Jak przestać jeść słodycze?

[Madziagos]

To będzie trochę złośliwe, ale prawdziwe:

Większość ,,czekolad" dostępnych na rynku jest wyprażonych w wysokich temperaturach i zmieszanych z cukrem, mlekiem w proszku, konserwantami, uwodornionym tłuszczem, lecytyną sojową i wieloma innymi dodatkami. Przetworzona czekolada poza pustymi kaloriami i gwarantowanym uzależnieniem od cukru, nie może nam zaoferować nic wartościowego.

Kiedyś koleżanka przywiozła mi ze Szwajcarii trochę prawdziwych, nieprzemysłowo wytwarzanych, czekolad zawierających min. 80% czystego kakao.
W niektórych naszych sklepach można takie dostać, choć cena jest wielokrotnie wyższa niż tych zwykłych.
Ale warto, polecam zwłaszcza gorzkie czekolady z dodatkiem chili.
Poza tym przy takiej cenie gwarantowane jest zmniejszenie spożycia do rozsądnych ilości.

[whitedame]

Zawsze lubiłam czekoladę (każdą) i ciasta i ciasteczka szczególnie te domowe. Od jakiegoś czasu muszę niestety omijać je szerokim łukiem i nie chodzi broń Boże o nadwagę ( która mam ale mi nie przeszkadza) tylko o względy zdrowotne. Stwierdzono u mnie zwyrodnienia siatkówki oka, których jedną z przyczyn jest zła dieta, bogata w przetworzony cukier i tłuszcze. Zakaz dotknął więc również czekolad tych niby zdrowych gorzkich też.
Dostałam od okulisty przepis na taki niby ersatz czekoladowy, zdrowy, który raz na kilka dni wolno mi zjeść:
1 banan + 1 avocado + 2 płaskie łyżki prawdziwego ( sprawdzić skład, bo niektóre mają "bogate wnętrza") kakao, można jeść po zblendowaniu jak się chce.
Nie jest złe a po trzecim razie smakuje jak niebo w gębie

[Madziagos]

Bardzo Ci współczuję zwyrodnienia siatkówki.
Moja mama cierpi na jedną z postaci tej choroby, więc zdaję sobie sprawę, z czym to się wiążę w dłuższym okresie czasu.
Jesteś młoda, więc musisz zrobić wszystko, aby ten proces spowolnić.
Akurat odpowiednia dieta ma tu rzeczywiście kluczowe znaczenie.

Nasze popularne czekolady gorzkie rzeczywiście są tak samo do kitu, jak te zwykłe.
Koleżanka przywoziła mi wyroby z czystego kakao, bez dodatku tłuszczów rafinowanych z niewielkim dodatkiem cukru nieoczyszczonego.
Także naturalne kakao jest zupełnie inne, niż to, co kupujemy w sklepie.
Smak mają diametralnie różny od tego, co na ogół kojarzy się z czekoladą.

[x - e-1]

Czyli tak naprawdę opychamy się wyrobami czekoladopodobnymi?
Jak moja ciocia przywioziła czekoladę z Ameryki to zawsze się zastanawiałam dlaczego ona taka dobra i inaczej smakuje, może to też ta właściwa była? Żadna Milka tak nie smakuje, ale cóż robić?
Cały miesiąc wytrzymałam bez słodyczy, ale przychodzą te dni i dom wywróciłabym do góry dnem, żeby coś słodkiego znaleźć.

[whitedame]

Dawno, dawno temu jak obowiązywały jeszcze jakieś normy, dopóki przemysł spożywczy był polski a nie jak dziś. Nie wolno było sprzedawać czegoś nieopisanego w sposób rzetelny.Weźmy pod lupę takie masło, wiem że to nie ten temat ale na tym przykładzie łatwiej tłumaczyć.

Nazwa masło jest zastrzeżona dla produktów bez domieszek tłuszczów roślinnych o określonej zawartości tłuszczu mlecznego (80%-90% dla masła (nie więcej niż 16% wody i 2% suchej beztłuszczowej masy mleka), 60%-62% dla masła o zawartości 3/4 tłuszczu, 39%-41% dla masła półtłustego)..... reszta w Wikipedii

No i co się dzieje? Nikt nie przestrzega tego, że tłuszcz ma być mleczny. Tylko jakościowo dobre masła w wysokich cenach mają takie składy. Reszta wali tłuszcz palmowy w ilościach tragicznych, ale ważna jest cena. Bo w markecie masło musi mieć cenę np 3,50 i ani grosza więcej. A na etykiecie napis: zawartość tłuszczu 82%. Tylko nikt nie sprawdza i nie bada jaki to tłuszcz.
Tak samo jest z czekoladą. czekoladkami i cukierkami.
Wracając do tematu cukru.
W USA całkiem niedawno odbyła się kampania "Cukier jest jak kokaina". Twierdzi się tam, że uzależnionych od cukru należy oddawać na odwyk. Może to zbyt mocno powiedziane ale w końcu to u nich jest najwięcej ludzi monstrualnie otyłych, więc chyba wiedzą co mówią.

[Jolek]

Stojąc kiedyś na promocjach produktów spożywczych i chemicznych zauważyłam taką oto relację ;produkt który wchodzi na rynek jako ,,dobry" produkt, jest nim.Przy okazji testuje się cenę, ile jest w stanie klient za ten produkt zapłacić. No i następnie ten ,,dobry" produkt jest dostosowany do ceny Nieraz się przekonałam że, ,,nowe" słodycze jak i inne produkty są smaczne i zachęcające do kupna, wręcz wciągające. Po pewnym czasie jak wraca kampania nie każdy produkt jest tym którym tak chętnie się obżerałam, nieraz dla mnie nie do przełknięcia. Ponieważ jestem typowym łakomczuchem byłam zaskoczona że, słodycze tej czy tej firmy nawet renomowanej potrafili gdzieś w składzie zrobić odczuwalną dla mnie podmianę.
Słodycze Lin... są dla mnie nie do przetrawienia a sławetna Mil.. też straciła w moich kubkach smakowych

[x - e-1]

Racja coś w tym jest. Coś nowego ma indywidualny smak, a potem staje się podobne do reszty.

A pamiętacie smak Ptasiego Mleczka?
Było z gorzką czekoladą chyba. Jak Wedla sprzedali to od tego czasu Mleczko zaczęło schodzić na psy i z roku na to było coraz gorsze. Teraz to jest jakaś okropnie słodka ,, mamałyga,,niepodobna w ogóle do dawnego Mleczka i do tego jeszcze na wadze oszukana.
Pozostały tylko wspomnienia.
Może to jest dobry sposób na przestanie jedzenia słodyczy, żeby nie wrzucać w siebie tego świństwa, bo przecież jesteśmy tym co jemy?

[Madziagos]

Jeżeli chce się przestać jeść słodycze - trzeba zacząć od niedopuszczenia do uczucia głodu - jeść często i mało, najlepiej produkty o niskim indeksie glikemicznym - wtedy ochota na słodkie powinna sama minąć po pewnym czasie.
Są jednak osoby, które muszą zjeść coś słodkiego po posiłku - może rzeczywiście teoria o grzybie ogólnoustrojowym ma pokrycie w rzeczywistości?
Jak myślicie?

[Jolek]

A pamiętacie smak Ptasiego Mleczka?
Było z gorzką czekoladą chyba. Jak Wedla sprzedali to od tego czasu Mleczko zaczęło schodzić na psy i z roku na to było coraz gorsze. Teraz to jest jakaś okropnie słodka ,, mamałyga,,niepodobna w ogóle do dawnego Mleczka i do tego jeszcze na wadze oszukana.
Pozostały tylko wspomnienia.
Może to jest dobry sposób na przestanie jedzenia słodyczy, żeby nie wrzucać w siebie tego świństwa, bo przecież jesteśmy tym co jemy?

Oj tak, tak była przepyszna Wręcz się ją wciągało i nawet nie zemdliło
Obecnie rzadko sięgam po tą słodką ,, mamałygę,,.Jak wypuścili ptasie mleczko Frappe to aż, byłam mile zaskoczona że, nie spieprzyli białej czekolady.
Wg mnie najwięcej szkody zrobiła Nes... przejmując nasze zakłady cukiernicze. Od razu było wyczuwalne ,że jakość produktów czekoladowych spadła na łeb i szyję. Pamiętam jak mąż się zdziwił jak kupił moją ulubioną czekoladę a ja ją nie mogłam przełknąć bo taka zrobiła się obrzydliwa. Od razu sprawdziłam producenta i szok - obca korporacja.
Dobrze że, jeszcze OLZA trzyma rękę na pulsie i nie pozwoliła grzebać w recepturach ( na razie tak myślę). Mogę jeszcze rozkoszować się dawnym smakiem.

Madziagos czytałam już różne artykuły jakie choroby lubią cukier ale nie sądzę aby łasuch sam od siebie przestał jeść słodycze dopóty, dopóki nie będzie zagrażać jego funkcjonowaniu. Wtedy trzeba mieć naprawdę silną wolę aby się od słodyczy uwolnić.

[whitedame]

Najgorsze jest to, że czasami jemy ten cukier nieświadomie, podstępnie umieszczany w różnego typu produktach.
Suszone owoce mające być zdrowym substytutem cukierków, maczane są w syropie glukozowo-fruktozowym.
Nabiał niby taki zdrowy 9wapń) nafaszerowany jest cukrem, który kradnie ten zdrowy wapń i nic nam z tego nabiału nie przybywa, poza kg.
Cukier jest w wędlinach, w paście do zębów i prawie wszystkich lekach
Gorące kubki, zupy kuksu, konserwy mięsne i dania gotowe - wszystko zawiera cukier.
Jest też cukier w pieczywie różnej maści, ale uwaga: w sucharach, pieczywie ryżowym itp Wasach, które uznajemy za dietetyczne też.
A największym oszustwem są płatki śniadaniowe, polecane szczególnie dzieciom.
Można tak wymieniać jeszcze długo, łatwiej byłoby wyliczyć produkty gdzie tego cukru nie ma.
Kiedyś, dawno temu rzuciłam palenie, tak ot tak. Sfrustrowało mnie, że wypalam coraz więcej i dobijam do 2 paczek dziennie.
Nie mówię, że było lekko ale nie palę już ponad 10 lat. Ale nikt nie aplikował mi kofeiny w jedzeniu które kupuję i dlatego udało mi się.
Jeszcze taka ciekawostka, fałszowane są czekolady znanych firm i smak pozostawia wiele do życzenia, ale to co jest w składzie świątecznej galanterii czekoladowej, marek własnych wielkich sieci, to już jest temat na pracę doktorską.
Mianowicie, wnuk mój dostał Mikołaja figurkę z czekolady od jakiejś osoby. Ponieważ nie zjadł jej, synowa postanowiła zrobić niej polewę do ciasta.
Po kilku próbach zawołała mnie na pomoc ale ja też nie potrafiłam tej czekolady rozpuścić.
Z mikołaja zrobiła się bryła o konsystencji mydła, niedająca się rozpuścić w niczym i wydająca paskudny aromat przy próbie mocniejszego rozgrzania.
Z czego był zrobiony???

[Karolina__]

Trzeba jak najczęściej jeść proste, nieprzetworzone produkty. Jogurt? Naturalny, zmieszać z dżemem domowej roboty. Słodycze? Najlepiej gorzką czekoladę. Albo wypić kakao. Taką czekoladę można sobie samemu w domu zrobić Można tez upiec ciasto drożdżowe na maśle bo margaryna zawiera bardzo szkodliwy olej palmowy. Nie używać żadnych fixów, sosów w proszku tylko samodzielnie komponować przyprawy, zrobić domową wegetę. Kawę rozpuszczalną zamienić na sypaną, herbatę czarną na ziołową. Słodzić miodem. Owoce ususzyć samodzielnie. Wędlinę upiec lub parzyć w szybkowarze. Poszukać piekarni, co robi tradycyjny chleb żytni na zakwasie lub wypiekać samemu. Ciężko jest zmienić nawyki zwłaszcza, gdy wszystko w sklepach pod nos podstawione ale warto, choćby stopniowo wprowadzać malutkie zmiany. Od naszych żywieniowych nawyków zależy los następnych pokoleń a jeśli konsumenci będą świadomi, to i producenci będą musieli się dostosować.

Odkryłam pewną zależność - wyeliminowanie białej mąki pomaga baaarrrrdzo w pohamowaniu apetytu na słodycze (i skoki cukru we krwi).

[Aguss85]

Jeżeli chce się przestać jeść słodycze - trzeba zacząć od niedopuszczenia do uczucia głodu - jeść często i mało, najlepiej produkty o niskim indeksie glikemicznym - wtedy ochota na słodkie powinna sama minąć po pewnym czasie.
Są jednak osoby, które muszą zjeść coś słodkiego po posiłku - może rzeczywiście teoria o grzybie ogólnoustrojowym ma pokrycie w rzeczywistości?
Jak myślicie?

Madziu masz na myśli grzybek candida powodujący kandydozę? Tragedia taka choroba, moja kuzynka leczy się od lat. Tak naprawdę to się nie leczy, bo tego nie da się wyleczyć lekami przeciwgrzybicznymi, jedynie diametralną zmianą diety na bezcukrową.
Najłatwiej przestać jeść "słodycze" w sklepie-nie kupić To tylko chwila pokusy, a potem w domu nie ma i kropka My nie jemy słodyczy od blisko trzech lat, od kiedy zostaliśmy rodzicami, głównym motywatorem była córeczka- by jej nie dawać złego przykładu. Jedyne słodycze, jakie jemy, to naturalny miód i owoce, od wielkiego święta domowe ciasto albo coś z czekoladą.

[jokaer]

Czytałam ten wątek już nieraz i od razu miałam skojarzenie z drożdżycą. Niestety jest to bardzo częste.
To właśnie Ci lokatorzy wysyłają do mózgu sygnały i stąd mamy łaknienie na słodycze. Bo one się tym żywią.
Nie tylko drożdżaki, ale i bakterie wszelkie i komórki rakowe również.

Jednak nie zawsze tak jest.
Ja u siebie praktycznie nie miałam ciągotek na słodycze od dziecka tylko na rzeczy gorzkie i raczej kwaśne.
W znacznym stopniu zmieniło mi się to po urodzeniu syna, a więc jakaś zmiana w organizmie pod wpływem hormonów,
może braki jakichś pierwiastków.

Potem zauważyłam, że zawsze jak ograniczam mięso, od razu mi się chce słodkiego.
Na diecie mięsnej od razu mi przechodzi ochota na cukier.