Daktylowiec, palma daktylowa (Phoenix dactylifera )pielęgnacja, problemy w uprawie
Re: Palma daktylowa usycha -POMOCY
Bardzo dziękuję za odpowiedź;-) Palma w tej donicy rośnie już ok 8-9 miesięcy. Donica ma kilka otworów na spodzie donicy, także woda nie zalega w niej. Podlewam palmę tak mniej więcej raz w tygodniu(nie częściej) ok 0,5l wody.
pozdrawiam;-)
pozdrawiam;-)
Re: Palma daktylowa usycha -POMOCY
Aniu proponuję byś włożyła sobie wykałaczkę w ziemie ok 15 cm od kłodziny za dwie godziny ją wyjmij i zobacz jak będzie mokra to za dużo wody choć może też być jej za mało jeśli ziemia będzie sucha a ty dajesz tylko 0,5 l wody co 7 dni. Taka ilość wody nie nawilży wystarczająco podłoża. Jeśli ziemia będzie sucha to lej w nią tyle wody byś zobaczyła wodę na podstawku, jak będzie trzeba 2 litry to dwa a jak 5 litrów to pięć. Po podlaniu wykałaczka do ziemi i kontrola co 7 dni, sądzę jednak że w takiej donicy nie częściej jak co 2 a nawet 3 tygodnie nie będzie musiała być podlewana.
Re: Palma daktylowa usycha -POMOCY
Wykałaczka po 3 godzinach sucha, choć palma była przelana ostatni raz 4 dni temu. Zastanawiam sie juz nawet nad wyciagnieciem całej palmy z donicy i ogladnieciem jej korzeni oraz ziemi wokół nich. Dodatkowo choc nie wiem czy to powiazane jest z usychaniem palmy zauwazyłam ze coraz wiecej lisci palmy pęka co nigdy wczesniej sie nie zdarzało.
nie wiem juz co robić
nie wiem juz co robić
Re: Palma daktylowa usycha -POMOCY
Podlej tak byś zobaczyła wodę na podstawku.
Witam Serdecznie.
Chciałam prosić was o pomoc i poradę, dotyczącą palmy daktylowej Phoenix..
Odkupiłam ją od innej pani za grosze, miała wys. ok 1,80.
Od podstawy jej liście były przyschnięte. Widać było, że nie dbano o nią należycie.
Po przeprowadzce, ustawiłam ją w sypialni. Za dnia dochodzi trochę słońca, ale temperatura w pomieszczeniu nie było imponujaca w czasie ostatnich mrozów ok 15 st.
Podlewana raz na 2 tygodnie.
Zaczeły co raz bardziej usychać liście.
Zabrałam ją na salon i w czasie wyjmowania bryły korzeniowej, wszystkie liscie zostały mi w ręce. Tuż przy podstawie, roślina po prostu zgniła. Nie było tego miejsca widać gdyż było przysypane dużą warstwą ziemi.
Moim błędem było to, że nie zrobiłam tego od razu. Widocznie cały ten proces gnicia już trwał, stąd też mizerny wygląd palmy.
Korzenie nie są zgnite. Są w dobrym stanie. Pytanie, czy jest szansa, aby palma zaczeła wyrastać od nowa z tej bryły korzeniowej? Obciełam ją przy samej podstawie na równo.
Co dalej z liśćmi? Trzymac je w wodzie? zasadzić bezposrednio do ziemi? czy od razu wyrzucić je i nie liczyć na to że coś z tego jeszcze będzie?
Jeśli chodzi o Palmy, mam bardzo małe pojęcie na ten temat. Liczę na jakies dobre rady.
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
Chciałam prosić was o pomoc i poradę, dotyczącą palmy daktylowej Phoenix..
Odkupiłam ją od innej pani za grosze, miała wys. ok 1,80.
Od podstawy jej liście były przyschnięte. Widać było, że nie dbano o nią należycie.
Po przeprowadzce, ustawiłam ją w sypialni. Za dnia dochodzi trochę słońca, ale temperatura w pomieszczeniu nie było imponujaca w czasie ostatnich mrozów ok 15 st.
Podlewana raz na 2 tygodnie.
Zaczeły co raz bardziej usychać liście.
Zabrałam ją na salon i w czasie wyjmowania bryły korzeniowej, wszystkie liscie zostały mi w ręce. Tuż przy podstawie, roślina po prostu zgniła. Nie było tego miejsca widać gdyż było przysypane dużą warstwą ziemi.
Moim błędem było to, że nie zrobiłam tego od razu. Widocznie cały ten proces gnicia już trwał, stąd też mizerny wygląd palmy.
Korzenie nie są zgnite. Są w dobrym stanie. Pytanie, czy jest szansa, aby palma zaczeła wyrastać od nowa z tej bryły korzeniowej? Obciełam ją przy samej podstawie na równo.
Co dalej z liśćmi? Trzymac je w wodzie? zasadzić bezposrednio do ziemi? czy od razu wyrzucić je i nie liczyć na to że coś z tego jeszcze będzie?
Jeśli chodzi o Palmy, mam bardzo małe pojęcie na ten temat. Liczę na jakies dobre rady.
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
- Nadzieja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1350
- Od: 3 sty 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dobczyce
Re: Palma daktylowa Phoenix
Witam serdecznie.
Niestety mam złe wieści. Ani góra ani dół nie nadają się już do niczego.
W momencie kiedy palmy zaczynają gnić należy zaprzestać ich podlewania. Po drugie przesuszenie nadgnitej bryły korzeniowej nie gwarantuje powrotu do zdrowia rośliny. Po trzecie przy gnijacej bryle korzeniowej temperatura 15 stopni jest zabójcza.
Także przykro mi ale niestety nic się nie da już zrobić.
Niestety mam złe wieści. Ani góra ani dół nie nadają się już do niczego.
W momencie kiedy palmy zaczynają gnić należy zaprzestać ich podlewania. Po drugie przesuszenie nadgnitej bryły korzeniowej nie gwarantuje powrotu do zdrowia rośliny. Po trzecie przy gnijacej bryle korzeniowej temperatura 15 stopni jest zabójcza.
Także przykro mi ale niestety nic się nie da już zrobić.
Re: Palma daktylowa Phoenix
Witam.
Dziękuje bardzo za odpowiedź.
Tak myślałam.
Popełniłam wielki błąd, nie sprawdzając od razu palmy. Tym bardziej, że widziałam, że coś jest nie tak z nią. Dopiero jak odsłoniłam podstawę zobaczyłam to, co niestety ją zabiło... ehh
Szkoda mi tylko kwiata. Odkupiłam go z myślą o ratunku.. Niestety..
Też tak myślałam, że to temperatura w ostatnich dniach pogorszyła tylko sytuację. Niestety przy tych wielkich mrozach na ostatnich pokojach ciężko było utrzymać wyższą niż 15. Mogłam wstawić ją na salon, ale tu już nie mam gdzie trzymać kwiatów
Mimo wszystko dziękuje jeszcze raz za odpowiedź.
Pozdrawiam Serdecznie.
Dziękuje bardzo za odpowiedź.
Tak myślałam.
Popełniłam wielki błąd, nie sprawdzając od razu palmy. Tym bardziej, że widziałam, że coś jest nie tak z nią. Dopiero jak odsłoniłam podstawę zobaczyłam to, co niestety ją zabiło... ehh
Szkoda mi tylko kwiata. Odkupiłam go z myślą o ratunku.. Niestety..
Też tak myślałam, że to temperatura w ostatnich dniach pogorszyła tylko sytuację. Niestety przy tych wielkich mrozach na ostatnich pokojach ciężko było utrzymać wyższą niż 15. Mogłam wstawić ją na salon, ale tu już nie mam gdzie trzymać kwiatów
Mimo wszystko dziękuje jeszcze raz za odpowiedź.
Pozdrawiam Serdecznie.
Palma daktylowa na dworze
Witam na takie pytanie odnośnie palmy daktylowej. Rośnie u mnie w domu już trzeci rok. postanowiłem ją w tym roku wynieść na dwór. Jak ją do tego przyzwyczaić, Czy opłaca się czy lepiej trzymać w domu. na dworze moim zdaniem pewnie będzie jej lepiej: więcej słonka.
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Palma daktylowa na dworze
Wynieś można uważać tylko należy na to aby rośliny nie poparzyć. Lepiej nie wynosić od razu na bezpośrednie słońce (te najsilniejsze południowe) tylko zacząć np. od jakiejś strony krócej i mniej intensywnie oświetlonej, np. wschodniej.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Palma daktylowa na dworze
A jak to jest z wnoszeniem do domu. Z początku to pewnie tak, ale jak to jest potem np. jak są deszcze itp.? I czy takiej palmie nic się nie stanie np.:kiedy będę przenosił ją z miejsca na miejsce. Zmieniał położenie. Słyszałem że palmy tego nie lubią?
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Palma daktylowa na dworze
Chodzi o obracanie jej, czy o co? Jeżeli wystawisz ją na działanie promieni słonecznych od strony wschodu, to już lepiej ją tam zostaw, chyba, że zaobserwujesz jej nikły wzrost. Jeżeli chodzi o deszcze to wszystko zależy od tego jaka doniczka w jakim substracie jest roślinka. Jeżeli po intensywnych deszczach ziemia w doniczce będzie gniła, gdyż będzie zbyt ciężka i słabo przepuszczalna to roślina Ci zdechnie. Dobry drenaż, odpowiednia przepuszczalność podłoża i wyważone nawożenie. Pamiętajmy, że rośliny wystawiane do ogrodów pod gołym niebem, rosnące w donicach są narażone na wypłukiwanie składników odżywczych podczas silnych deszczów. Zapobiegamy temu regularnym nawożeniem roślin i utrzymywaniem odpowiednich warunków wokół rośliny tj. oświetlenie, temperatura. Zobacz do jakiej temperatury maksymalnie wytrzyma Twoja roślina i wynieś ją do ogrodu w porze najlepszej dla jej zdrowia tj. w okresie kiedy niskie temperatury nie będą już zagrożeniem. Z wnoszeniem do domu, to wnosimy kiedy idzie zima to proste, nawet silne wiatry, odpowiednio tłumione nie powinny zagrażać roślinie, no chyba, że wystawisz ją na środek pola gdzie hula i wieje jak nad morzem bałtyckim.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 24 paź 2013, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
witam zauwarzylam w mojej palmie takie ok 1cm glizdy i nie wiem co z tym zrobic pomocy