mówisz mandżurska, to pewnie takowa ona jest .Ja mówię pokęcona a częściej "poparzona".Kiedy 1-wszego roku zaczęlismy porządkować dom,wlazłam na piec w kuchni by posprzatać, na piecu stały 2 gary wrzatku i tak jakoś mi sie chybotnęło do tyłu że spadłam na podloge a na mnie wylaly sie te gary z wrzątkiem.Najbardziej poparzona była jedna stopa, ale popryskałam czyms na oparzenia i dalej remontowałam, grzebałam w ziemi wdało sie zakażenie stopa jak bania, i wtedy dopiero poszłam tu na wsi do lekarza, a że pod przychodnią rosła pokrecona wierzba to chciałam miec pamiątkę, wiec 10cm. gałazeczke uszczknęłam ;:78 i jak mi sie odwdzięczyłaAle ta pokręcona to mandżurska Piękne masz krzesła A w jakim czasie przesadzałaś pigwowiec?Mi się nie powiodło,przesadzałam wczesna wiosną
A tę stopę mam pechową bo później wbiłam sobie metalowe szczeble z bramy.....ale to już było......
Krzesełka i stoliczek to prezent od najmłodszej córki z okazji wszystkich naszych jubileuszy za rok2011.
Pigwowiec tez ma podobna historię jak i wierzba,tyle że wykopany z pod szkoły mojego męża, (kleptomania?) inne przesadzałam z wykopanych gałązek tylko wiosną i to wczesną marzec-kwiecień.Dziwne że Ci się nie przyjęły,próbuj do skutku
Fajny dzień dziś więc ja..."pierę, bielę i chleb piekę"-to jest regionalne powiedzenie na mojej wsi jak sie ma kuuupe roboty i nie wiadomo w co ręce włożyc