A ja wczoraj zasiałam do gruntu całe mnóstwo żółtych aksamitek, gdzie tylko się dało. Jeśli zakwitnie chociaż połowa z nich to będę miała "żółte morze", lub co najmniej "żółtą rzekę" No.......chyba, że ślimory wszystko zeżrą
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Ja też tak zrobiłam w zeszłym roku. Miały być wszędzie, żółciutko. Nie doczekałem się wcale. Tylko zaczęły wyłazić, już były zjedzone. Niczego te ślimory tak nie jadły jak dalii i aksamitek. W tym roku będę truć ile wlezie. I ślimaki i mrówki.
Witajcie a u mnie nie ślimaki lecz ja sama unicestwiłam w zeszłym roku te rośliny. Siałam pierwszy raz i nie wiedziałam jak to wygląda - wyrywałam myśląc , ze to chwast . Kilka się uchowało i pięknie kwitły . Teraz mam około 30 małych sadzonek wysianych wcześniej w domu i wczoraj siałam do gruntu resztę. Zobaczymy co z tego wyniknie. Pozdrawiam
A ja wczoraj wysiałam jeszcze słonecznie żółtą karłową wielkokwiatową tylko nie wiem czy nie jest zbyt późno. One są takie powolne. Mam ochotę kupić krzaczek tych żółtych nakrapianych. Nie wiecie czy z zebranych nasionek na przyszły rok też takie będą?