskiej zieleni zdechlaki też już pokryte pięknymi liśćmi...ale w zasadzie mi zależy na owocach, jak owoców nie będzie, to żaden interes...
Gorzatko, a zobaczysz, że już niedługo będziesz powojnikami uszczelniać dziury
Sama przyjemność
Wiosenkowo
Przez to ciągłe przesadzanie krążą mi po ogrodzie różne cebulki