Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
P.S.
to miło
Moim skromnym zdaniem trzeba to przeczekać, jeśli stożek wzrostu (górne liście) są zielone, to ok, stopniowo obrywać dolne liście w miarę wzrostu.
I czytaj, czytaj, czytaj...to forum jest the best
to miło
Moim skromnym zdaniem trzeba to przeczekać, jeśli stożek wzrostu (górne liście) są zielone, to ok, stopniowo obrywać dolne liście w miarę wzrostu.
I czytaj, czytaj, czytaj...to forum jest the best
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
tysonka pisze:
lukaszwroc, a czemu już teraz oprysk Acrobatem? na co? masz jakiś plan oprysków, czy ot, tak sobie?
Szczerze mówiąc jestem laikiem i podejrzewam że to mączniak, więc pomyślałem że ten preparat mi pomoże. Czy dobrze zrobiłem?
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Aż przeczytałam etykietę Acrobatu - nie jest na mączniaka (tak w ogóle to on istnieje na pomidorach?)
Pryskałeś przypadkowo, za szybko, zupełnie niepotrzebnie
Zdjęcia są niewyraźne, ale liście są chyba czymś poparzone...
Poczytaj wątki o nawożeniu, chorobach, opryskach
Pryskałeś przypadkowo, za szybko, zupełnie niepotrzebnie
Zdjęcia są niewyraźne, ale liście są chyba czymś poparzone...
Poczytaj wątki o nawożeniu, chorobach, opryskach
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Łukasz. Nie gniewaj się, ale normalnie olewacie to forum. Ostatnie strony, to nic innego jak świeżo posadzone, źle zahartowane rozsady. Nawet nie dałeś szansy żeby się przyjęły. Widoczne poparzenia słoneczne itd. Zostaw je w spokoju, niech zaczną same rosnąć.
Mogłem nic nie napisać, ale choć troszkę poszukajcie proszę. Mało tego, wyjdzie Wam to na dobre. Od razu strasznie panikujecie a skutki są wręcz odwrotne od zakładanych.
Mogłem nic nie napisać, ale choć troszkę poszukajcie proszę. Mało tego, wyjdzie Wam to na dobre. Od razu strasznie panikujecie a skutki są wręcz odwrotne od zakładanych.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- demeter
- 100p
- Posty: 162
- Od: 19 cze 2009, o 20:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
no i masz swoją wadę.Zalane.Podduszone korzenie i gdy przyszło ostre słońce to korzenie nie podawały wody i stąd odwodnienia liści i zaschłe końce.heptody pisze:Demeter co do podlewania to nie przesuszałem ich, prędzej obawiałbym się burz które w weekend mocno je podlały.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
darbo pisze:Łukasz. Nie gniewaj się, ale normalnie olewacie to forum. Ostatnie strony, to nic innego jak świeżo posadzone, źle zahartowane rozsady. Nawet nie dałeś szansy żeby się przyjęły. Widoczne poparzenia słoneczne itd. Zostaw je w spokoju, niech zaczną same rosnąć.
Mogłem nic nie napisać, ale choć troszkę poszukajcie proszę. Mało tego, wyjdzie Wam to na dobre. Od razu strasznie panikujecie a skutki są wręcz odwrotne od zakładanych.
Przepraszam wszytskich za moją niewiedzę i natarczywość, wiem że to może być irytujące. Obiecuje poprawę ! Dziękuje za odpowiedzi.
- richu
- 50p
- Posty: 86
- Od: 15 paź 2010, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie, Praszka
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Moje pomidory są już odrośnięte, jednak czegoś im brakuje.
Podejrzewam że może to być zbyt mała ilość boru w podłożu jednak nie jestem pewien dlatego proszę o pomoc bardziej doświadczonych.
Problem polega na tym iż zamiast stożka wzrostu pojawia się kwiat.
Dzieję się tak z przypadkowymi pomidorami w tunelu, z różnymi odmianami.
Pozdrawiam
Podejrzewam że może to być zbyt mała ilość boru w podłożu jednak nie jestem pewien dlatego proszę o pomoc bardziej doświadczonych.
Problem polega na tym iż zamiast stożka wzrostu pojawia się kwiat.
Dzieję się tak z przypadkowymi pomidorami w tunelu, z różnymi odmianami.
Pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
lukaszwroc - fajnie, że przyjmujesz normalnie nasze uwagi i nie obrażasz się
Pomidory zostaw w spokoju, czytaj, zadawaj pytania w konkretnych watkach - będzie dobrze
Pomidory zostaw w spokoju, czytaj, zadawaj pytania w konkretnych watkach - będzie dobrze
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 21 kwie 2011, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Illinois, USA
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Copper Fungicidechicago1974 pisze:Nie wiem jak jest miedzian po angielsku ....
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
richu
A skąd masz te przypadkowe pomidory?
A skąd masz te przypadkowe pomidory?
- richu
- 50p
- Posty: 86
- Od: 15 paź 2010, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie, Praszka
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Tzn. przypadkowe - chodziło mi że nie dzieję się tak na jednej konkretnej odmianie tylko różnych. A wszystkie sadzonki są mojej produkcji.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Do richu
Kozula pisała kiedyś, że powodem takiego zachowania mogą być znaczne różnice temperatury jakich doświadczył pomidor.
Mnie coś takiego też się robiło kiedyś i nabyłam nawet w związku z tym pewne doświadczenie.
Miałam właśnie takiego pomidora zakończonego kwiatem, a usunęłam wszystkie wilki.
I niestety ten pomidor zatrzymał się na długi czas w rozwoju, a zależało mi na nim z uwagi na jego wyjątkowość
( odmiana i jedna sztuka)
W końcu jakiś wilk ruszył i pomidor rósł w miarę dobrze potem.
W zeszłym roku też miałam taki przypadek z innym pomidorem,
ale nauczona doświadczeniem nie obrywałam wszystkich górnych wilków.
Z jednego największego wilka wyprowadziłam pomidora.
Kozula pisała kiedyś, że powodem takiego zachowania mogą być znaczne różnice temperatury jakich doświadczył pomidor.
Mnie coś takiego też się robiło kiedyś i nabyłam nawet w związku z tym pewne doświadczenie.
Miałam właśnie takiego pomidora zakończonego kwiatem, a usunęłam wszystkie wilki.
I niestety ten pomidor zatrzymał się na długi czas w rozwoju, a zależało mi na nim z uwagi na jego wyjątkowość
( odmiana i jedna sztuka)
W końcu jakiś wilk ruszył i pomidor rósł w miarę dobrze potem.
W zeszłym roku też miałam taki przypadek z innym pomidorem,
ale nauczona doświadczeniem nie obrywałam wszystkich górnych wilków.
Z jednego największego wilka wyprowadziłam pomidora.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie