Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Pat, serdecznie dziękuję za informacje o bluszczu. Nie chce mi sie czekać 100 lat na efekty, nawet te 10 to jakoś tak długo. Zwłaszcza, że za tak wiele lat to będzie mi już raczej zwisać ( ) kto co u mnie widzi Jednak winobluszcz to lepszy pomysł
Kasiu, zawstydzasz mnie
Pęcherznice byłyby właśnie naturalnym przedłużeniem sąsiadującej rabaty, nazwanej przeze mnie aguniadową i w planie właśnie one i derenie są ujęte
Mogłyby jeszcze w rachubę wchodzić kaliny, ale mam wrażenie, że one się z wiekiem robią drzewiaste a wspomniane pęcherznice i derenie chyba mniej.
Dziękuję za rady
Kasiu, zawstydzasz mnie
Pęcherznice byłyby właśnie naturalnym przedłużeniem sąsiadującej rabaty, nazwanej przeze mnie aguniadową i w planie właśnie one i derenie są ujęte
Mogłyby jeszcze w rachubę wchodzić kaliny, ale mam wrażenie, że one się z wiekiem robią drzewiaste a wspomniane pęcherznice i derenie chyba mniej.
Dziękuję za rady
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziu, popieram opinie Pat o bluszczu.. Ja kupiłam bluszcz niby szybko rosnący, posadziłam 3 sadzonki, jednocześnie dodając winobluszcz.. Winobluszcz dogania te 3 bluszcze, a startował jako samotny badyl.. U nas bluszcz rosnący dużo lat na starym pniu jest średnio przyrastający, a winobluszcz w 2-3 lata osłonił 10m ogrodzenia.. Jeśli znajdziesz czas (hahaha- dobry żart..), aby winobluszcz trzymać w ryzach, to z nim efekt będzie szybszy.
Jesienią piękne kolory, zimą niestety łysy.. Nie wiem jak Tobie, ale mi zimą to nie przeszkadza- i tak ogródkiem to tylko się przemykam od bramy do domu, więc parawan nie jest mi potrzebny.. Za to wiosną/latem/jesienią doskonale spełnia swoją funkcje.. tylko ta agresywnośc w przyrastaniu- trzeba go pilnować..
Pozdrawiam serdecznie
Jesienią piękne kolory, zimą niestety łysy.. Nie wiem jak Tobie, ale mi zimą to nie przeszkadza- i tak ogródkiem to tylko się przemykam od bramy do domu, więc parawan nie jest mi potrzebny.. Za to wiosną/latem/jesienią doskonale spełnia swoją funkcje.. tylko ta agresywnośc w przyrastaniu- trzeba go pilnować..
Pozdrawiam serdecznie
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziu ja głosuję za winobluszczem. Mam go na działce na sosna i aktualnie osłaniam nim siatkę w części leśnej i jest cudowny.
Fakt ma minus za ogołacanie się na zimę ale w sumie ile w zimie przebywa się na zewnątrz ? Za to szybko rośnie a jesienią nie można od niego oczu oderwać.
To fragment naszego. To co widać na płocie zaczęło piąć się rok wcześniej. Kilka przęseł mamy już praktycznie zasłoniętych .
https://lh4.googleusercontent.com/-MWwT ... 12/012.JPG
I bardzo polecam Ci puszczenie go po sosnach. Niesamowicie to wygląda
Fakt ma minus za ogołacanie się na zimę ale w sumie ile w zimie przebywa się na zewnątrz ? Za to szybko rośnie a jesienią nie można od niego oczu oderwać.
To fragment naszego. To co widać na płocie zaczęło piąć się rok wcześniej. Kilka przęseł mamy już praktycznie zasłoniętych .
https://lh4.googleusercontent.com/-MWwT ... 12/012.JPG
I bardzo polecam Ci puszczenie go po sosnach. Niesamowicie to wygląda
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madzia, ja z kolei nie jestem za puszczaniem winobluszczu na drzewa, bo czasami zarasta tak, że wygląda bałaganiarsko i nieatrakcyjnie w mojej opinii oczywiście. Inaczej wygląda bluszcz na pniach drzew (to zawsze robiło na mnie wrażenie - na działkach leśnych szczególnie), a inaczej winobluszcz, który oplata gałęzie i robi co mu się żywnie podoba.
Ponieważ u ciebie jest sporo powierzchni, i jest czym się zajmować, to nie dokładałbym sobie roboty.
Na płocie winobluszcz można jak najbardziej puścić ale np. u mnie wcale szybko nie zarasta. Jeśli faktycznie nie chcesz być na widelcu, to może pomyśl o macie z wikliny? Chociaż jak posadzisz derenie i pęcherznice, które rosną błyskawicznie to solidna zasłona będzie już w drugim sezonie. Tym bardziej jak będzie wydłużona rabata od najwyższych czyli sosen po niższe gatunki
Ile czytelników tyle opinii Przesyłam
Ponieważ u ciebie jest sporo powierzchni, i jest czym się zajmować, to nie dokładałbym sobie roboty.
Na płocie winobluszcz można jak najbardziej puścić ale np. u mnie wcale szybko nie zarasta. Jeśli faktycznie nie chcesz być na widelcu, to może pomyśl o macie z wikliny? Chociaż jak posadzisz derenie i pęcherznice, które rosną błyskawicznie to solidna zasłona będzie już w drugim sezonie. Tym bardziej jak będzie wydłużona rabata od najwyższych czyli sosen po niższe gatunki
Ile czytelników tyle opinii Przesyłam
- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
W 100% podpisuję się pod tym co napisała Kasia i mam te same spostrzeżenia. Np bluszcz na pniu drzew- fajnie, na siatce już koniecznie. Pędy z czasem robią się potwornie grube, zdrewniałe i siatka jest dosłownie przerośnięta plątaniną pędów. Mnie osobiście się to nie podoba. Winobluszcz z kolei u mnie na siatce wcale nie chce rosnąć, a po ścianie pnie się fajnie, ale muszę go co roku obcinać, jest bardzo ekspansywny.
Obstaję nadal przy dereniach i pęcherznicach.
Obstaję nadal przy dereniach i pęcherznicach.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25177
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Pomysł z berberysami też fajny. Jak posadzisz coś wyższego nie będziesz musiała obsadzać bluszczem, czy czyms innym
Możesz posadzić berberysy, a niżej rh, a jeszcze niżej wrzosy jak radzi Mirabelka
Możesz posadzić berberysy, a niżej rh, a jeszcze niżej wrzosy jak radzi Mirabelka
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziu, jak dajesz radę przy takim terenie? Nawiezienie, oczyszczenie po zimie, cięcia itp zajmują pewnie TROCHĘ czasu? Czasem się cieszę, że mam niewielki placyk, bo i po takim kawałeczku czuć plecki.
Derenie są piękne, więc bym się nie zastanawiała osobiście. Ja mam szczepionego dziwoląga i tym się muszę zadowolić.
Kocie pielesze U mnie też takie widoki można dostrzec-rozpieszczone futrzane stwory
Derenie są piękne, więc bym się nie zastanawiała osobiście. Ja mam szczepionego dziwoląga i tym się muszę zadowolić.
Kocie pielesze U mnie też takie widoki można dostrzec-rozpieszczone futrzane stwory
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziu ja podpisuję się oburącz pod słowami Kasi i Iwonki.
Faktycznie bluszczu na siatce nie widzę, nie podoba mi się ta plątanina i po pewnym czasie wrażenie ciężkości i ogólny odbiór wg mnie też jest nie najlepszy. Winobluszcz uwielbiam za kolor, pokrój, bezproblemowość i wbrew pozorom lekkość, którą nadaje kompozycji którą porasta. Mimo wszystko nie pozwoliłabym mu wejść na sosny- zamiast estetycznego odbioru zapanuje chaos a przecież nie o to chodzi.
Areał, który masz do zagospodarowania jest spory, nie raz zazdroszczę tej przestrzeni...wolności.
Jeśli chodzi jednak o zagospodarowanie takiego terenu potrzeba lat oraz sporych nakładów finansowych o sporej dawki cierpliwości.
Madziu jestem z Tobą nieustannie i kibicuję
Faktycznie bluszczu na siatce nie widzę, nie podoba mi się ta plątanina i po pewnym czasie wrażenie ciężkości i ogólny odbiór wg mnie też jest nie najlepszy. Winobluszcz uwielbiam za kolor, pokrój, bezproblemowość i wbrew pozorom lekkość, którą nadaje kompozycji którą porasta. Mimo wszystko nie pozwoliłabym mu wejść na sosny- zamiast estetycznego odbioru zapanuje chaos a przecież nie o to chodzi.
Areał, który masz do zagospodarowania jest spory, nie raz zazdroszczę tej przestrzeni...wolności.
Jeśli chodzi jednak o zagospodarowanie takiego terenu potrzeba lat oraz sporych nakładów finansowych o sporej dawki cierpliwości.
Madziu jestem z Tobą nieustannie i kibicuję
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Monika, Aniu serdeczie dziękuję za cenne rady odnośnie winobluszczu Dezcyzja zapadadła i będzie to on właśnie
Kasiu, winobluszcz będzie rósł tylko na płocie . Nie lubię drzew oplatanych innymi roślinami, dlatego z pewnościa sosny pozostaną "gołe". Derenie i pęcherznice poszdzę z przodu i już, zasłona sezonowa w sam raz
Iwonka, jak juz wspomniałam liściaste tam będą tak czy inaczej, ale dla wzmocnienia efektu ściany zastosuję dodatkowo winobluszcz. On co prawda na moich piaskach rozrasta się dość wolna, ale się rozrasta. Za kilka lat będzie ściana. Dziękuję za porady!
Mirko, dziękuję za piękną inspirację Jednak w tym wypadku zbytnio odbiegałyby one od wyglądu reszty rabaty. Sosny sa jakby naturalnym przedłużeniem rabaty liściasto, trawiastej i w ten deseń chciałabym pójść przy sosnach.
Gosiu, jak napisałam powyżej, pomimo, że pomysł dobry, to jednak nie skorzystam Przynajmniej nie w tej części działki
Madzia, powiem tak-umieram! A to dopiero początek
Aguś, winobluszcz zatwierdzony I na pewno nie pozwolę mu wdrapywac się na sosny. Bardzo tego nie lubię, kiedy sosny czy inne drzewa są oplatane w szpalerze czymś innym. Areał faktycznie do ogarnięcia trudny, ale już się pogodziłam z tym, ze do ossiągnięcia celu potrzebuję kilka razy więcej czasu i kasy, niż jakbym była posiadaczką małego ogródka.
Kochani ogrodnicy odwiedzający mój watek, ogłaszam wszem i wobec, że sezon 2014 w pełni otwarty, wiosna nadeszła, co potwierdzam poniższymi zdjęciami.
Dodam jeszcze, że przez ostatnie trzy dni, włącznie z dzisiejszym (urlop ):
- posprzątaliśmy WSZYSTKIE suchotniki po zimie
- pograbiliśmy CAŁE podwórko, czyli te część przed domem
- wykonałam cięcie tawuł, róż, lawendy, hortensji, budleje,wierzby, niektórych berberysów, pięciorników, jabłonek
- rozkopczykowałam wszystko co pod kopcami było
- przesadziliśmy ogromny czarny bez, bo przeszkadzał na rabacie a zastaliśmy go kupując działkę. Teraz ma nowe miejsce z tyłu za sadem
- pograbiliśmy wszystkie rabaty
- Przekopaliśmy kilkumetrową rabatę z irysami, ponieważ po 4 latach perz oplótł je dokumentnie i jedynym wyjściem było widłami wykopać całość. Kopciuszek, czyli ja, siedział na trawniku i odwijał te biedne irysy z kilometrów korzeni perzowych. Irysów nazbierało się kilka wiader i oddałam sąsiadce, niech teraz ona się z nimi męczy . Ja dostałam od Geni i Igi wiele nowych i to mi wystarczy.
- posadziliśmy kilkadziesiąt metrów żywopłotu z winobluszczu
I najważniejsze:
- wypiłam kilka kaw na tarasie oraz opalałam paszczę wystawiając ją do cieplutkich promieni słonecznych
Reasumując, mam zakwasy każdego mięśnia, manicure zrobiony aż do kości, podrapane ręce i twarz, zniszczone dwie pary rękawic, ale jestem przeszczęśliwa! Wiosenne porzadki mam zrobione i chociaż to kropla w morzu potrzeb, stwierdzam, że kocham tę robotę
Kasiu, winobluszcz będzie rósł tylko na płocie . Nie lubię drzew oplatanych innymi roślinami, dlatego z pewnościa sosny pozostaną "gołe". Derenie i pęcherznice poszdzę z przodu i już, zasłona sezonowa w sam raz
Iwonka, jak juz wspomniałam liściaste tam będą tak czy inaczej, ale dla wzmocnienia efektu ściany zastosuję dodatkowo winobluszcz. On co prawda na moich piaskach rozrasta się dość wolna, ale się rozrasta. Za kilka lat będzie ściana. Dziękuję za porady!
Mirko, dziękuję za piękną inspirację Jednak w tym wypadku zbytnio odbiegałyby one od wyglądu reszty rabaty. Sosny sa jakby naturalnym przedłużeniem rabaty liściasto, trawiastej i w ten deseń chciałabym pójść przy sosnach.
Gosiu, jak napisałam powyżej, pomimo, że pomysł dobry, to jednak nie skorzystam Przynajmniej nie w tej części działki
Madzia, powiem tak-umieram! A to dopiero początek
Aguś, winobluszcz zatwierdzony I na pewno nie pozwolę mu wdrapywac się na sosny. Bardzo tego nie lubię, kiedy sosny czy inne drzewa są oplatane w szpalerze czymś innym. Areał faktycznie do ogarnięcia trudny, ale już się pogodziłam z tym, ze do ossiągnięcia celu potrzebuję kilka razy więcej czasu i kasy, niż jakbym była posiadaczką małego ogródka.
Kochani ogrodnicy odwiedzający mój watek, ogłaszam wszem i wobec, że sezon 2014 w pełni otwarty, wiosna nadeszła, co potwierdzam poniższymi zdjęciami.
Dodam jeszcze, że przez ostatnie trzy dni, włącznie z dzisiejszym (urlop ):
- posprzątaliśmy WSZYSTKIE suchotniki po zimie
- pograbiliśmy CAŁE podwórko, czyli te część przed domem
- wykonałam cięcie tawuł, róż, lawendy, hortensji, budleje,wierzby, niektórych berberysów, pięciorników, jabłonek
- rozkopczykowałam wszystko co pod kopcami było
- przesadziliśmy ogromny czarny bez, bo przeszkadzał na rabacie a zastaliśmy go kupując działkę. Teraz ma nowe miejsce z tyłu za sadem
- pograbiliśmy wszystkie rabaty
- Przekopaliśmy kilkumetrową rabatę z irysami, ponieważ po 4 latach perz oplótł je dokumentnie i jedynym wyjściem było widłami wykopać całość. Kopciuszek, czyli ja, siedział na trawniku i odwijał te biedne irysy z kilometrów korzeni perzowych. Irysów nazbierało się kilka wiader i oddałam sąsiadce, niech teraz ona się z nimi męczy . Ja dostałam od Geni i Igi wiele nowych i to mi wystarczy.
- posadziliśmy kilkadziesiąt metrów żywopłotu z winobluszczu
I najważniejsze:
- wypiłam kilka kaw na tarasie oraz opalałam paszczę wystawiając ją do cieplutkich promieni słonecznych
Reasumując, mam zakwasy każdego mięśnia, manicure zrobiony aż do kości, podrapane ręce i twarz, zniszczone dwie pary rękawic, ale jestem przeszczęśliwa! Wiosenne porzadki mam zrobione i chociaż to kropla w morzu potrzeb, stwierdzam, że kocham tę robotę
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madzia, a już miałam Ci zaproponować taczkę winobluszczowych sadzonek ale widzę, że już się z tym uwinęłaś. Chyba, że jeszcze potrzebujesz na kolejne kilkadziesiąt metrów.
Kurcze..... mieszkasz tak niedaleko,a u mnie jeszcze miejscami ziemia, a nawet część różanych kopczyków zmarznięte na kość.
Kurcze..... mieszkasz tak niedaleko,a u mnie jeszcze miejscami ziemia, a nawet część różanych kopczyków zmarznięte na kość.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
No to przestaję się ekscytować jak nastolatka pierwszą randką moją wiosną...do kwitnienia irysów, czy takiego rozkwitu krokusów to mam jeszcze dobry tydzień
A jak z przesadzaniem? Myślisz, że już można? Też mam parę zawalidróg, które jak najwcześniej chciałabym przenieść na właściwe miejsca, ale nie jestem pewna, czy przy nocnych przymrozkach to już można?
A jak z przesadzaniem? Myślisz, że już można? Też mam parę zawalidróg, które jak najwcześniej chciałabym przenieść na właściwe miejsca, ale nie jestem pewna, czy przy nocnych przymrozkach to już można?
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Ewuniu, u ciebie jeszcze zmarzlina bo mieszkasz w lesie i w takich warunkach ziemia nie nagrzewa się tak jak u mnie na całkowicie odkrytym polu. Mówisz, że masz winobluszcz hmm kusząca propozycja. A już cielas, czy dopiero będziesz? Pytam, ponieważ w najbliższym czasie nie dam rady podjechać a chętnie przygarne jeszcze kolejne gałązki.
Pat, widoki faktycznie mam przeboskie! Same słitaśne kolorki wychodzą i napawaja moje oczy i serce radością Jeżeli chodzi o przesadzanie to moim zdaniem tak, można U siebie też juz przesadziliśmy kilka roślin. Według wszelkich prognoz ma byc ciepło a przymrozki zdarzyć mogą sie nawet w maju a tak długo na pewno nie będę czekać
Pat, widoki faktycznie mam przeboskie! Same słitaśne kolorki wychodzą i napawaja moje oczy i serce radością Jeżeli chodzi o przesadzanie to moim zdaniem tak, można U siebie też juz przesadziliśmy kilka roślin. Według wszelkich prognoz ma byc ciepło a przymrozki zdarzyć mogą sie nawet w maju a tak długo na pewno nie będę czekać
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)